kurcze mam nadzieję, ze się mylę co do gniazda, bo sąsiad uprawia to pole do tego już dwa lata z rzędu to miejsce jest zalewane powodzią, ale one przystąpiły do zalotów
Potem ja już wracałam, Ona siadła co mnie zdziwiło bo to wyglądało jakby miała w tym miejscu gniazdo mieć...
On czyścił piórka
a potem była gra wstępna
no tak to wygląda jak gniazdo trochę
Juka Colour Guard, warto ją mieć
A eM naprawił altankę, jeszcze tylko pomalować i położyć daszek /niestety nie blaszany, bo blachy poszły na wolierę/ i będzie gotowa
i poszły spać
a ja poszłam pochować wszystkie zimowe dekoracje ogrodowe
ale to jeszcze nie był koniec historii
A one śpią
ale On na jednej nodze
krótko spały, może ze 30 minut
dzis bylo tak cieplo ze bez kurtki oblecialam pol ogrodu i podworko. Pozamiatalam, powycinalam powynosilam jakies rzeczy, ktore gdzies ktos postawil. Fotek tez pare zrobilam
Dzięki, ambrowiec chyba chce żyć Zobaczymy czy mu się uda
Tulipanowcowi trzeba ściąć 2/3 korony, nie wiem czy on z tych uśpionych oczek coś wypuści?
Jeżeli trochę śnieg stopnieje to będziemy ciąć co suche na drzewach w piątek
Noce mają być teraz na plusie to może szybciej się śnieg stopi , bo na razie opornie mu idzie przez nocne w przymrozki
Tylko na południowym tarasie stopniał
Żeby nie było żem taka odważna( już miałam spotkanie z gąsiorem jako małe dziecko) to te zdjęcia cykałam sobie z za mojego ogrodzenia z takiej oto odległości
Widzicie je? Ja gdyby się nie odezwały też bym nieświadoma była ich obecności, dwa punkciki
One mnie widziały....w czerwonej kurtce z daleka musiałam być widoczna
Nawieźliśmy 80 wywrotek ziemi odkrywkowej (z przewagą piachu bo taniej) ze żwirowni, a na wierzch 10 wywrotek czarnoziemu...
Z tej ilości zwiezionej ziemi sama rozgarnęłam 6 wywrotek usypując ok 2 m pas przy płocie, wytyczając tym samym poziom, oraz by przy wyrównywaniu działki koparka nie podjeżdżała za blisko płotu. Widziałam jak u sąsiada koparkowemu nieopatrznie tak się przydarzyło, że zerwał kawał płotu przy zawracaniu...
U mnie koparka i tak miała co robić...bo po odjęciu tych "moich" 6 wywrotek, zostało do rozrzucenia jeszcze 84...Sama zabrałam się wtedy za taką robotę, bo eM wyjechał do pracy, a mnie było szkoda czasu na próżne czekanie na męską siłę...
Pierwsza moja myśl pewnie zmęczone muszą sił nabrać, odpocząć i polecą dalej
jeszcze bardziej się zdziwiłam jak zajrzałam do atlasu Polskich ptaków i takiej gęsi nie znalazłam.... ale jest net poszperałam i okazało się, ze to prawdopodobnie Kazarka Egipska....hmmmm tyko czemu na północ leciały???
cykałam i cykałam bo już mi się może taka okazja w życiu nie trafić