Często do Ciebie zaglądam, bo też bardzo lubię lilie. Właśnie się zastanawiam, czy nie dokupić jeszcze kolejnych cebul.
Dobrze, że skalniak został. Rojniki mają niesamowity urok.
Lilie to miniaturki polecane nawet do sadzenia w baliach. Ja mam w tamtym miejscu ponad 30 cm wody. Zaraz obok jest zagłębienie na 70, może póżniej je tam przeniosę, ale na razie rosną podobnie jak u hodowcy.
Uśmiałam się ja też zdecyduję się na chemię, ale muszę poczekać na pogodę. U nas od kilku dni pada deszcz i opryski w tej chwili mijałyby się z celem. Mam nadzieję, że do tego czasu mszyce nie zjedzą doszczętnie kaliny i róż. Na razie potraktowałam je strumieniem silnej wody
Basiu, z wielką przyjemnością zajrzałam do Ciebie. Wszystkie zdjęcia wspaniałe, ale te które przekleiłam, zachwyciły mnie. Bodziszki masz cudne, bardzo je lubię, ale mam jedną sporą kepę zdaje się wielkopłatkowych (pewnie można ją dzielić, jak większośc bylin - doradzisz, proszę?) - jeszcze nie kwitnie. Oraz kilka kupek korzeniastego, którego wsadziłam późną jesienią w opłakanym stanie (pochodzi z wyprzedazy supermarketowej za grosze, chyba 1 zl/szt) i patrzę co się z nim dzieje. Na razie rusza bardzo powoli. Też potrzebuję porady w jego temacie. Bo te grube pedy (jakby konarki łyse) nie przykryłam ziemią i chyba to niewłasciwie? Powinny być zakopane? Może wiesz?
Czerwone chrabąszcze na liliach wygladają zjawiskowo, ale gorzej wyglądają lilie po ich działalności... Coz, dobrze ze kolorek mają jaskrawy, latwiej je wybrać. Ale za kazdym razem czynię to z cięzkim sercem.
Jaszczurka zapozowała i wiadać, że wylinkę zrzuciła. Kurcze, nie ma jak zywe zwierzę w ogrodzie.
Wydaje mi się, że i ja mam hiacyncika hiszpańskiego (dziekuję, że podajesz nazwy), obfotografuję i jeszcze porównam, tyle że niebieskiego i lilafiolet. Urocze maleństwa.
U moich liliowców, sadzonych ubiegłej jesieni, jeszcze daleko do kwitnienia. Ale orlika masz niezwykłego! Kolor niesamowity. Wydaje się jakby był skrojony i szyty z cienkiego jedwabnego weluru w szlachetnym, eleganckim granacie.
A Twoje sadzonki rożane wywolałay uśmiech na mej gębie, gebę mi przyprawiły normalnie. Bo ja mam może z 5-10 patyczków na jesieni w ziemię powtykanych bez przykrycia, niektóre wypusciły listki, ale są wielkości 2-3 cm calość. I ja się z nich cieszyłam i dumna byłam. Ale jak patrzę na Twoje dorodne krzewy, to aż mi żal siebie, że takie małe a ja w samozachwyt już popałam. Usmiecham się litościwie nad sobą
lilie obżerane liście mają przez jakieś czerwone robale... ja na ekologię nie stawiam jeś;li chodzi o opryski musiałabym wylać hekto litry a i tak nie wiem czy by pomogło, przy takim robactwie nie ma co tracić kasy na ekologiczne preparaty, od razu je traktuję z grubej rury róże prysnęłam chemią i tego samego dnia szlag mszycę trafił
( nie wiem czy mogę użyć tutaj małego wulgaryzmu, ale może moderator nie wykasuje )
teraz dopiero się doczytałam, że będzie największe ogrodowe show ale się cieszę fajnie, że teraz byli to skalniak wyjdzie fajnie no i mam nadzieję, że jak lilie będą to też będzie pokazane
ale super !!!!!
Roślinki do oczka przyszły i całkiem niedawno skończyłam je sadzić. Prawie zabiłam lilie bo zostawiłem je w misce z wodą w ciągu dnia, a doniczki były wysokie i długie liście pousychały. Normalnie zaćmienie jakieś miałam. Na szczęście środki wyglądają ładnie i jest nawet już pąk kwiatowy. Generalnie sprzedawca godny polecenia wszystkie sadzonki okazałe i będą kwitły w tym roku.
Zdjęcia jutro albo w weekend. Do weekendu powinny na dobre zakwitnąć rododendrony i azalie więc będzie więcej zdjęć.
Powtórzę po raz kolejny - jest pięknie Marysiu, jak woda w oczku? Moja zzieleniała, lilie i grążel już wyszły na powierzchnię. Na razie mam mnóstwo kijanek Chcę dokupić więcej roślin - pistie, hiacynty i może coś jeszcze. Liczę na to, że stan wody się poprawi. Pozdrawiam
Ewuś, przykre to, bo wiem, że miałaś lilie cudne. Może się jakoś odbudują? Mam nadzieję, że nie wszystkie przemarzły? Zastanawiam się dlaczego, skoro zasłonę z lasu i płotu miały. Jakieś zastoisko mrozowe musiało powstać, bo przymrozki nie były duże.
A lilia, której cebule mi dałaś rośnie Pytanie, czy zakwitnie?
Zauważyłam, że poskrzypki przeniosły się na lilie, bo koronom po przekwitnięciu zaczynają żółknąć liście a lilie dopiero rosną. Po prostu mają lepszy pokarm dla siebie i larw Przeglądajmy je więc systematycznie i tępmy
Orlika czarnego dostałam od Ani Monte, rozsiał się i mam go sporo Rarytasek taki
Basiu te poskrzypki to choroby są U mnie zeżarły listki koronom a teraz za lilie się biorą ja dzisiaj uśmierciłam sztuk sześć A ten czarny prawie orlik to cudo Pozdrawiam