Moja żółta to Limetta ale chciałam Umpqua Queen tyle, że tej niestety nigdzie nie znalazłam.
Berberysa Orange Ice uwielbiam, nie znam drugiego o tak intensywnym kolorze. Mam Orange Rocket ale one już nie są tak żarówiaste chociaż też bardzo ładne.
Nie dzwonie do siostry żeby jej nie wnerwiac. Pewnie też wodę przelewa i wylewa.
Tak się zdarza czasomi pamiętam chyba 2 lata temu wszędzie nie padało a w Wawie codziennie burze ale to jakie. Nawet w tv przerwano fakty aby pokazać błyski.
Zaraz siostra dzwoni i mówi co to się tam u was dzieje. Wtedy dzień bez burzy dzień stracony.
Współczuję wszystkim na południu Polski. U nas była bardzo dużą susza nie padało więc teraz nawet jak leje to ma gdzie wsiąkać.
Ja też nie mam takich ozdób ogrodowych. Zawsze byłam zdania, że rośliny same w sobie są piękne i nie potrzeba takich dodatków. Ale tylko krowa nie zmienia poglądów i coraz bardziej takie dekoracje do mnie przemawiają. Rdza jeszcze nie ale takie ptaszki, różnego rodzaju kule czy kogut od Sylwii to już tak.
Ja z moim eMkiem też mamy kompletnie inne gusty ale on na razie pozwala mi decydować . Walczę tylko z jego chęcią do zakupu krasnali ogrodowych bo tego bym nie przeżyła .
Azalia żółta piękna. Choruje na "clondyge" ale nie ma jej w sprzedaży u nas. Kupiłam jakieś 3 pomarańczowe ale kwiatuchy zmarzły zabardzo rozwinięta na takie przymrozki.
Berberys orenge dawno bym go wyrzucila, żeby nie miał tak cudownych przyrostów wiosna. Przez niego mam do dzisiaj kolce w palcach co roku. Potem jak wyrośnie znowu przycinam i mam non stop cudowny kolor. Znowu jesienią nie ma tak pięknego wybarwienia jak berberys thumberga.
Ja nie jeżdżąca jakbym zobaczyła takie cudenka też bym kupilam stado.
Właśnie u mnie brakuje takich detali a to bardzo ogród ozdabia.
EM mówi po cholere ci te bzdury może krasnala sobie kup.
Bardzo się nie zgadzamy mamy odmienne gusty. On chciałby sobie zainstalować marmurowa rzymska fontannę na trawniku a ja nie pozwalam i ciągła walka między nami.
Ja chcę ganek drewniany przy tarasie 5 kantowek dach oszklony a on zabudowa ze szkła i tak walka przez tyle lat trwa, że ganka nie ma.
U nas rano lalo jak cholera sino od deszczu, ale od południa piękna pogoda bardzo parno.
Właśnie jak tylko okazja trawnik wyschnięty to trzeba kosić.
Kiedyś tak się załatwił 2lata temu, że nie skosil bo jeszcze nie wysoka później 3 razy kosił. Trawa wysoka, gęsta, wylezala i brązowa plamy powstały.
Więc teraz już EM pilnuje.
U nas rano bardzo padało, ale ok 11 koniec później piękna pogoda że słoneczkiem ale bardzo parno.
Sam chwałę trawniczek, że tak dobrze się spisuje. EM skosil dzisiaj drugi raz w tym sezonie. Deszczyk mu dobrze zrobił nawóz zaczyna działać.
Zresztą dobry nawóz zawsze kupuje no i wapno też było rozsiewane teraz pH twierdzi, że jest dobre.
Nie wtrącam się do trawników tylko obserwuje wiem wszystko co i jak robi. Raz się straciłam i już więcej się nie wtrącam.
Wysypał mi do kompostu trawę z kwitnącej łąki same nasiona więc będę musiała jutro albo jak go nie będzie wyrzucić z kompostu trawę z nasionami i wywieźć.
Nie mogę nic mówić bo zastrajkuje.
Dzisiaj sądziłam fot nie robiłam specjalnie bo ciągle brudne ręce i ciągle czasu brakuje.
Rozsadzalam bergenie przy oczku miały bardzo duże korzenie może dlatego nie kwitły. Powycinałam klacza,narobiłam dużo sadzonek niektóre rozetki z korzeniem posadziłam w innymmiejscu. W lasku tam będą miały dobrze Zień i dobra ziemia. Z części klaczy zrobiłam kawałki i wsadziłam do ziemi.
Prawie wszystko już wysadzalam jeszcze trawy mi zostały. Rabata nie skończona ziemi trzeba przywieźć więc sprawa się odwleka.
Kupiłam w tym roku sporo roślin np 4 budleje posadziłam przy rudbekiach będzie duzo motyli.
Teraz mi się przypomniało jeszcze mieczyków nie posadzilam, ale nie wszystko skończone.
Dzisiaj wykopałam jeden koszyk (potrzebne miejsce było) z tulipanami Van Eijk wyobraźcie sobie, że pod spodem wisiało kilkanaście młodych białych cebulek dorodnych.
Jest to odmiana bardzo plenna tak się ciesze. Widząc to będę musiała koszyki wyciągnąć i przebrać tulipany bo za dużo cebul.
Chce pokazać różanecznika który ledwo zipal wiosna a tak pięknie kwitnie. Jeszcze nie wszystkie rozety w całości rozwinięte ale zrobiłam wczoraj fotkę i dobrze może przyjść mocny deszcz lub grad i go wytrzepie
Ja na ogół jestem pogodną osobą a z tego dzbana to niby strumienie wody wypływają, a tak na prawdę to ponawlekałam takie koraliki i ułożyłam tak jak widać. Wczoraj sąsiad był na rybach i dostałam 5 rybek (chyba Płotki). Przyniosły mi je sąsiadki w wiadrze. Dziś przyjechał wnuk, przyszła też mała sąsiadeczka i radości było ogrom. Żadne nie chciało wracać do swojego domu.
Elu nigdy dobrze nie wychodziłam na zdjęciach, dlatego pokazuję głównie ogród który jest zdecydowanie lepsza modelką niż ja.
Znam ludzi, którzy nawet w worku na kartofle wyglądają świetnie, ja niestety nie...ale w zasadzie się tym nie przejmuję. Mam sporo zdjęć ze sobą zwykle z boku wtedy jest ok.
Kaliny uwielbiam. Maj pod względem kwitnienia jest wyjątkowy!
Kocham ten czas w ogrodzie
I niestety kochamy te nasze ogrody nawet z tą Sr...Woda dzisiaj wróciła do rowu, ale na cały terenie po zalaniu jedno wielkie mułowisko
Bez kaloszy nie przejdziesz.
Nie jesteś odosobniona z tym fotografowaniem. Nie mam dużo fotek ze sobą. Ale Dana nie jest źle, w tym płaszczu oparta o mur bardzo elegancko wyglądasz.
U mnie to znowu wszystko na twarzy widać każdy cień, zmarszczka, piega, i wszystko co złego się można spodziewać.
Moja córka bez fryzury potargana, nie umalowana foty jak z żurnala.
Coś jest takiego, że jednych klisza lubi drugich nie
Piękne kaliny i wszystko co kwitnie teraz. U nas jeszcze nie zabardzo krzaki kwitną bo był przymrozek a potem zimno więc jeszcze czekam.
Sylwia rozumie i współczuję też tak mialam. Cała woda ze wszystkich pól do mnie napłynęła bo najniżej. Zrobiłam drenaż działki że studzienkami aby mieć możność wypompowania nadmiaru wody do rowu lub rury melioracyjnej.
Moja magnolia chyba nie przetrwa tych przymrozków w ogóle zamiast po tygodniu ruszyć wszystko brązowieje.
Teraz bardzo leje. O godz 5 nad ranem przeszła burza do tego czasu już 3 razy lało. Oczko mam przepelnione, ale katastrofy nie ma.
Jeszcze może padać gorzej, że nie mogę sądzić bardzo mokro może po południu.
Trawka podlana rośnie równo trzeba kosić znowu, ale mokro
Moja pałka też w donicy,co prawda już ja rozwaliła ale jeszcze daje sie przestawić. Dlatego po wielkich wiatrach leży i muszę ja ustawiać ponownie.
Żurawki miałam wywalić bo ciągle zżarte przez opuchlaki i i grzyba.. a one proszę ... zaskoczyły... jak do koncepcji mi nie pasują.. i znów wesołe jarmarki.. żal teraz wyrzucić .
Pięknie, proszę, jeśli tylko możesz, pokazuj te cuda. Powtórzę za ElzbietaFranka czy ja doczekam takich okazów?
Fajnie by było gdybyś przy okazji napisała nazwę.Serdeczności przesyłam.