Nooo, z żalem skreśliłam jarzmiankę z listy, a wciąż mam ją przed oczami u Gosi-malkul... I następna kusi różami A jakie to te pancerne, hę? Wiem na pewno, że "The fairy" ale za niska i odcień różu mi nie pasi.
Ach kusicielko Ty! Mąciwodo! Jak ja tu próbuję silną wolę w ryzach trzymać, to Ty mi takie piny na pokuszenie ślesz A sio!
Idę w inne holenderskie klimaty - minimalistyczne, nie oudolfowe - tak przynajmniej sobie wmawiam
Ale po tych widokach Piet'owych chwieję się w postanowieniu... Stipa powiewająca znad żywopłotu.....
Od Małej Mi wiele można się nauczyć
Macham również!
Więcej kulek mam posadzić? Mój kręgosłup tego nie wytrzyma
Chociaż Ty chwalisz dokumentację, bo inni zawsze narzekają, że za mało
Rdest będzie, ale w innym miejscu - ten niższy "Red cośtam" - pomysła mam
Werbena ma być łanem solo, a przed jej kwitnieniem miał być łan czegoś innego - również solo. Ciężko to "coś" na łan nr1 znaleźć
Kochana, tam jest tyle wody, że najpierw sadzę trawy, żeby trochę wypiły, bo mi się brzozy utopią W kole, w którym wszystko umiera - jak sama nazwa wskazuje już padło kilkanaście kul bukszpanowych, buk Dawyck Purple i 4 kule cisowe - wystarczy... Wiesz ile par butów bym za to miała? Z kolejnym bukiem nie zaryzykuję.
Wlasnie myslalam o duzych drzewach piszac, ze prawie wszystko da sie przesadzic Masz ogromna determinacje skoro za takie kolosy sie bierzesz Ale jak to mowia, dla chcacego nic trudnego
Pozdrowka
On nie lubi palacego słonca i musi mieć mokro, obawIam się że brzozy zabiorą mu nadmiar wody. Na razie to ja widziałabym twoje słynne kolo, w ktorym wszystko umiera z nadmiaru wody a na brzegu konwalnik a w środek ponownie purpurowy buk
No przecież, że widziałam zdjęcia Magdy i właśnie dlatego przybiegłam zobaczyć jak się u Ciebie sprawuje, bo gdzie Anglia, a gdzie nasze klimaty Tylko mam zagwozdkę, bo tam gdzie go planowałam posadzić będą brzozy, a jego żółtość jakoś mi nie pasi do białych pni...
Siedzę i odrabiam lekcje mimo niedzieli - z bylin o których piszesz.
O,o, o - właśnie o to chodzi- ma być sama werbena w dużej masie, a zanim zakwitnie - COŚ inne, w takiej samej dużej masie
Orliki powiadasz... mam tam orliki. Parę sadzonek zwykłych orlików dostałam od Irenki - nie rozsiały się Dokupiłam odmianowych, takich pełnych, ledwo je uratowałam przed pożarciem przez jakieś gąsienice.
Jak skończysz odbierać telefony (może być za tydzień ) to daj fotkę orlików, które masz na myśli.
Bodziszek wychodzi na prowadzenie, ale orliki mieszają
Jak zobaczyłam "na żywo" w telewizorni te morza Twoich bylin... ło matko!!! Jesteś chodząca encyklopedia bylinowa!
A czy rzeczywiście wyrósł ponad 60cm? Czy dopiero w następnym sezonie?
No i pytanie z innej beczki - zaskoczę Cię - "różanej" Na tej stronie z bodziszkami pisałaś o cudownym działaniu fusów na róże - czy w dalszej części sezonu też nie chorowały?
Ania, Kazek, Muminek - GRATULACJE!!!
Ile te hektary i gatunkowa różnorodność kosztują pracy - ale efekt zapiera dech!!!
Aniu wypadłaś bardzo naturalnie i prawdziwie, ale bez obrazy - Muminek jest the best!!!
Oki będę myśleć nad całością
Zakładanie ogrodu pierwszy raz, to jest trochę tak jak budowa pierwszego domu - zawsze popełniamy mniejsze lub większe błędy, czegoś nie przemyslimy do końca, o czymś zapomnimy, albo po prostu kupimy tańszą rzecz, żeby zaoszczędzić. Czasem można to naprawić, a czasem jest już za późno na zmiany i tak musi zostać. W ogrodzie podobnie, chociaż ogród więcej wybacza, bo przecież przesadzić można prawie wszystko Ale mi się zebrało na refleksje
Boszszsze!!! Ania, toż to cała litania zaraz będzie! I Ty tak wszystko z pamięci??? Przekopiowałam sobie, bo tu się jutro będzie działo, a taka wiedza nie może zginąć
Napisałam, że jest tam trochę gliniasto, bo jak szykowałam to miejsce pod różne byliny, to sporo piachu sypnęłam i przejechałam glebogryzarką, więc już nie ma samej gliny.
Ten krwawnik mi się podoba! A kocimiętkę mam na rabacie obok - nie wysiewa się wszędzie. Aniu, a masz bodziszka wspaniałego? Bo jest wyższy od innych (Justyna mi go podpowiada).
No to zobacz to!
Fotka Moni (kwiatkaholandii) - z ogrodu sąsiada. Rdest to te dwie różowe plamy po obu stronach przed wejściem. Super jest! Ale to nie ten rdest, który znalazłam, bo ten był za niski.