Piękne wspomnienia. Cudowne kolory ogrodu.
Tak ciepło, energetycznie, kolorowo. Tak lubię.
I na zdjęcie ślubne się załapałam. Piękni i młodzi.
Pozdrawiam Agatko.
Kopiuję od Joasi:
Joasiu, bardzo udaną uprawę warzyw miałaś. Ja w tym roku ten temat chciałabym poważnie potraktować.
1. Jaką mieszankę ziemi zastosowałaś?
2. Jakie warzywa sadziłaś?
3. Jakie odmiany polecasz, które ci się udały?
Podobają mi się warzywne kompozycje.
4. Które warzywa sadziłaś do jednej skrzynki?
Joasiu, bardzo ci dziękuję za informacje dotyczące warzywnika. Pozwolę sobie do siebie skopiować.
Po raz kolejny czytam, że na dno daje się nieprzerobiony kompost. To dobre rozwiązanie na zapełnienie skrzyń.
Pozdrawiam Joasiu.
Iwonko,
Te dwie skrzyneczki z warzywami trudno nazwać uprawą. To raczej zabawa
Moje skrzynie napełniam nieprzerobionym kompostem tak do wysokości 2/3, następnie warstwa przekompostowanego obornika do 5 cm. Resztę wypełniam przrobionym kompostem wymieszanym z ziemią do warzyw (kupuję w workach).
Jesienią po zbiorze warzyw ziemię ze skrzyń wykorzystuję do sadzenia i roślin i kopczykowania róż. Staram się ją wybierać do samego dna, a wiosną napełniam od nowa.
W skrzyniach sadziłam buraczki ćwikłowe, selery, sałatę (mix), sałatę rzymską, rukolę, seler korzeniowy, pietruszkę naciową, cebulę dymkę, rzodkiewkę, cukinię, bazylię. W pierwszym roku wsadziłam parę pomidorów, wyrosły pięknie ale po dłuższych opadach złapały niestety zarazę. Sadziłam też czosnek i paprykę. I jeszcze sieję koper.
Do odmian nie przywiązuję specjalnej uwagi, wszystkie warzywa ładnie mi rosną.
Na pierwszym zdjęciu widać Iwonko jakie warzywa rosną w skrzyni. Rzodkiewkę, sałatę, koper i cebulę uprawiam na wczesny zbiór, później w te miejsca sadzę cukinię pomidory lub paprykę.
Bardzo Ci dziękuję
Stosuję specjalny klej Technicoll do twardych plastików. Jest mega mocny, dosyć gęsty. Nanoszę na rurkę cieńką smugę i po kilku sekundach przyłożony do drugiej od razu trzyma. Nie wolno tylko korygować położenia więc od razu trzeba w miarę dokładnie celować. Ten klej rozpuszcza warstwę plastiku i zgrzewa z drugą. Rozerwanie raz połączonych rurek jest delikatnie mówiąc problematyczne Ten klej ma tylko jedą wadę: zapach, który jest tak intensywny, że oszaleć można.
Iwonko ja swoje dotychczasowe zakupy poczyniłem w markecie i zazwyczaj z takich źródeł korzystam Paweł zamawiał nasiona pomidorów w sklepie gdzie jest bardzo duży wybór ciekawych odmian Z tego co się orientuję szukasz też nasion dla siebie do skrzyń Może przyda Ci się ten namiar
Aguś,Karolu,IwonkoDziękuję wam za dobre słowo.
No właśnie, czasami nam życie pisze różne scenariusze życiowe.
I takie co nie chcemy ale musimy, po podleczyć sie trzeba i funkcjonować.To była właśnie moja konieczność.A i badania szcegółowe także zostały zrobione.Tylko na wyniki jeszcze czekam.
Ale będzie dobrze, Aby do wiosny
Mirelko, trzeci raz się wpisuję. Mój komp dziś wariuje. Co sie rozpiszę, zamyka mi przeglądarkę i nie mogę wrócić do wpisu
Zatem krótko pochwalę metamorfozę zarówno ogrodu, jak i twoją. Nauczyłaś się słuchać rad innych, postrzegać ogród jako całość, przekonałaś się do wielu roślin, które zaprosiłaś do swojego ogrodu. O wszystko pięknie dbasz. Gratuluję.
Ciekawa jestem, jak twoje hortensje ogrodowe przeżyją te mrozy, o moje się martwię. Mam trzy, które dostałam w zeszłym roku. Zobaczę, jak mocno mróz uszkodził im pąki kwiatowe. U mnie było nawet -20 stopni.
Co do rysunku Danusi, przewertowałam naście stron jej wpisu i wyłączyła mi się przeglądarka. jak już ochłonę i przestanę się fochać na kompa, to postaram się odszukać. Zapisywałam z telefonu na pinteresa i niestety nie zapisało adresu, skąd pochodzi fotka.
I nikt takiego miejsca nie ma Oryginał. Trzmielina cudnie się wspina
Czy to jest jakaś odmiana trzmieliny, czy każda tak potrafi?
Łuki, z podjazdem BARDZO cię rozumiem.
Ja wczoraj musiałam M obiecać, ze nie wyskoczę w planach z żadnymi większymi wydatkami. Ten rok spłacamy... i kładziemy blachę na gospodarczym. Nie da się przeskoczyć pewnych spraw.
Czasami mi żal, ze inni mogą więcej, ale wtedy uśmiecham się do naszych ogrodów i sobie myślę, że mam swój kawałek świata i Ogrodowisko i ludzi tutaj życzliwych i musi mi to wystarczyć.
Też bym wolała wersję 1. Już się do niej przymierzałam, ale mam za mało miejsca. Wstawiłam obie, gdyby ktoś potrzebował
Odstępy między skrzynkami powinny byc szersze, aby taczką można było wjechać, u mnie wszystko w skali mini.
A plan wjazdu w zeszłym roku rozrysował mi Łuki, teraz z niego korzystam i dorabiam resztę planu
U mnie będzie tam wjazd na posesję. Mam go niestety z tyłu domu, zamiast trawnika
Gdybym dziś stawiała dom, mądrzejsza o wiedzę tu przyswojoną, plan mojej działki byłby zupełnie inny.
A tak mam to, co mam i trudno teraz zmienić.
Ten wjazd z tyłu korzystny jest, gdy musi wjechać przyczepa z drzewem albo z węglem. Jedyne słuszne rozwiązanie.
Wcześniej to było tyko podwórko, takie zwykłe wiejskie, jedno z wielu.
I tak sporo ukradłam z tego na rabaty
Waldek i dziewczyny - dzięki, że zaglądacie i dobrymi radami serwujecie.
Kasiu, też pomyślałam, że zapełnić skrzynie warzywne nie będzie łatwo. Trzeba będzie cały zapas kompostu wykorzystać i pomysły tu piszących na zapełnienie.
U mnie kretów nie mam, ale chyba i tak dam siatkę pod skrzynie.
Małgosik z ogrodu na glinie w zeszłym sezonie miała problem z kretem, który do kompostu się wkradł i wyżerał dżdżownice. Nigdy nie wiadomo, kiedy może być ten pierwszy raz I warzywa do góry korzeniami wylądują
Waldek dziwa pokazuje
No cóż, mi chyba też coś z tymi pomidorami, albo ziołami w donicach będzie trzeba zdziałać. Pomierzyłam dziś miejsce pod warzywnik i nie da mi się ukraść obszaru według wersji 1:
Mam troszkę za mało miejsca, a chcę zostawić wąski pas trawnika na komunikację.
Zatem będzie wersja 2:
Ogranicza to możliwości, ale do tej pory nie miałam warzywniaka, więc jeśli uda mi się zapełnić te skrzynki ziemią, to będzie super.