zielony raport ... jak obfocę uzupełnię ... teraz słowny bo w tym słońcu to lipa ze zdjęć

... a złotą godzinę to uprzejmie przespałam
rusza Leonardo paki zapowiadają pękanie
austinka go goni
ale to Eden Rose wystartowała na wysokości wspomnianych 40 cm ... jak na pnącą imponująco !!!

za to pąki wielgachne
The Fairy ma mnóstwo pąków ale jakoś sobie je ma i nic dalej
już za chwileczkę już za momencik ruszy astilbe i swymi różowoamarantowymi kwiatostanami ożywi nostalgiczną "leśną"
jeżówki strzelają pąkami i lilie też ...
lawenda odpala ... część nafochana po przeprowadzce

... som nowe a co

lavande nigdy nie za wiele
trawy bez szaleństwa ale i bez tragedii ... amazon mist poczuła lato

a ice dance odwdzięcza się za cień

... miskanty ćwiczą moją cierpliwość ...
kostrzewa w aranżu różanki na "leśnej" została ... zdyscyplinowała się to wybaczyłam ...
kocimiętka rozrasta się podskubywana przeze mnie ... do buszu to jej tak daleko jak mnie do top model

...
hosty sobie przejmują terytorium
a 3 letnia limka dała czadu ... musieliśmy kijki kupić i dziś dostanie wsparcie
Phantomy mają już paki !
misie co zamykają trawnik muszą odejść ... zamknęłam sobie nimi oś widokową i nie jestem zadowolona ... zatem one w linii Phantomów pójdą na bok a my dosiejemy upierdutany trawnik ... ot ogrodniczkowanie
potfffór tojeścią zwany strzela w górę ... i wszerz

... jej jak ja na te dzioby kofane czekam