Basiu masz rację, aż do rzeczywistości wracać się nie chce.
Ja też nie wiem. I próbuję znaleźć ten złoty środek dla siebie. Na pewno trzeba też w ogrodzie wypoczywać. Dlatego taki pomysł na łąkę. Jak coś w niej kwitnie, to cieszy, jak nie kwitnie - też fajnie. Ale nie ukrywam, że najbardziej lubię jak kwitnie.
Agatko upilnować się nie da. Moje ślimaki upatrzyły sobie w tym roku sadźca, fiołki i języczkę, co nie znaczy, ze inne rośliny są bezpieczne.
Całość jest różnorodna - to chyba najlepsze określenie.
W weekend byłam króciutko, bo 5 godzin w sobotę i 4 w niedzielę. A i to w sobotę urwałam się z domu. Nie ugotowałam mężowi obiadu, a wiecie chłop jak głodny, to zły Akurat i sobotę i niedzielę mieliśmy zajęte po południu. Za to było ciepło i słonecznie.
W sobotę oplewiłam mój jagodnik i tak oglądając rośliny skubnęłam chwasta tu i tam. Zleciało nie wiem kiedy. W niedzielę luzik - porobiłam trochę zdjęć, posiedziałam na leżaczku z książką i telefonem. Relaks.
Ścieżka prowadzi do studni, która jest za tymi drzewami. W sumie tam po lewej stronie, gdzie jest cień też jest ścieżka, tylko taka mniej wyraźna - można chodzić w kółko. Ja tak robię.
Ewo dziękuję za poradę w sprawie róży. Opryskałam jednak, mam nadzieję, że bardzo dużej szkody nie wyrządziłam.
Cieszę się, że tak uważasz. Mi też się podoba.
Dziś specjalnie po pracy pojechałam, żeby wieczorem opryskać róże na skoczka. Nie miałam niczego w sobotę, a w niedzielę nie chciałam pryskać, bo byliśmy w takich godzinach, że pełno bzyków latało. Zastosowałam oprysk systemiczny długodziałający, żeby nie trzeba było powtarzać operacji. Róże jeszcze w pąkach, więc może tak bardzo nie zaszkodzę owadom. Szkoda mi tych róż było, bo w końcu zaczęły ładnie rosnąć. Wróciłam o 22-giej. A teraz kąpiel i spać. Zdjęcia będą jutro.
Gosiu też dokupilam kilka pluskwica brązowych 2 letnie sadzonki dosyć ładne po 15 zl. W zeszłym roku moje zielone kwitły kupione wiosna w Lidlu. Podobno tak pisała Irenka, że te zielone się lepiej trzymają.
Moje zielone bardzo wysokie i mają świece.
Brązowe są ładniejsze i pachną muszą mieć cieniste miejsce. Więc szukam takiego w ogrodzie. Dzisiaj cały dzień obserwowałam gdzie ewentualnie ja posadzić.
Poza tym wypielila s dużo i nie zarasta. U nas upał nie do zniesienia okna mam po otwierane aby wywietrzyć.
Kwiatków ci przybywa i fajnie.
Jak znam życie, to przez cale nasze Zycie coś nam się jeszcze będzie podoba i będzie przybywać.
pluskwice bardzo mi eis podobaj.Ale ja cienistego miejsca nie mam.
Pozdrawiam Gosiu :
Aniu taki jest plan - łąka. I przed domkiem rabatka.
A wiesz, że tak mi się podobają takie kaliny o poziomym układzie gałązek, że kupiłam kalinę Cascade. Twoja to wina. Dużo roślin zgapiam od ciebie. A to ta kalina i kwitnąca Coral Sunset.
Elu moja pluskwica ubiegłoroczna chyba ma pęd kwiatowy, a obok funkia T-Rex - ma być z tych największych. Już myślałam, że to pomyłka jakaś, ale zobacz jak duże liście wypuściła teraz.
A chwasty rosną, ja staram się bardzo dokładnie wybrać wszystkie korzenie jak przygotowuję ziemię do sadzenia bylin, potem na wiosnę ile się da to oplewię. Jak byliny się już rozrosną, to chwastów nie puszczają.
A upały u nas od jutra i burze też.