Elu, o Lepinoxie poczytaj w wątku o ćmie (w chorobowym). Ja mam duże, rolnicze opakowanie i jest inne, mniejsze dawkowanie. Po prostu nie wiem i wymyślać nie będę. Ale na wspomnianym wątku użytkownicy podają dawkowanie g/l.
Natomiast o "filozofii" szykowania ściółki pod rodki i mikoryzę, zwłaszcza na ciężkiej ogrodowej ziemi dalekiej od kwaśnego ph sporo pisałam
w wątku chorobowym różaneczników.

Proszę zerknąć na wskazane wątki do dwóch Ani.
Liście wszystkie nadają się na ściółkę prócz bukowych i grabowych.

Ela jak masz tam miejsce na więcej host to polecam praying hands, teraz żałuje że tylko jedną kupiłem muszę jeszcze poszukać.

Mam 4 szt hortensji pnących te cholernice od 4 lat nie kwitną wczoraj zauważyłam u jednej jeden kwiat. Ja dziękuję za takie pnącze. Mam 3 szt o lisciach zielonych a 1 szt o liściach posrebrzanych. Ta została przesadzona i zaczyna odrastać.
Też straciłam cierpliwość i jeszcze daję im szansę w przyszłym roku jak nie zakwitną to je przesadzam do słońca. Wszędzie takie piękne a u mnie siedzą w ziemi i zaledwie 20 góra cm wzrostu. Mają szansę bo je dobrze obornikiem w tym roku potraktowałam i podsypałam nawozem do hortensji.
Tak sobie teraz myślę, że może ziemia nie kwaśna muszę zbadać.

U nas dzisiaj skwar się lał z nieba. Niby mokro, ale jak tak będzie 2-3 dni znowu będzie susza. Chwasty rosną na potęgę. Idę na obchody wyrywam idę za 3 godz. znowu są. Mam już mniej więcej wypielone, jeszcze tylko skalniak bo tam brzozy już się rozsiały sa za maleńkie aby je usuwać bo się urywają więc muszę jeszcze z tydzień poczekać. Gorzej ze skrzypem.Nasypałam w tym roku dużo wapna i tak wyrasta. Więc najpierw pielę a później pędzelkuję skrzyp. Urywać nie ma sensu bo z jednego urwanego skrzypu wyrasta jeszcze więcej.
Jak ten skrzyp mógł zostać pod ochroną przecież tego chwastu nie da się wytępić.
Miluś każda fotka na wysokim poziomie i zawsze piękna.

Pozdrawiam

Mam 4 szt hortensji pnących te cholernice od 4 lat nie kwitną wczoraj zauważyłam u jednej jeden kwiat. Ja dziękuję za takie pnącze. Mam 3 szt o lisciach zielonych a 1 szt o liściach posrebrzanych. Ta została przesadzona i zaczyna odrastać.
Też straciłam cierpliwość i jeszcze daję im szansę w przyszłym roku jak nie zakwitną to je przesadzam do słońca. Wszędzie takie piękne a u mnie siedzą w ziemi i zaledwie 20 góra cm wzrostu. Mają szansę bo je dobrze obornikiem w tym roku potraktowałam i podsypałam nawozem do hortensji.
Tak sobie teraz myślę, że może ziemia nie kwaśna muszę zbadać.

U nas dzisiaj skwar się lał z nieba. Niby mokro, ale jak tak będzie 2-3 dni znowu będzie susza. Chwasty rosną na potęgę. Idę na obchody wyrywam idę za 3 godz. znowu są. Mam już mniej więcej wypielone, jeszcze tylko skalniak bo tam brzozy już się rozsiały sa za maleńkie aby je usuwać bo się urywają więc muszę jeszcze z tydzień poczekać. Gorzej ze skrzypem.Nasypałam w tym roku dużo wapna i tak wyrasta. Więc najpierw pielę a później pędzelkuję skrzyp. Urywać nie ma sensu bo z jednego urwanego skrzypu wyrasta jeszcze więcej.
Jak ten skrzyp mógł zostać pod ochroną przecież tego chwastu nie da się wytępić.
Miluś każda fotka na wysokim poziomie i zawsze piękna.

Pozdrawiam

Czekamy jeszcze.

Gratulacje wiem, ze sie cieszysz.

Basiu ta kocimietka to groniasta taka jej uroda. Tez tak mialam nie wiem czy pamietasz przenioslam w inne miejsce bo przejsc nie mizna bylo i za duzo trzmielikow w jednym miejscu. Posadzilam po 2 sztuki i tez tak rosnie.
Jak okwitnie to ja zetnij i drugi raz zakwitnie.

Wlasnie Marczynski hodowca zle pokrzyzowal powojnik i wyszlo jest jak widac.

To co wyczytałam to igliwie dobrze służy kwasolubow. Zresztą Toszka też miesza podłoże pod np hortensje, rododendrony z igliwiem, reszta nie wiem.

U nas bardzo gorąco upał. Słoneczne poranki najładniejsze jak rosa wszędzie od trawy oo rośliny.
Ten zakątek jeszcze w zeszłym roku bardzo zaniedbany to jest lewa strona a poniżej prawa. Poranne przebłyski słońca wyglądają ładnie i ten chłód pod drzewami.
Rabata pod sosnami więc dużo igliwia spada. Bardzo lubię tutaj zaglądać, rodki, funkie, swiecznice i tawuły arendsa, cisy, w tym roku posadzilam rudbekie i żurawki. Bluszcz płozy się po ziemi i drzewach dobry efekt

Jest to nie mozliwe aby chwastoks tak wypalil trawnik. Nawet resztki randapu jak gdzies tam byly to tak nie wypala. Niezle pryskasz wszystko raz randapem raz chwastoksem. Pomyliles. Moze srodki i tak ske stalo.

Nie uzywaj randapu w Niemczech wycofany to najgorsza truciz a dla srodowiska.

Musisz czekac teraz kilka tygodni bo randap siedzi w ziemi i moze spalic nastepny zasiew trawy moze nie wzejsc.

Plukalem w ubiegłym roku 5 razy po uzyciu plus przelałem także wąż spryskujacy. W tym roku było to pierwsze użycie. A druga sprawa że nawet jak by była jakaś resztka to po pierwszym zbiorniczku powinno się chyba przepłukać. A efekt jest na całej darni. Powiedzcie proszę co teraz można zrobić. Zakładanie od nowa? Czy lać wodą i obserwować? Może inne pomysły?

Urszulka 30 lat temu napewno byla tam łąka koszona kosą poniewaz jeszcze nie bylo w polsce kosiarek. Od 20-25lat trawnik koszony jest kosiarką (pamietam pierwsze kosiarki zrobione z silnika od pralki bez zadnego kosza i osłon). Teren jest podmokły a ziemia bardzo tłusta i czarna jak smoła. Trawnik tam nigdy nie był niczym nawożony ani podlewany. Przy drzewach rosną maślaki i borowiki a w niektórych miejscach są dzikie poziomki. W wielu miejscach jest też mech i sporo koniczyny. Po deszczu zawsze jest duuuużo ptaków bo dzdzownice wychodzą na powierzchnie a jest ich tam bardzo dużo. Cały trawnik ma około 2500m2 i jest koszony co dwa tygodnie

Elu napiszę

Pochwalę się ,że mam już wnuka..a u ciebie już jest?