Elu może mu pączki wiosna umraża? Ja mam trzy ogniki, ale jeden jeszcze nie kwitł bo mały, może w następnym sezonie się uda, a drugi ma tylko kilka koralików w tym roku i po raz pierwszy właśnie
Piekny ognik, tak misie podobaja, a u mniecos nie moze sie zadomowic. Nie kwitnie jakis dziwolag. Widzac twoj musze przesadzic w inne miejsce, albo kupic jakas inna odmiane bo byl o czerwonych owocach.
Aurelia to fakt werbena mroluje nad wszystkimi kwiatami. Pokaz ta jablonki oni tam robili, duzo scieli. Ja musze podciac brzozy nad altanka bo wysokie a pozniej jeszcze bedzie gorzej.
Jak tam u ciebie cieplo.
Gosiu witam dlugo nie bylam. Podziwiam twoja walke z chwastami przy robieniu nowych rabat. Musisz miec duzo werwy, ja bym sie poddala.
Ale przyznam masz mnostwo roslinnosci. Za 2 lata to bedzie piekna laka bylinowa.
Gosiu gdzies wyczytalam aby sie pozbyc przynajmniej tej gornej warstwy zielonej trawnika to przykryc ciemna folia i slonce wypali spod.
Teraz sobie przypomnialam, jak robilam oczko i trzeba bylo folie rozciagnac aby byla gietka bylo mocne slonce lezala pol godziny na trawie i po polgodziny trawa byla ugotowana. Moze wyprobujesz ten sposob aby sobie ulatwic.
Jesien juz przyszlam u naszaledwie dzisiaj 10 STOPNI wiatr wieje, ze glowe urywa, przeblyski slonca grzeje bardzo mocno w zacisznym miejscu.
U nas nie pada, ale leje mocno. Deszcz bardzo potrzebny wszystko zeschniete jak nie podlewane.
Pogoda ze skrajnosci w skrajnosc. W piatek nie do wytrzymania bardzo goraco a za 12 godz 14 stopni mniej.
Wczoraj eM krotko trawnik skosil mial nawozic, ale za duzy wiatr. Dzisiaj rozsial nawoz florowit jesienny troche pozno, ale trawa sie nie domagala dobrze wyglada no i te upaly wiec wstrzymywalismy sie z nawozeniem.
Taka miednice zbieram co drugi dzien. Paluchy mnie bolą od obierania rece brudne bo to maslaki. Czesc susze i zamrazam a od jutra bede marynowac.
Juz sporo zebralam lubie te moje grzybki siedza w trawie pod drzewami siesze sie jak je widze. Nie musze chodzic do lasu.
W zeszlym ruku mikoryze grzybowa wszczepilam w ziemie w przyszlym powinny sie juz pokazac borowiki.
Rosnie u mnie duzo innych grzybow ale z blaszkami nie zbieram bo sie nie znam. EM mowi, ze to rydze ale nie ma pewnosci.
Popada to moze kanie sie pojawia.
Horty ladnie sie przebarwiaja teraz niektore kwiaty to bordowe i zaczynaja kwitnac mlode biale.
Trawy zaczynaja sie przebarwiac patrzylam dzisiaj na afrykanska od spodu lapie pomaranczowy kolor. Jak mrozu nie bedzie to bedzie dobrze.
No to u mnie chociaż lilii w tym roku nie ma bo szarynka zżarła wszytko ..
Za to jaszczurzec i inne zielsko się tak rozrosło, że szok.. jakoś wiosną pasuje to oczyścić .. i to tak z połowę lub lepiej. Jak to eM powiedział, nie widać już że jest woda w oczku.. a lilii brak Szarynka wiedziała co robi
Aniu moje brzozy też bardzo sypią najgorsze że na oczku liście plywaja. Wczora robiłam porządki w oczku scinalam tatarak i pałkę no u liście żółte lilii wyciągałam. Chce siatkę rozłożyć.
Już miałam wychodzić z oczka poślizgnęłam się o kamień i wywaliłem się do oczka aż do szyi. Kolano sine na szczęście trochę boli.
Idę działać dalej.
U nas jeszcze zielono.
Witaj Elu w moich progach...Dziękuję za słowa uznania, zaczerwieniłam się...
Dekoracje ogrodowe robię z różnych rzeczy, jak zresztą zauważyłaś... Lubię naturę i pasujące do niej zużyte przedmioty...Ostatnio napatoczyłam się na złom w cudzym ogrodzie i przygotowany do wyrzucenia stary kociołek, który już widziałam oczami wyobraźni w moim ogrodzie z rosnącymi w nim rojnikami...Jednakże nie mogę trafić na obecność właścicieli i nic z tego raczej nie będzie... Wywiozą złom i tyle z mojej wyobraźni...
Co do róż, to wszystkie powtarzają kwitnienie, ale już słabsze niż pierwsze...W tym sezonie było za sucho na rozmnażanie, bo planowałam nawtykać patyczków różanych i gdyby się przyjęły, mogłabym obdarzyć chętnych...Ale to nic straconego, w następnym roku jak nie będzie suszy, to tak zrobię...
Floksy natomiast, by ustrzec przed mączniakiem robię oprysk z gnojówki pokrzywowej rozcieńczonej wodą 1:10, w fazie liściowej, sporo przed kwitnieniem i na ogół to wystarcza na cały sezon, czasem trzeba powtórzyć jak liście zaczynają pokrywać się nalotem...Po przekwitnieniu floksów nie ścinam za szybko, gdyż czekam by nasionka dojrzały i wysiały się same, one tak fajnie strzelają, nawet dostałam tym w oko...
Z bukszpanami nie robię żadnych zabiegów oprócz cięcia...pilnuję jedynie, by był to suchy dzień...Oprysk Topsinem dostały chyba tylko raz w swoim 12-letnim życiu (te w koniczynce, bo inne młodsze, to już bukszpanowe "dzieci")
Ptaszków jest całe mnóstwo i jak widać nie przeszkadza im nasze towarzystwo...Mam tylko nerwa na kosa, który regularnie rozgrzebuje korę na rabatach, no i pożera wszystkie owocki, które pojawiają się w ogrodzie: borówki, jagodę kamczacką oraz aronię...nie zdążyliśmy spóbować..., nie kradnie jedynie malin....
Rozpisałam się, ale muszę znaleźć czas, by ponownie na dłużej zagłębić się w Twoim niesamowitym ogrodzie...Kaszebszczi płezdrówczi łestawiam dla Ce...
O czymś takim myslałam Elu właśnie, tylko nie wiem czy uda mi się zrealizować....przy temperaturach takich jak w tym sezonie to mam obawy, że mi to bagienko z dnia na dzień może wysychać, a nie chciałabym roślin marnować....zobaczymy
Czyli już sprzątanie oczek zaczynamy przed zimą? Bo ja jeszcze nie planowałam.....
Sylwia w mojej wyobrazni widze oczko (moze byc plytkie) po brzegach bagienko.
Dzisiaj moje oczko czyscilam lilie z zoltych lisci i na brzegach przycinalam palke bo trzeba bedzie siatke rozlozyc jak maja byc wichury wszystkie liscie w wodzie sie znajda.
I wiesz co misie przydazylo. Mialam juz wychodzkc poslizgnelam sie na sliskim kamieniu i wlecialam po szyje do wody. Natluklam kolano cale szare. Dobrze, ze nikt tego nie widzial, piekna pogoda dobrze, ze woda ciepla.
Jutro dej dzialam, aby zdarzhc przed nadejsciem frontu.