U nas własciwie tylko dęby się przebarwiły, brzozy wyłysiały. Reszta nadal na drzewach. Tylko klony, które nagminnie choruja od kilku lat we Wrocławiu łysiejące.
U mnie liście M kosiarka wyzbierał... nie mam co zbierać. Moze się jeszcze wszystko wybarwi?
Czernie, brązy, popioły a najważniejsze jest to, że Ty się przy okazji świetnie bawisz.
Dynie wywołały wielki uśmiech na mojej twarzy.
Chętnie podejrzałabym te brzozy rozświetlone, zaintrygowałaś mnie
Pozdrawiam niedzielnie i buziaki przesyłam.
Faktycznie - ekspresową . Chłopaki popylają jak małe motorki W poniedziałek zaczną stawiać górę. I z gabinetu będzie widać brzozy - wiem, bo już po nim chodziłam i wyglądałam przez okno. Na etapie rysowania na kartkach to nie byłam pewna jak to wypadnie. A wobec tego nowy ogród nabrał bardziej realnych kształtów Może już przyszła jesień? Bardzo bym chciała.
Na razie rozsadzałyśmy z Małą M rozchodniki i wyprowadziłam już macierzanki z balkonu na działeczkę. Niech sobie rosną
Wszyscy narzekają, ze jesień, a ja ją bardzo lubię. A już tegoroczna jest przepiękna. To jak Ty Aga pstrykasz, to ja w niedzielę też popstrykam. Byłam wczoraj w ogrodach BUW-u, tuż przed zachodem słońca. Bez aparatu, bo poniekąd służbowo. Ale żałowałam. Taka magiczna godzina była.
Nie wiem jak Twoi sąsiedzi ale ja ze swoimi się dogaduję ...
Brzozy rosną dokładnie w takiej samej odległości jak sąsiadki tuje ... nie widzę problemu z tej strony sąsiedzkiej w tej kwestii nie było dyskusji ...
Natomiast w miejscu gdzie sadziłam klona royal red była zaczepka , że niby za blisko ....
poinformowałam grzecznie , że usunę jeśli pani przesadzi sosnę posadzoną w samym narożniku ogrodzenia (jeszcze mała ale jak urośnie rozsadzi ogrodzenie) ... mam spokój a z sosną sobie poradzę
Sylwia, chciałam Cię zapytać czy sąsiadowi nie przeszkadza, że Twoje brzozy rosną tak blisko ogrodzenia? Zastanawiam się jak pewne kwestie rozwiązać u mnie.
Ogród masz zachwycający!
Chyba nie choroba, tylko miła więź, która nas tu łączy, wspólne "sprawy" , mnie przy pracach, zakupach ogrodowych też zawsze nasuwają się myśli o Was .
Jak się dowiedziałam, że dziewczyny lubelskie z Ogrodowiska robią zakupy w tych samych ogrodniczych co ja, to zwołałam spotkanie, bo głupio tak tu gadać, a tam się mijać i nie poznawać nie , a poza tym już mi się tak robi, że jak liście brzozy grabię to myślę o Ewakatowice, jak różowe róże to Marzenka, jak cis to Jazzy itd. itd. długo by wymieniać, choroba to ?
Noo toście się napracowali, szacuneczek. Jak wszystko podrośnie to będzie pięknie ! Grabiki, brzózki, trawki - wszystko ładnie się zgra. Już to widzę oczami wyobraźni
Ps. Też uwielbiam ogród Marzeny O...!
Uwielbiałam uczyc, patrzec jak dzieciaki mądrzeja i dorastaja. Fajne są takie zajęcia a ja nawet kólko fotograficzne przez jakiś czas prowadziłam ale wtedy zdjęcia sie wywoływało w ciemni w roztworach ,całkiem inna technologia niż teraz. Przyjemnosc z pracy z dziecmi miałam wielką do dzis lubię oglądac zdjecia i wspominac.Piękne prace bedą jestem pewna. Pozdrówka serdeczne.
Każdy rok jest nieco inny , raz jest lepiej , raz gorzej. W tym roku jesień gorsza za to wiosna była wczesna i jak patrzyłam na zdjecia to już 3 marca były krokusy i ranniki i to była wielka radosc. Nie narzekam na jesień jest jaka jest tyle ze zdjec nie ma po co robic. Pozdrówka Haniu.
Wczoraj byłam z uczniami na sesji fotograficznej - mieliśmy tylko jedną lekcję, więc tylko na obrzeżach wsi byliśmy. Fotki, jak z ogrodów, kocham te brzozy i trawy, tylko gdzie w ogrodzie to posadzić?:
Toszka, dzięki,że do mnie wpadasz. Twoje rady są cenne - masz duże doświadczenie, szkoda, że nie masz swojego wątku, aby co nieco inspiracji podejrzeć
Mam przy tarasie berberys kolumnowy, ale w szkółce miał tylko nazwę "kolumnowy", może pasuje do Orange dream? Zobacz:
Bardzo mi się brzozy podobają, ale doczytałam, że one potrzebują dużo wody, a u mnie piaski I kończy mi się miejsce, a Małgosia słusznie uważa, że powinnam trochę zostawić na trawnik, tylko zadbać o dobre podłoże. Czyli u mnie dalej będzie nasypywanie "mokrej" ziemi i kompostu do użyźnienia.
Obiecany żywopłocik grabowy.
Na słupki z butelkami (nasz znaki graniczne), brak kancika i inne krzywizny nie zwracamy uwagi)
Po prawej stronie rosną brzozy w szpalerze. Niedawno podsadziłam trawą, bo nie miałam co z nią zrobić. W oddali widać rabatę półokrągłą. W zamyśle jest, by zostawić ścieżkę przy żywopłocie grabowym prosto w dół. Zbiegiem czasu nasadzenia na rabacie ją przysłonią i bedzie takie tajemnicze przejście)
SKOPIOWANA propozycja Toszki Pod moje brzozy idealna -
".... pod brzozy też proponuje berberysy, ale np Orange Dream (mam go i bardzo cenię za kolory) lub Red Carpet, który to wcale nie jest "carpet" a ma wzniesione gałązki i bajecznie wygląda właśnie z trawami typu rozplenice. Mam kombinację (bez brzóz niestety) Red Carpet, rozplenice, stipy, a wyższe piętro tworzy sedum (rozchodnik okazały), które w najsuchszym miejscu wygląda najlepiej - nie rozkłada się, ma żywy zielony kolor gałązek i listków, a i kolor kwiatów jest nasycony. Sedum wraz z pęcherznicą o kolorowych liściach może bardzo ładnie współgrać... ale można tez dać klasycznie, jak szefowa robi dereń Ivory Halo... "
Można pionowe berberysy wsadzić np. Maria, Erekta... można stipę dać, która podobnie jak lawenda lubi sucho...Można sedum okazałe ale o biało-zielonych liściach... problem będzie ze znalezieniem czegoś zimozielonego, bo te z natury zwłaszcza na jesieni lubią wilgoć, a lawenda akurat wtedy jej nie toleruje....
Danuś tobie pod brzozy też proponuje berberysy, ale np Orange Dream (mam go i bardzo cenię za kolory) lub Red Carpet, który to wcale nie jest "carpet" a ma wzniesione gałązki i bajecznie wygląda właśnie z trawami typu rozplenice. Mam kombinację (bez brzóz niestety) Red Carpet, rozplenice, stipy, a wyższe piętro tworzy sedum (rozchodnik okazały), które w najsuchszym miejscu wygląda najlepiej - nie rozkłada się, ma żywy zielony kolor gałązek i listków, a i kolor kwiatów jest nasycony. Sedum wraz z pęcherznicą o kolorowych liściach może bardzo ładnie współgrać... ale można tez dać klasycznie, jak szefowa robi dereń Ivory Halo...