Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "skarpa"

Lniskowo na Kaszubach 08:55, 06 lut 2025


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10992
Do góry
Kawał tej skarpy masz. Od razu z planem. Super. A skarpe Magleski znasz z Wilczego Ogrodu?
Najpiękniejsza na 0.

U Asi Rojodziejowej też skarpa śliczna, u Wioli z Miscantowego domu też.

Ja mam plasko ale chyba glina nas łączy sądząc po kolorze ziemi?
Lniskowo na Kaszubach 08:35, 06 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 132
Do góry
Tak wygląda działka, skarpa z boku domu będzie jeszcze poprawiona, planuję zasadzić irgę i tawuły Cersis Lub Antony W...nie pamiętam, podobają mi sie jeszce tawuły brzozolistne maja śliczne białe kwiatki. Na przeciwko tarasu skarpa będzie wypłaszczona i zrobione 2 półki, planuje zasadzić: niższe sadźce, floksy, rdesty, jeżówki, kocimiętki, świerzbnicę macedońską, trawy - najbardziej podobają mi się molinie, zawilce japońskie, gaury, kłosowce, niższe Perovskie. Przed tarasem będzie rabata szeroka na ok 2.5 - 3m, tam będzie różanka z różami pnącymi, niższymi różami i bylinami. Taki mam plan, a co z tego wyjdzie to "wyjdzie w praniu"
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 14:36, 24 sty 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 923
Do góry
Rojodziejowa napisał(a)
Nadrabiam, Wiolu, Twój wątek i widzę trochę wspólnego. Co prawda ja raczej idę w linie proste, ale lubię dużo różności i walczą we mnie dwa wilki Jeden uporządkowany minimalistyczny, a drugi taki, który zakochuje się bardzo szybko w nowych roślinach i musi je mieć, więc upycham miejscami na rabatach kolanem
Ale widzę sporo rzeczy, które mam, albo planuję u siebie: różane brudasy, cynie, dalie, różniaste pomidory i skarpa
Kompulstywne zakupy i co rusz wyznania anonimowej zakupohliczki ogrodowej
Wczoraj znów zgrzeszyłam na primakytky, choć już z tym co mam do wysiania będę musiała chyba obsadzić działki sąsiadom

Co do ślimaków, to nie stosujesz granulek? Mówię o tych eko. Mnie bardzo pomagają. Kupuję od razu spory zapas i widzę różnicę.

Dobrze, że Twoja rodzina nie ucierpiała!

Wracam do czytania. Dobrze mi tu Jakbym była u starej, dobrej znajomej.


He, he we mnie walczy chyba kilka wilków bo w zasadzie podoba mi się wszystko.
No prawie.

Jedyne czego nie lubię w ogrodzie to taka spora przestrzeń wyłożona kamykami i pośrodku tego kamieniołomu walczący o życie jeden krzaczek/drzewko.

Primakytky i Loukykvet to jest samo zlo.
Mnie się zdarzają też zakupy w seedaholic…
Nie są tak spektakularnie popakowane jak te czeskie (szczególnie Loukydkvet) ale jakość nasion jest zacna.

Też mam nieograniczony apetyt na wysiewy.
Ogarnęłam się co prawda w zeszłym roku bo po pierwsze koteczka mi raz zrzuciła kuwetki z doniczkami p7.
Wymieszało się to wszystko i wyrzuciłam na rabatę w ogrodzie. Co jakiś czas wyrosło coś niepodobnego do znanych mi chwastów.

Drugi problem był taki, ze wyleciałam do Irlandii zostawiając uprawy pod okiem teściowej i mojego dziecka, które zlecialo popracować z Polski.
Z tej partii przeżyło 10%.
Reszta się zasuszyła.
W tym roku teź się wybieram o cyrkluję właśnie w taki termin aby nie kolidował mi z wysiewem ciepłolubnych kwiatów.

Granulki stosuję i trochę pomagaj. Nie do końca jednak no i przy takim obrośniętym ogrodzie musiałabym je kupować w dziesiątkach kilogramów.

Koszyk z różami ograniczyłam. Jest 5 sztuk.
Na razie wstrzymuję się z zakupem bo one mają trafić w miejsce, które poddane zostanie przeróbce i nie wiem czy damy radę to zrobić wiosna. Aczkolwiek….mogę je przecież posadzic na razie do bardzo duźych donic, nie?

Miłó m8, że zajrzałaś. Idę pooglądać Twoja skarpę.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 12:37, 24 sty 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10794
Do góry
Nadrabiam, Wiolu, Twój wątek i widzę trochę wspólnego. Co prawda ja raczej idę w linie proste, ale lubię dużo różności i walczą we mnie dwa wilki Jeden uporządkowany minimalistyczny, a drugi taki, który zakochuje się bardzo szybko w nowych roślinach i musi je mieć, więc upycham miejscami na rabatach kolanem
Ale widzę sporo rzeczy, które mam, albo planuję u siebie: różane brudasy, cynie, dalie, różniaste pomidory i skarpa
Kompulstywne zakupy i co rusz wyznania anonimowej zakupohliczki ogrodowej
Wczoraj znów zgrzeszyłam na primakytky, choć już z tym co mam do wysiania będę musiała chyba obsadzić działki sąsiadom

Co do ślimaków, to nie stosujesz granulek? Mówię o tych eko. Mnie bardzo pomagają. Kupuję od razu spory zapas i widzę różnicę.

Dobrze, że Twoja rodzina nie ucierpiała!

Wracam do czytania. Dobrze mi tu Jakbym była u starej, dobrej znajomej.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 16:55, 06 lis 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 923
Do góry


Skarpa w jesiennej kiecce.

Miskant Memory. Jak juz pisalam, nie jest z niego jakis potwór. Ma co prawda ponad 2,5 metra ale nie robi się z niego jakas ogromna kępa.

Na ostatnim zdjeciu moja muhlenbekia.
Jedna sadzonka posadzona trzy lata temu.
Co roku wydaje mi sie, ze przemarzła ale po obcięciu suchej sterty gałązek, ukazują się młode przyrosty.
Gdańsk to nie Podhale, warunki tu mam przyzwoite.

A tak w ogole to wyprodukowalam od wczoraj 12 worów do bio. Takich 120l kazdy.
Macie jakieś domowe metody na bolący kręgoslup?

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 18:47, 31 paź 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11037
Do góry
Przyszłam się przywitać, bo nazwa "Dom w miskantach" mnie zaintrygowała, jako, że parę dni temu dzieliłam siekierą moje 2,5 metrowe miskanty Memory...Piękny i bardzo ciekawy ogród udało Ci się stworzyć ...Gdyby nie te schodki, to nawet ta skarpa nie byłaby tak bardzo widoczna jak opisywałaś...Działaj więc, bo jestem ciekawa dalszego ciągu...

Wzruszyłam się czytając historię Twoich zwierzaczków, też jestem "zwierzakowa"...fajnie, że znalazły taki fajny dom jak Wasz...
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 23:49, 22 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 923
Do góry
I jeszcze moja skarpa, tym razem pózna wiosna/wczesne lato.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 21:16, 21 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 923
Do góry
Moja miskantowa glinianka i jej przemiana.

Stopień trudnosci: no cóź, spory, delikatnie mowiąc…
Poczatek to rok 2021.
Teren trudny. Ziemia okropna, pobudowlany smietnik na mocno gliniastym gruncie. Glina miejscami sina i paskudnie cuchnaca. Do tego mnostwo gruzu bo dom powstawal na miejscu starego fundamentu, ktory usuwalismy.

Jak sie zabierałam za taki ogród?
Po kawaleczku.

Musze przyznać, ze zignorowalam podpowiedzi o murach oporowych i umacnianiu mojej skarpy.
Dlaczego?
Dlatego, ze ta skarpa sobie tak istniala w nienaruszonym prawie stanie przez lat kilkanascie.
Od czasu wylania starego fundamentu na dzialce nie dzialo sie nic.
Obejrzalam wiec ja dokladnie i uznałam, ze skoro brakuje mi srodków na piekne kamienne murki, z ktorych chcialabym wykonac tarasy i poziomy to po prostu zacznę sadzic rosliny.

Te trzy ostatnie lata to bylo sporo pracy.
Wykonywalam ją praktycznie sama.
Sporo się nauczylam. Wiem co lubi rosnąć na takim gruncie. Wiem co zrobic kiedy sie upieram, ze chce miec roslinę, ktora takiej ziemi nie lubi. Tych drugich nauczylam sie sobie odmawiac.
Posluchalam madrzejszych od siebie i agrowlokniny/tkaniny mam tylko pod kamieniem na sciezkach.
Trawnika nie wysialam od razu. Glinę przekopywalam, dorzucalam lepszej ziemi, piasku po budowie podjazdu. Wysialam gorczycę i facelię. Trawa pojawila się dopiero w kolejnym roku.
Duzo bylo tej pracy ale i ogromna satysfakcja.

Ogrod wygląda prawie akceptowalnie.
To znaczy za oknem nie widze kupy gruzu a mnostwo roslin.
Jest to oczywiscie klasyczny ogrod poczatkujacej ogrodniczki z jego wszystkimi wadami.

Teraz przyszla pora to trochę uporzadkować i tę zimę zamierzam spędzić na przeglądaniu zdjęć Waszych ogrodow i zbieraniu inspiracji.
Wiosna ruszam do dalszej pracy.


Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 22:54, 20 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 923
Do góry


Moja skarpa trzy lata później…

Bez ekipy, bez zaprawy, bez projektu (no to akurat widac dokladnie)
Sporo pracy fizycznej (kilof byl czesto w uzyciu) i niecenzuralnych slow.
Glina trzyma się swietnie (utrzymuje rowniez kamienne schody), nic nie splywa.
Calosc systematycznie kompostuję.
Teraz pora na przemyslane zmiany.

Pozdrawiam wszystkich, szczegolnie tych najmniej doswiadczonych ogrodnikow.
W Kruklandii 22:02, 16 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41564
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Dopiero na fotkach z bunkrem widać jakie masz i w jakim kierunku spadki terenu. U mnie taki spadek po całej długości ogrodu


U mnie do połowy taka wielka skarpa, dalej będzie ciut mniejsza... dopiero na samym końcu działki jest w miarę płasko
W Kruklandii 11:46, 14 paź 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7810
Do góry
Juzia napisał(a)
Zmieniam koncepcję.
Miałam mieć na skarpie tylko krzewinki (jagody i żurawiny), ale jest ona tak wielka, że szkoda mi tego miejsca.
Robię na skarpie sad
Wyszło mi, że mogę posadzić 20 dużych drzew (półkarłowe podkładki znaczy się i 10 kolumnowych
Chyba wystarczy
Jagody i żurawiny wrzucę między borówki i wyznaczę im oddzielny "kwaśny" kawałek.

Żółte to skarpa. Zielone to miejsce na kwaśne poletko i inne krzewy owocowe.

Ostatnie kilka dni siedzę i oglądam, czytam.... uczę się permakultury i dużo mi się już zmieniło z moich dotychczasowych planów. Mam nadzieję, że na lepsze

A ja będę się uczyć od Ciebie

Ja teraz na tapecie mam Kasia in de garden

Małż się śmieje bo teraz jak coś mu mówię to zawsze „ a Katarzyna to…” lub pytam czy ma dla mnie jakąś robotę bo bym Katarzyny posłuchała
W Kruklandii 15:20, 13 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41564
Do góry
Zmieniam koncepcję.
Miałam mieć na skarpie tylko krzewinki (jagody i żurawiny), ale jest ona tak wielka, że szkoda mi tego miejsca.
Robię na skarpie sad
Wyszło mi, że mogę posadzić 20 dużych drzew (półkarłowe podkładki znaczy się i 10 kolumnowych
Chyba wystarczy
Jagody i żurawiny wrzucę między borówki i wyznaczę im oddzielny "kwaśny" kawałek.

Żółte to skarpa. Zielone to miejsce na kwaśne poletko i inne krzewy owocowe.

Ostatnie kilka dni siedzę i oglądam, czytam.... uczę się permakultury i dużo mi się już zmieniło z moich dotychczasowych planów. Mam nadzieję, że na lepsze
Grzebiuszka ziemna 23:10, 11 paź 2024


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14803
Do góry
Oj Bożenko dawno nie byłam, ale zaliczyłam banany na świerku. Tak się uśmiałam. Ja też tak pomyslsłam że to jakieś drzewo z ciepłych krajów z bananami. . Ptaszyska pewnie z szyszek nasiona wypierają.

Skarpa ładnie wyszła tylko nie przykrywają tych ładnych kamieni. Barwinek to cholerstewo też go mam pełno. Jak robiłam ogród projektantka wg mojego projektu kazała mi kupić 129 donic barwinka. Ja kupiłam 3 doniczki i mam go wszędzie.

Widzę piękne pomarańczowe cynie chryzantemowe. Kiedyś ich miałam bardzo dużo. Od kilku lat nie sieje z braku czasu wiosna.
Muszę się przyłożyć wiosna i posiać.

Grzebiuszka ziemna 22:23, 08 paź 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7135
Do góry
Magara napisał(a)
Ciasto francuskie rozpoznałam O nadzieniu pomyślałam, że trufle I już zaczęłam się zastawiać nad zasobami okolic Elbląga

Magarku, a wiesz, że zastanawiałam się jakby tu znaleźć trufle? Może piesa przyuczę? Ale ani on ani ja nie znamy zapachu trufli lasy na Wysoczyźnie Elbląskiej odpowiadają wymaganiom trufli. "Przez Ciebie" szukałam filmików i znalazłam "Trufle rosną również w Polsce. Każdy może je znaleźć"... Skoro każdy to ja też

Daria potwierdzam a papryczek jeszcze suszyć nie zaczęłam, ciągle coś...

Monika83 napisał(a)
Ja mam wrażenie że pierwszy raz widzę to miejsce...Fajna ta skarpa ile metrów długości ma ta skarpa?

Moniko chyba nigdy z tej strony zdjęcia nie robiłam Długość ok 6m z zakrętem więcej

hankaandrus_44 napisał(a)
No chyba już dojechałaś do mety ze skarpą? Sobota, czas relaksu. Ciesz się pogodą, bo listopad blisko. Pozdrawiam.

Haniu tak, doleciałam do mety i zajęłam pierwsze miejsce (brak konkurencji ) Cieszę się była kiedyś popularna piosenka - Ja to się cieszę byle czym... a przynajmniej się staram.

Margo2 napisał(a)
Obejrzałam filmik z chińskiej uprawy i padłam.
To my tu żyły wypruwamy, szalejemy, męczymy się, a im nawet w chodniku wszystko rośnie.
...

Małgosiu no właśnie, ja też padłam i miałam nadzieję, że kogoś też rozśmieszy

Asiu dzięki

Gosialuk tak, tak, zakończona, na razie nic tam nie posadzę, dołożę kamieni na górę i może na wiosnę coś pomyślę

Te szpaki są obłędne, zrobiły sobie SPA na drzewie wysokim, zauważcie, że wszystkie się czyszczą







Ogród w dolinie 09:18, 08 paź 2024


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10452
Do góry
Roocika napisał(a)
Tawulec pogięty przyjął jesienne barwy




Asiu, piękna ta skarpa w tych jesiennych kolorach. Też lubię jesień za kolory.
Ogród w dolinie 07:52, 08 paź 2024


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8462
Do góry
basia3012 napisał(a)
Asiu, wróciłaś.. Cieszę się bardzo, bardzo. Martwiliśmy się wszyscy.
Rabaty porosły przepięknie. Jest różnica na zdjęciach sprzed roku i teraz. Jest przepiękna wjazdowa, skarpa i pozostałe.

Asiu, oby zdrowie było to będzie dobrze. Niech ta myśl Ci Asiu towarzyszy cały czas.
Buziaki, przytulam.


Trochę wróciłam. Mam lepszy czas to może trochę posiedzę

Buziaki Basiu, odtulam.
Grzebiuszka ziemna 23:07, 07 paź 2024


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10452
Do góry
Bożenko, kreciku, ryłaś ostro i wyryłaś. Wyszła Ci piękna skarpa. Fajnie łączy się z resztą. I kamienie wykorzystane.
Podziwiam plony paprykowe, na bogato.
Ogród w dolinie 22:54, 07 paź 2024


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10452
Do góry
Asiu, wróciłaś.. Cieszę się bardzo, bardzo. Martwiliśmy się wszyscy.
Rabaty porosły przepięknie. Jest różnica na zdjęciach sprzed roku i teraz. Jest przepiękna wjazdowa, skarpa i pozostałe.

Asiu, oby zdrowie było to będzie dobrze. Niech ta myśl Ci Asiu towarzyszy cały czas.
Buziaki, przytulam.
Grzebiuszka ziemna 07:05, 05 paź 2024


Dołączył: 27 sty 2019
Posty: 3905
Do góry
Kordina napisał(a)
Trzeci dzień ryje jak dzika oślica w pokrzywach, oczyszczam skarpę ok 1m wysokości koło domu, z 6m długości. Wiem, wiem, inni mają o wiele większe skarpy. Szkoda, ze nie zrobiłam zdjęcia góry, jak to wyglądało...
Zarósł tam niemiłosiernie barwinek, ciemny intensywny fiolet, kwiat z pół x większy od tego pospolitego. Pospolity jaśniejszy i zupełnie nie inwazyjny, a ten poprzerastał między brukiem, przy budynku i pod ocieplenie. Wyrywałam cęgami silne wrośnięte korzenie, które na skarpie utworzyły jednolitą strukturę, takie kłączowisko 10-15cm nie do wyrwania prawie, zostało mi jeszcze ze 2 metry:





Z drugiej strony od przedogródka już oczyszczone, czekam aż się zepnie razem





Ja mam wrażenie że pierwszy raz widzę to miejsce...Fajna ta skarpa ile metrów długości ma ta skarpa?
Nowa działka, nowe wyzwania, nowi my ;) 17:23, 03 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41564
Do góry
Kontonaogrod napisał(a)
Może wyznacz sobie drogę tak żeby kabel szedł obok drogi, a nie pod? Jak jakaś mysz Ci kabel przegryzie to nie będziecie drogi pruć?


Ale ja mam kawałek samej drogi między dwoma sąsiadami
I nie dość, że wąsko... to jeszcze z jednej strony jest skarpa.
A ciężarówka do oczyszczalni będzie musiała się zmieścić.
Nie bardzo mam opcję żeby pociągnąć obok... ale będziemy kombinować
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies