Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Ogród Eli 22:20, 25 sie 2014


Dołączył: 18 wrz 2013
Posty: 4785
Do góry
WilczaGora napisał(a)


Elu,
u mnie opuchlaki wciągają wszystko...w tym sezonie najchętniej liście "Limek"
upolowałam już koło 50 sztuk, 2 razy dałam im "pić" i zobaczymy ...

macham z Wilczej

kurcze , ja wrotycz kiszę ale ciemno to widzę
Ukojenie dla zmysłów.....taki ma być mój ogródek 22:30, 24 sie 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Żebyś nie musiała szukać, gotowy pakiet info o wrotyczu:
http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/wrotycz--tanacetum-id694.html
https://www.ogrodowisko.pl/watek/17-opuchlaki?page=77#post_2
http://ekoarka.com.pl/ogrod/163-wrotycz-na-szkodniki-i-choroby


Opuchlaki 10:14, 24 sie 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18826
Do góry
czy suszony wrotycz można stosować na gnojówkę, jeśli tak to w jaki sposób?
Opuchlaki 22:22, 22 sie 2014


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19564
Do góry
Dziś podlałam rośliny wywarem z wrotycza.
Wyczytałam też, że naturalnym wrogiem opuchlaków są pająki, a u mnie w ogrodzie jest ich mnóstwo i to bardzo wypasione. Mam nadzieję, że wrotycz nie przegoni pająków.
Moje zmagania ogrodowe 01:30, 22 sie 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12456
Do góry
Welka napisał(a)



Tess, skorzystałam z przepisu Waldka podanego w wątku o opuchlakach



Wiadra miałam 25 l, wrotycz po tygodniu rozniosłam pod roślinami, część "wodną" rozlewałam do konewki 10 l, gdzieś tak ok. 2 l gnojówki i reszta wody (pod niektóre rośliny dawałam i około 2,5 l gnojówki i ciut mniej wody, bo już w trakcie podlewania zapomniałam jakie proporcje mają być dokładnie )

Dopiero podlanie gnojówką sprawiło, że robale się pokazały i można je było łapać. Pierwsze dwie noce zbierałam po ok. 30 osobników, dwie następne noce po 20, ostatnie noce około 5-8. Ciekawe ile jaj zdążyły złożyć? Jak teraz najlepiej zawalczyć z jajeczkami/larwami w ziemi?


Z jajeczkami się chyba nie da. Larwy najlepiej nicieniami, ale to droga impreza. Ja już dwa razy w ub. roku stosowałam.
Pewnie też jakaś chemia, trzebaby sprawdzić.

Ewelinko, ten Waldkowy przepis znam, ale fajnie że potwierdzasz jego skuteczność.
Tylko że w tym przepisie nie ma ile wrotyczy daje się na te 20 litrów wody.
Ile dajesz?
W Gąszczu u Tess 01:16, 22 sie 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12456
Do góry
Podczytywałam Was trochę na urlopie i nerwa łapałam czytając o opuchlakach.
Postanowiłam zaopatrzyć się we wrotycz.
Wycieczka rowerowa nad Bug zaowocowała takim łupem.





Te przestrzenie odwracały moją uwagę od wrotyczy.



Już się suszy na tarasie.
A mieszkańcy zachodzą w głowę, co to i po co to




Wczoraj nastawiłam gnojówkę.




Ogród Magdalenka 20:14, 21 sie 2014


Dołączył: 18 paź 2013
Posty: 2022
Do góry
Magda, u mnie wrotycz za płotem rośnie. Daleko nie masz, zapraszam
Moje zmagania ogrodowe 19:02, 21 sie 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Do góry
Tess napisał(a)


Ewelina, w jakich proporcjach robisz a następnie rozcieńczasz gnojówke z wrotyczu?


To byłoby okropne, gdyby te wszystkie piękne kwiaty opchlaki zeżarły.
Podobno rozchodniki to ich przysmak, większy nawet, niż zurawki.



Tess, skorzystałam z przepisu Waldka podanego w wątku o opuchlakach
waldek727 napisał(a)

Wszystkie gnojówki roślinne sporządzam w 20l wiadrze. Po przecedzeniu przelewam wyciąg do 100l beczki z deszczówką. Nie jest to tak bardzo istotne czyj preparat będzie bardziej skoncentrowany, a czyj bardziej wodnisty. Najważniejsza w tym działaniu jest systematyczność. Rok w rok dwa razy w sezonie wegetacyjnym 100l wrotyczu wędruje na 300m2 powierzchni ogrodu.
To nie ma dotrzeć do szkodników, to nie ma ich zabić czy w jakikolwiek inny sposób unieszkodliwić. Przesiąknięta na wskroś gleba terpenami, kamforami, tymolami i jeszcze wieloma innymi zapachami nie będzie zachętą dla zwierząt które posługują się w swoim życiu biologicznym węchem i smakiem do jej zasiedlania, do pobierania z niej pokarmu, a w konsekwencji też i do rozmnażania. Dotyczy to również owadów ssąco-kłujących które tym samym sposobem zniechęcane są do zasiedlania roślin w ogrodzie.
Również przesyłam pozdrowienia.



Wiadra miałam 25 l, wrotycz po tygodniu rozniosłam pod roślinami, część "wodną" rozlewałam do konewki 10 l, gdzieś tak ok. 2 l gnojówki i reszta wody (pod niektóre rośliny dawałam i około 2,5 l gnojówki i ciut mniej wody, bo już w trakcie podlewania zapomniałam jakie proporcje mają być dokładnie )

Dopiero podlanie gnojówką sprawiło, że robale się pokazały i można je było łapać. Pierwsze dwie noce zbierałam po ok. 30 osobników, dwie następne noce po 20, ostatnie noce około 5-8. Ciekawe ile jaj zdążyły złożyć? Jak teraz najlepiej zawalczyć z jajeczkami/larwami w ziemi?
Opuchlaki 15:32, 20 sie 2014


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19564
Do góry
Jula,
zobacz sobie tabelkę na tej stronie

http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/wrotycz--tanacetum-id694.html

na inne szkodniki jest gnojówka, na inne wywar.
Pod tabelką są podane takie proporcje
Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji); Wywar (pół kilo ziela zalać 10 l wody); Wyciąg (300 g ziela zalać 10 l wody).

Tu inna strona:
http://ekoarka.com.pl/ogrod/163-wrotycz-na-szkodniki-i-choroby

Zebrałam już wrotycz

Ogród nad Rozlewiskiem 23:40, 19 sie 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12456
Do góry
butterfly napisał(a)
Tez wyciepałam wszystkie werbeny - maja siana w pierwszym sezonie była własciwa, w tym roku pokazała drugie oblicze... niestety to brzydsze...

A wycieczka super ! ja w tamtym roku 2 noce spędziłam pod namiotem... oj, przypomniały się szczeniece lata...

I dzis tez w końcu zalałam wrotycz... bujałam się z tym od maja chyba... powiedz gdzie znaleźć przepis na tę gnojówke Waldka?
Bo zalałam wodą - 300g na 10l


Napisałam już u Ciebie
Waldek pisał tu:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/17-opuchlaki?page=76

A wycieczka była naprawdę świetna.



W małej wsi Arbasy Duże ujrzeliśmy murowaną, słupową kapliczkę przydrożną.
Kapliczka bardzo nietypowa. Prawdopodobnie pochodzi z końca siedemnastego wieku. Stoi z dala od drogi, co świadczy o tym, że przez wieki jej przebieg uległ zmianie.






Kolejna przydrożna kapliczka, która nas urzekła.






Ogród nad Rozlewiskiem 21:49, 19 sie 2014


Dołączył: 04 paź 2011
Posty: 3765
Do góry
Tez wyciepałam wszystkie werbeny - maja siana w pierwszym sezonie była własciwa, w tym roku pokazała drugie oblicze... niestety to brzydsze...

A wycieczka super ! ja w tamtym roku 2 noce spędziłam pod namiotem... oj, przypomniały się szczeniece lata...

I dzis tez w końcu zalałam wrotycz... bujałam się z tym od maja chyba... powiedz gdzie znaleźć przepis na tę gnojówke Waldka?
Bo zalałam wodą - 300g na 10l
Do raju daleko - u Ewy 09:55, 19 sie 2014


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19564
Do góry
Małgosiu, z wrotycza będę robiła wywar na opuchlaki. Sporo zjadły mi roślin i muszę zacząć z nimi walkę.
Sposoby przygotowania środków walki ze szkodnikami z wrotycza

Mam jeszcze inne kwiaty w donicach. Muszę im cyknąć zdjęcia.
Bardzo miło będzie mi jak do mnie pomachasz
Ogród nad Rozlewiskiem 06:17, 19 sie 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12456
Do góry
Podczytuję, co piszecie o opuchlakach, i łapię nerwa.
I choć nie mam pojęcia, co dzieje się w Gąszczu, postanowiłam zaopatrzyć się we wrotycz.

Tadam!



Tylko już znowu się pogubiłam: dotąd robiłam wywar (gotowałam), a czytam, że skuteczniejsza jest mikstura Waldka. To chyba gnojówka, tak?
Niech ktoś mnie oświeci. Prosżę.
W miniformacie 20:31, 18 sie 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
Ewa777 napisał(a)
Ja mam pytanie co do Waszej akcji z ubiegłego roku z wywarem z wrotycza. Jesteś zadowolona z rezultatów? Chciałbym pozbyć się opuchlaków z ogrodu i zastanawiam się nad tą metodą. Ziele (susz) musiałabym zamówić.


Witam,

ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie, ponieważ oprócz wrotyczu stosowałam jeszcze inne środki (biomass sugar) i chemię.
Jedno mogę stwierdzć. Tam gdzie lałam wrotycz i stosowałam środki chemiczne opóchlaków jest znacznie mniej i rośliny wyglądają lepiej, niż w miejscach, gdzie była stosowana tylko chemia.
Ja zrywałam zielony, a susz miałam własny w związku z czym koszt był zerowy, dlatego jak tylko mam czas leję wrotycz.


Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:15, 18 sie 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Sebek napisał(a)
Po prostu przepięknie - ale to już wiesz Dzisiaj po bieganiu po górach zobaczyłem wrotycz koło leśnej drogi - nazbierałem sobie duuużo Będę robić zupkę dla tych paskud co nas dręczą


Sebek chyba muszę zacząć biegać... Wczoraj z Apaczem w dłoni myślałam że zejde... A gdy zobaczyłam potfffora, znaczy się opuchlaka na drzwiach garazu to o mało podwojnie nie zeszłam...
Ogród Magdalenka 15:39, 18 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 5938
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Często (w miarę) "hakam" ziemię, czyli motyczkuję i wzruszam. Jeszcze nie namierzyłam tych paskud. Bezczelna ohyda ten opuchlak.
Przecież coś go musi w końcu zjeść?
Akcja: lejemy wrotycz prewencyjnie i interwencyjnie. Ja dodatkowo wyściółkowałam nim okolice laurowiśni.


To dobry pomysł , ja w donicach bym mogła tak robić, bo nie będzie tego widać … tylko nie namierzyłam u siebie wrotyczu …. zaczynam szukać.


Dobrze, że ich nie namierzyłaś i oby tak dalej!

Ja też teraz chodzę i wzruszam ziemię . Robię od razu sprawdzanie gleby .


Ogród Magdalenka 15:30, 18 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Często (w miarę) "hakam" ziemię, czyli motyczkuję i wzruszam. Jeszcze nie namierzyłam tych paskud. Bezczelna ohyda ten opuchlak.
Przecież coś go musi w końcu zjeść?
Akcja: lejemy wrotycz prewencyjnie i interwencyjnie. Ja dodatkowo wyściółkowałam nim okolice laurowiśni.
Ogród Magdalenka 15:30, 18 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 5938
Do góry
JulkAd napisał(a)


Dzisiaj widziałam u siebie....o 10 rano!!! przy Vanilce...wrotycz musi być.....


Walczymy z dziadami !!!!
Ogród Magdalenka 13:45, 18 sie 2014


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 9027
Do góry
noemi napisał(a)


22 spokojnie , nawet wcześniej , weź latarkę i pod listkami poświeć.

buziolki



Dzisiaj widziałam u siebie....o 10 rano!!! przy Vanilce...wrotycz musi być.....
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 23:32, 17 sie 2014


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Do góry
Po prostu przepięknie - ale to już wiesz Dzisiaj po bieganiu po górach zobaczyłem wrotycz koło leśnej drogi - nazbierałem sobie duuużo Będę robić zupkę dla tych paskud co nas dręczą
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies