Wczoraj dotarły moje roślinki.
Ładne i zdrowe ale… przesadzone niedawno do doniczek 2l

.
Spodziewałam się większych sadzonek.
Krwiściąg nie zamierza w tym roku kwitnąć, nie wiem więc czy nie zakupiłam kota w worku.
Szkoda, że nie ma śladu kwiatostanu i nie mogę stwierdzić czy to ten, o który mi chodzi.
Zdążyłam je posadzić przed bardzo spektakularną burzą.
Przy okazji zrobiłam obchód ogrodu.
Moje rabaty robią się…poziomkowe.
Mam tu poziomki, nazwijmy je pionierskimi.
Rozłogowe i rozchodzą się wszędzie.
Dobrze, ze jest tak mokro, łatwo się ich pozbywać.
Ogród zarośnięty niemiłosiernie.
Polowę lipca i prawie cały sierpień zajęło mi chorowanie.
Teraz nie będzie lepiej bo mam Teściową, która jest nadal w trakcie diagnozowania i już wiemy, ze pytanie nie jest czy to bardzo zła diagnoza a jak bardzo.
Operacja będzie pewnie lada tydzień i spodziewam się, ze czasu na ogród nie będzie prawie wcale.