Dzięki
To jest przy samym tarasie, zresztą widać na zdjęciu kawałeczek tego najkrótszego pomostu.
Teraz jest tam biało ale wkrótce dołączy niebieski. Będą dzwonki i floksy.
Martka z mrówkami walczę każdego roku z pozytywnym efektem. Ja sypie preparat / proszek na mrówki zlewam wodą i jest ok - mrówek nie ma, a rośliny nie ucierpiały nigdy.
Co do chorób róż to używam ten preparat - najlepszy. Pisałam o tym też u Anety. Ja walczę chemią, bo ekologiczne preparaty i sposoby nigdy się u mnie nie sprawdziły (dyskusja na ten temat u Anety - Wiaan) - nie powielajmy tego tematu. Każdy robi jak uważa.
Pojedyncze źdźbła, połowa zdążyła już wyschnąć, wkurzyłam się i zamówiłam nowe sadzonki. Dziś przyszły, przepiękne, razem z seslerią jesienną na rabatę przy tarasie. Teraz nareszcie jest efekt!