Haniu, jesteś niemożliwa
Najważniejsza w życiu to pogoda ducha.
Pozdrawiam serdecznie

GorAna napisał(a)

Haniu, jesteś niemożliwa
Najważniejsza w życiu to pogoda ducha.
Pozdrawiam serdecznie

Aniu, dziękuję, i tego sie w życiu trzymam. Po co sobie głowę psować, jak sie nie ma nad czymś kontroli. Jak to w "Zemście" było? Niech sie dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.

Dzisiaj jestem uziemiona w domu, to może tylko załatwię sprawunki, i po cichu przygotuję się na weekendowy wyjazd, a nuż będzie hasło?
Miłego dnia.

Hanusiu! Jak zawsze podziwiam Twoją twórczość. Tym razem troszkę smutno, może ja tak odebrałam bardzo osobiście, bo od razu skojarzyło mi się z chorobą mojej mamy, a takie przeżycia siedzą w głowie i nie chcą się zapomnieć.
Ty masz bardzo dobre podejście do życia, jesteś aktywna w różnych dziedzinach, więc jest super! Trzeba dbać o siebie w każdy możliwy sposób!!!
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę, słoneczka i ciepełka upragnionego!

Elu, Elisko dla Was na dzisiejszy dziń dużo słońca, u mnie wędrujące ciemne chmury i wiatr dość silny. Ale nic to, spacer musi się odbyć.

Alicjo, nic na siłę. To podstawowe spojrzenie na życie. Nie pozwolić sobą manipulować i zapędzac w kozi róg. Przez 35 lat zawodowej pracy miałam tego aż nadto. Teraz żyję bez stresu i to mi odpowiada. Teraz tylko ogród, książka, pies i prace ręczne.

Spokojnych dni w ogrodzie i poza nim.


Ps. Wszyscy mają rdzawe ozdoby, mam i ja.

Haniu ale te Twoje rdzawe ozdoby są o wiele ładniejsze, od tych, które zawsze oglądamy

Ja nie mam zadnych

Przyjemnosci na spacerze.

Haniu grunt to pogoda ducha i radośc z kazdego dnia.Tak trza trzymac .Uśmienełam się z rdzawej ozdpby ---ekstra. Jak tam trawka ruszyła a dzisiaj ja swoją bryłę ruszam siekiera młotek łopata i metallowa rurka chyba pójda w ruch tak ją dokarmiłam pierunice .A masz babo za swoje.

Ewo, Basiu, trzeba czerpać pozytyw i z przyrody. Płatki magnolii i tak opadną za tydzień, cieszą oczy teraz, są w różnych odcieniach. Nie zmarzły w pąkach, zakwitły. A że z rdzą teraz są? Przewidywałam to sadząc, nie mam do nikogo żalu. Taki klimat.

Szafirki nie ucierpiały

Halinko, trawy u mnie późno ruszają, a Memory, wczoraj dostała wodę nareszcie. Kły czerwonawe widziałam, ale ta rabata jeszcze nie plewiona, to i o tym , że żyje wiem tylko z przemarszu. Specjalnie nad nią nie pochylałam się. Obiecuję, że będę informować o jej wzroście.