Oczywiście w ogrodzie były nie tylko kosaćce. Tamtejsi ogrodnicy dbają aby wciąż było ciekawie

Wczoraj pojechałem do wrocławskiego botanika. Czułem niedosyt w czasie ostatniej wizyty ponieważ ani kosaćców ani piwonii w zadowalającej mnie ilości wówczas nie było a te właśnie najbardziej chciałem zobaczyć.
Tym razem nie byłem rozczarowany. Kosaćce.

Najbardziej, tym razem spodobał mi się Burning Desire.

Kasya napisał(a)

Ładnie wyszło ale czy tych zurawek nie przypala słońce ?

Może trochę je ostatnio podsuszyło od spodu, bo trochę zaniedbałam podlewanie tej rabaty. Ale uważam, że rosną w tym miejscu nad wyraz dobrze (rosną chyba ze 2-3 lata), pną się do góry i nie przymierają jak to miała w zwyczaju część żurawek w przedogródku.

EDIT: Tak sobie teraz myslę, że ja chyba po zimie nie zrobiłam z nimi porządku i nie wycięłam poschniętych liści. Jak widać, z wierzchu nic się nie przypala.

Kasia - przetacznik Knallblau. Kwitnie stosunkowo krótko, nie powtarza, ale za to teraz robi wrażenie i świetnie gra z kocimiętką i szałwią okółkową. Potem jest po prostu ładnym zielonym krzaczkiem. Lubię go. Ewcia Anda go polecała.

Następna porcja zdjęć.
Lubię kwitnące żurawki. Nie wiem czy bardziej podobają mi się te co kwitną na biało czy na różowo.


Róża Garden of Roses - świeżynka z tego roku. Miała być do donicy ale uznałam, że jej szkoda. Znalazła miejsce w rabatce.

@Zgr

To zależy od odmiany. Są takie, które nigdy nie przekroczą 60 cm, bo to ich docelowa wysokość.
Klasyczne odmiany, które rosną do ok. 1,5 m powinny przekroczyć metr po ok. 3-4 sezonach.

Swoją drogą, zapowiada się całkiem przyzwoity sezon:

Daria ta jaśniutko zielona trawa to hakone... All Gold. Przed nią mam posadzone szafirki i na zdjęciu nakładają się nasienniki i liście szafirków z "hakonką" Więc może wydało C się że to jakaś kwitnąca trawa!??? Zdjęcie robione w pozycji prawie leżącej
Tu masz zdjęcie z innej (wyższej) pozycji:

Tu same szafirki. Tak mi się podobają te nasienniki, że szkoda mi ich ścinać. Ale jak hakone zacznie je pochłaniać podczas wzrostu, to je wytnę

Łączki sama nie mogę się doczekać. Oprócz gotowej mieszanki wysiałam nasionka różnych jednorocznych które nazbierałam jesienią, z brzegu rosną bodziszki, z jednego boku dalie, wsadziłam tam też lawendy, kany i jakieś zbywające bylinki, nie wiem jak to wszystko da sobie radę, na pewno jest za gęsto, jeszcze widzę,że i tak wcisnęły się osty, skrzyp, trawki i różne chwaściki, które odbijają z niewybranych dokładnie korzonków, po glebogrezarkowaniu ugoru, który tam był wcześniej Ale wszelkie owady na pewno będą zadowolone z wszelkich kwiatków

SlonecznyOgrod napisał(a)

Ewka ślicznie masz w ogrodzie, jest co podziwiać, na każdej rabacie jest ciekawie, ubogacone rabaty są świetne, ciągle coś zachwyca i nie mam nudy
Rabata przy oczku gwiazdorzy, że wody prawie nie widać może jeszcze gdzieś byś zrobiła takie mini oczko? Kosaćce przy wodzie to must have

Daria, dzięki kochana za tyle pochwał Bardzo bardzo mi miło staram się, żeby ciagle było kolorowo ale mam kilka miejsc, gdzie wieje nudą (np. na części rabaty ze śliwami) wiosną, tam monotonia zielona, koniecznie musze jakieś kwitnące o tej porze roku wysokie byliny wsadzić, muszę pomyśleć, o tu gdzie różowe kreski.
Co teraz ładnie kwitnie kolorowe (nie chce bieli)? Może łubiny?
Szałwie odpadają bo tam za ciasno i słońce tylko pół dnia.



Koniecznie muszę powtórzyć oczko i nawet wiem gdzie, pod nowymi klonami kawałek dalej, o tu:



Obsadzę je podobnie jak to pierwsze oczko kosaćcami, bo są boskie i jakieś trawki podzielę i wsadzę przy oczku. Kastra budowlana kupiona tylko musze wykopać dziurę a czasu na to totalnie brak. Chyba dopiero po wakacjach mi się uda.

Dorota123 napisał(a)

Dziękuję To jest złocień różowy - bylina.
Irenko może kup materiał i obłóż nim tą leżankę dookoła i ręcznie zszyj na boku. Później przesuń szew pod spód. W ten sposób wzmocnisz to co zostało i będzie można poleżeć jeszcze.

No brawo, prześliczne piwonie.
Ja mam kilka jeszcze młodych i małych. Nawet nie wszystkie jeszcze mi zakwitną w tym roku
Róże też już ci ładnie kwitną
Ja jeszcze czekam

Coral sunset

Nn

ewsyg napisał(a)

Mirusiu, bardzo dziękuję. Ja lubię pastelowe kolory i zapewne one dodają delikatności.

Wysiewają się u mnie rumianki, a ja je zostawiam

Fajnie,że rumianki ci się wysiewają.
I ja je lubię. A siałaś je czy sadziłaś ?
Może i ja je zaproszę do swojego ogrodu
Irysy też masz piękne

Poker.

Brim Cup.

June.

Lakeside Little Tuft.

Festiva Maxima

Wezmę Wasze sugestie pod uwagę już za chwilkę zbliżam się do raju!…

Witam szanownych Forumowiczów

Mam do Was prośbę, a w zasadzie pytanie co jest nie tak z moim trawnikiem, gdzie tkwi błąd, ze mimo postępowania wydawałoby się zgodnymi z poradami z forum odbiega on póki co od mojej wizji trawnika. Idąc po kolei:

Trawnik założony w maju zeszłego roku
Trawa Barenbrug
Regularnie nawozony, na jesień dedykowany nawóz.
W tym roku nawoz w marcu, powtórzony w zeszłym tygodniu.
Dosiewki od kwietnia, ze 20 kg poszło.
Koszony codziennie na 4 cm, podlewamy codziennie o 5 rano.
W teorii wydaje się, ze wszystko prawidłowo.
Natomiast efekt jak poniżej. Trawa na większości powierzchni, dość rachityczna, pożółkła, z widocznymi kępami lepszej. Na pozostałej części gęsta i zielona.
Teren był podwyższany i przygotowany taka sama, niestety nienajlepsza bo mocno gliniasta gleba co nie zmienia faktu, ze trawa na istotnej części radzi sobie bardzo dobrze. Jakis pomysł? Nawozić, czekać aż się wyrówna? Zryc i wymienić podłoże?
Nie mam koncepcji...
Będę wdzięczny za Wasze opinie.

Różanka przy tarasie - nie wiem co zrobić z jej tyłami. Przy samych tujach tu akurat niewiele chce rosnąć. Tam gdzie słońce jest to bujnie a dosłownie za judaszkiem - 10 cm dalej - pustki. Miałam piękne białe ostróżki - jakieś resztki z nich zostały. Krwawnica dopiero z ziemi wychodzi, krwiściągi marnie. Trawy też dramat a wybierałam niby takie odmiany, które cień lepiej znoszą. Jedynie hortka na pniu sobie radzi. dorzuciłam teraz do tego rutewkę.

I spojrzenie na front od strony wejścia

Kwitnie kielichowiec Venus. Niestety mały jest jeszcze i rozlazły na boki więc kwiaty są praktycznie przy ziemi. Ale jest cały po zimie, nie zmarzł i rośnie. Ślimaki widze też go lubią...


Pierwszy kwiat różany po tej stronie ogrodu - Louise Odier. Jak patrzę na wielkość jej u Kasi CS to moja kurdupel a 2 lata sadzonka ma, ledwo się na obelisk wspina. Na usprawiedliwienie ma tylko miejscówkę - mniej słońca i trochę więcej piachu niż w innych miejscach.


Klonik Esk Sunset - lubię ten jego wiosenny jeszcze kolor liści od spodu. Nie mogę się doczekać, kiedy będzie większy i będzie bardziej różowo ale to długa droga, on podobno bardzo wolno rośnie a ja kupiłam małą sadzonkę. Trudno poczekamy.


I słoneczniczek. Lubię te jego jasne listki. Kwitnienie na żółto już mniej o odmianę nie pytajcie, nie wiem niestety

Mala_Mi napisał(a)

Kondziowa


Pszczółkowa.. nie umiem złapać obłędnego koloru

Cudowne, podziwiam, bo u mnie nie chcą rosnąć jakiś jeden pąk zuważyłam, pewnie go przegapię, taki niedoczas.
Masz rację teraz mamy czas na inne chwile

mirkaka napisał(a)

wstawiam ostatnie zdjęcia rodków, robione wczoraj rano

Nieprawdopodobnie pięknie