tutaj nie ma ani jednego kwiata, a jest pięknie:

http://www.flickriver.com/photos/karlgercens/5820873344/

Ewka, właśnie jestem na etapie szukania odpowiednich gatunków cisów Poszukuję Wojtków i innych, które nie owocują. Tylko nie jestem pewna czy cisy (jak i bukszpany) będą chciały u mnie rosnąć. Te krzewy ponoć preferują wilgotną glebę i raczej zasadową niż kwaśną, a u mnie gleba ma pH ok. 3-4 i jest mega sucha... Beznadziejne warunki dla tych krzewów (wedle internetu ) a ja nie będę pod krzewy inne niż "torfolubne" wymieniała więcej niż 4-5 szpadli gleby... Więc nie wiem, czy ryzykować sadzenie cisów (bukszpany jakoś mi nie pasują za bardzo).

U moich rodzicow na dzialce w lesie cis rosnie juz wiele lat i ma sie dobrze
Nie wiem jakie jest ph ale ziemia uboga i sucha
Obok brzozy i sosny

Ewka42 napisał(a)

tutaj nie ma ani jednego kwiata, a jest pięknie:

http://www.flickriver.com/photos/karlgercens/5820873344/

Ciekawa jestem, co to takiego iglastego tworzy tę zieloną ścianę w tle..?

Wiesz, ja rododendrony to właściwie tylko dla liści zimozielonych sadzę, bo kwiaty mam okazję obserwować raz na parę lat Akurat kiedy kwitną najczęściej mnie tam nie ma - przynajmniej sąsiedzi mogą sobie popatrzeć

Kasya, dzięki - to może rzeczywiście muszę spróbować z nimi... Ciekawe, czy wszystkie gatunki i odmiany cisów mają takie same wymagania, czy są jakieś odporniejsze na suszę i niskie pH..?

kachat napisał(a)

[b]
........:



.............

te rododendrony to masz naprawdę piękne - wyobrażasz sobie, jak pięknie wyglądałyby ich całe szpalery?


co do cisów - posadziłam dwa normalnie między sosnami w piachu jakieś 8 lat temu, jeszcze zanim zamieszkaliśmy na działce. bez nawadniania oczywiście, sporadyczne ręczne podlewanie w pierwszym roku. dzisiaj są wielkie i stanowią tło dla bodziszków i funkii. nie dość, że same dały radę, to jeszcze utworzyły przyjazny wilgotniejszy mikroklimat dla cieniolubnych roślin.
tu je trochę widać w tle:

kachat napisał(a)

Ciekawa jestem, co to takiego iglastego tworzy tę zieloną ścianę w tle..?

to czerwone to chyba jakiś klon, a to zielone wygląda na jakąś sosnę z długimi igłami, albo to coś z innego klimatu, trudno rozpoznać.

u mnie chyba spróbuję jeszcze z głogiem gęsto nasadzonym, bo widzę, że dziko sam rośnie i nie najgorzej wygląda, a sadzonki są tanie.

O, u mnie właśnie też odkryłam niedawno siewkę głogu - i to sporą, krzaczek ma już jakieś pół metra Tylko pojęcia nie mam, skąd się wzięła - pewnie jakiś ptaszek nasionko przyniósł.

Ewka, pamiętasz może jakiej odmiany jest ten cis twój? Podoba mi się jego pokrój

Ewka42 napisał(a)

Co to za krzaczki tam rosną na końcu z prawej strony..? Taki fajny jasnozielony kolor mają.

nie mam pojęcia co to za cis, chyba zwykły cis odmiany cis. na pewno nie żaden Wojtek ani Hicksii. i chyba ten zwykły jest najlepszy.

a to jasnozielone po prawej to rosa rugosa, skubana ekspansywna nawet u mnie. rok siedziała w miejscu, ale teraz to już odrosty kosiarką koszę. ale nie przeszkadza mi, jest ładna, nadaje się na duże, chociaż częściowo słoneczne połacie, które należy zazielenić. trzeba silnie przyciąć wiosna, bo stare gałęzie są brzydkie.

a jeszcze takie jasnozielone przy samym cisie to bez czarny aurea czy jakoś tak, młody jeszcze krzak. liście ma ładne, ale pokrój byle jaki, rzadki.