Limnanthes douglasii - widzialam w Polsce tez nasionka u nas nazywa sie spiegeleiblume- czyli kwiatek jajko sadzone Teraz po deszczach wyglada nie zabardzo
Będą tam jak Anitka radzi perukowiec i świdośliwa, ale myślę, czy dać jeszcze gdzieś obok jakąś kulę z tujki albo bukszpana...
Co prawda przed są trzy lawendy w rządku ale może je jakoś poprzestawiam...
Hania Kupuję w ciemno imiona dla kur, chociaż ich nie mam. Dlaczego gorzej z rudymi?
Karola przerabia szóstą klasę, to się jej wybacza. Piłką golfową stopy masuję po ciężkim roboczym dniu
Czarna, białaska i pstra-te to łatwo rozróżnić. Gorzej z rudymi.
Piękny kurnik zasiedlony. Ciekawe czy rozpoznasz kiedy kura zniesie jajko. Do kosza na "wylęg" warto włożyć sztuczne jajo, żeby wiedziały na co ten pojemnik jest. Może być piłka golfowa.
Szkoda, że wszystko może zostać ukradzione, bo obelisk porośnięty różą i jakiś byliny dołem też ty fajnie wyglądały. Lub zestaw mały stoliczek i dwa krzesełka by przycupnąć przy pracy lub po prostu posiedzieć.
Myślałam o jabłoniach kolumnowych użytkowych, mogą być też ozdobne. Fakt może trzeba by było stosować opryski, np. na parcha. Ja mam u siebie dwie kolumnowe jabłonie użytkowe i póki co nie pryskane niczym, ale na działce u teścia bez oprysków się nie obędzie pomimo naszych początkowych założeń.
Ta malutka sadzonka świdośliwy Honeywood na pewno nie nadaje, bo za szeroka. Może dać ją przy bzie po prawej stronie jako tło od tyłu. Tylko zamieniłaby miejscami z perukowcem. Jest tam sporo miejsca. Teraz jak bez kwitnie perukowiec jeszcze nie gwiazdorzy, będzie potem. Bez da mu zielone, neutralne towarzystwo. Świdośliwa bliżej żółtego stożka - da mu zielone tło. Lub tak jak Ewa pisze na miejscu śliwki, tylko ona ma inny pokrój bardziej krzak niż drzewo. Dużo miejsca do obchodzenia.
Napisz mi proszę jaką wysokość mają te kulki na pniu ( wysokość kijka)i czy o te chodzi, które są wzdłuż ścieżki tam gdzie te bordowe wiśnie? Czy mają jednakową wysokość? Nie za bardzo je widać na zdjęciach, ale Renia jeśli to one to proszę nie obrażaj się, ale powiem bardzo "dyplomatycznie" pozostawiają wiele do życzenia Kochana przyrzeknij, że nie będziesz się nad nimi litować i cięcie mocne im zafundujesz. Aby powstała kula to trzeba mocno przyciąć na początku tak jak żywopłot, bo dół się poszerzył, inaczej powstanie jajo. Wiem, że na początku szkoda każdego centymetra, ale sama chyba już widzisz, że cięcie jest niezbędne w celu zagęszczenia, szczególnie na początku - patrz jak ta żółta tuja ładnie nabrała masy.
Przeanalizuje też te wcześniejsze twoje propozycje na ich rozmieszczenia, tylko wysokość ma znaczenie.
A te porzeczki i agresty na pniu zabierasz do nowego warzywnika z tego miejsca przy wejściu?
Teraz nie pora na przesadzanie, ale pytam, bo można by tam te kule dać jako akcent zimozielony.
Zobacz czy ci coś nie podgryzło korzeni? Pociągnij do góry za pieniek.
Sylwio, Asiu dziękuję. Wszystkiego co najlepsze w nowym roku.
Wiesz Elu, bardzo lubię tą sosenkę mimo, że to taka 'zwykła' kosówka. Drzewa u mnie jeszcze młode, więc może to jest powodem różnic w przebarwieniu. A może tak mają. Nie przeszkadza mi to.
Dziękuję za życzenia i również przesyłam moc serdeczności na nowy rok, zdrówka i spełnienia marzeń.
Dziękuję Aniu i również życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku.
U mnie Sylwester jeszcze niestety na antybiotyku, ale najważniejsze że z wnusiem dużo lepiej. Człek jeszcze za zdechły na działanie w taką pogodę na zewnątrz, ale żeby ogrodowo zakończyć rok to załatwiałam dzisiaj pozwolenie (zgłoszenie) na budowę szklarni.
Anka piękna ta sosenka to "green bear". Tez mam podobną ale srebrna i mniejszą pięknie rośnie takie duże jajo.
Jeżeli o dęby zakupione w tym roku to różnie się przebarwiaja. Tez nie wszystkie jednakowo trzymają liście. Mam 3 szt które ani jednego liścia nie zgubily.
Ten Dąbek czerwony że str 487 też ładny.
Anka wszystkiego dobrego w nowym roku. Przede wszystkim dużo zdrowia dla ciebie i rodziny, aby pogoda nam sprzyjała w uprawach no i szczęścia.
Może i ładnie to wygląda,ale jak długo można z pracami stoję. To nie śliwki czy jabłka aby potrząsać drzewem. Jajo można znieść wiatru nie ma a na minutę jeden liść opada.
Siatka na oczku i do okoła oczka przykrycie i 10 cm liści bo z siatki sfrunęly.
Byłam dzisiaj róże przyciełam jeszcze odkurzyć, kopczyki zrobić tam gdzie nie ma żwiru i gotowe.
No dzieje się, nie powiem, wszystko nabrało tempa, bo kres już bliski (sezonu, sezonu...). Zgromadziłam rośliny, dobroci, znalazłam pomysł... Tylko z sił się troszkę wyprztykałam, już mam dość.... Dobrze, że pory roku się zmieniają, że jest czas, by odpocząć i zatęsknić.
Gratuluję zdrowego rozsądku
Jajo (noszące firmową nazwę "Fire Ball" ) ma już mały fan-club
Asiula nie było mnie zaledwie półtorej dnia a tu takie rewolucje
ciekawe wykopaliska..u mnie bardzo często znajduje min.małe buteleczki (po syropach) albo innych trunkach niewiadomego pochodzenia,ostatnio z eMkiem przy okazji sadzenia aronii natknęliśmy się na pełną buteleczkę noo nieukrywam chęć skosztowania owego trunku była ogromna ale wygrało racjonalne myślenie i flaszka wylądowała w śmieciach .
Dzięki, Dorka - nie sądziłam, że wzbudzi takie zainteresowanie . Ale jest bardzo fajne, to fakt.
Nie wiem, co jeszcze chciałabyś wiedzieć? - chyba wszystko napisałam: palenisko jest stąd. Składa się z dwóch części - podstawy i kuli. Kula jest spora - 59,2 x 73,5cm - to właściwie jajo , nie kula. Po zdjęciu kuli / jaja można piec kiełbaski . Popiół się nie wysypuje.