Ewuś , dziękuję.
Warzywka ogólnie bardzo dobrze obrodziły. Oprócz pomidorków w tym roku.
Te zaraza mi zjadła.
Już te jesienne kwitnienie róz, nie jest taki piękne. raczej skąpe.
Każdy rok w ogrodzie jest inny. W tym roku nie mamy jeszcze przymrozków to i dalie długo i pięknie kwitną. To wszystko cieszy, bo i kolory w ogrodzie jeszcze mamy.
Dziękuję bardzo z a pochwałę moich zdjęć makro
Witajcie drodzy ogrodnicy,
w tym roku zlikwidowałam ogródek warzywny z części ogrodu, ponieważ z tarasu mam widok na tę część ogrodu i nie bardzo pasuje mi ten widok. Udało się stworzyć ogródek warzywny tuż za siatką i jestem happy bo mam do niego blisko. w miejscu urwanych tuj szmaragd były maliny (pięknie rodziły). Te tuje były sadzone 15 lat temu, stanowią fajną zasłonę od sąsiadów. a teraz muszę zasłonić całość i wysadzić coś zielonego do końca na tym drewnianym płocie sąsiada. mam dylemat; początkowo myślałam o dosadzeniu tuj szmaragd ale mąz mi odradza bo mówi, że nim one urosną, to te stare będą do likwidacji. Zastanawiam się czy to dobry pomysł aby wywalić wszystko i zasadzić jeszcze raz od nowa czymś zielonym co będzie stanowiło ładną ścianę zieleni i zasłoni nas od sąsiedztwa. zastanawiam się nad czymś innym niż szmaragdy. Czytałam artykuł Danusi o nasadzeniach na żywopłot ale nadal nie wiem, co wybrać. Chciałabym coś zimozielonego co nie zabiera tak dużo miejsca jak szmaragdy a w miarę w szybkim czasie urośnie i będzie stanowiło ładne tło. Podobają mi się cisy, ale słyszałam, że wolno rosną. Pomóżcie, czy z liściastych wszystkie spuszczają liście.
Wszędzie na ogrodzie walają się orzechy włoskie...to gawrony je upuszczają na chodnik, żeby się rozłupały, zapasy zakopują.
Już teraz wiem, dlaczego wiosną tak rozkopują mi rabaty i wyciągają cebulki tulipanów...mylą je z orzechami.
Pierwsza figa w gruncie rośnie od trzech lat, jeszcze nie owocowała. Wyprowadzam ją na pień. Sadząc ją nie miałam tej wiedzy którą mam teraz. I posadzona jest w zbyt żyznych, nawadnianych i nawożonych warunkach. Jeszcze jest zieloniutka, ale liście trochę zwiesiły się bo chyba był miejscowo przymrozek, albo bardzo zimny wiatr, Ścięło mi też dwa koleusy, kilka niecierpków. O dziwo dalie mają się dobrze
Drugą figę kupiliśmy w tym roku latem, już owocującą. Posadzona jest od południa i w skromnych kamienistych warunkach zbliżonych do naturalnych. Tak jak w podanym opisie który Ci wysłałam. Niestety nie miałam ściany, przy której mogłabym ją posadzić, może jej dostawimy? Kilka fig dojrzało, były pyszne!Kilka prawie dojrzało, ale nie są już takie słodkie.
Tak wyglądała jak sadziliśmy.
Teraz już zrzuca liście:
Mam coś na punkcie kuleczek Trzy krzewy pięknotki na skarpie zaowocowały w tym roku mega, szkoda, że są tak niefotogeniczne. To chyba kwestia stron świata? Śnieguliczka z Pęchcina
Moja przygoda z dławiszem ma długą historię. Posadziłam z myślą o małych żółtych owocach jesienią. Potem dowiedziałam się, że do owoców potrzeba zapylacza. Trudna to była decyzja, bo dławisz to mega agresor, jak się wkrótce przekonałam. Dosadziłam jednak, z sercem na ramieniu, nie wiem męski czy żeński ważne, że nareszcie mam żółte kuleczki
Byłam też pierwszy raz w Pęchcinie, ta daliowa rabata zauroczyła mnie.
Trudno było oprzeć się zakupom. Prunus serrula Wreszcie dopadłam. Trudno znaleźć mi dla niej miejsce, tę zimę spędzi chyba w donicy.
Hortensje ogrodowe coraz bardziej mnie kręcą. Dwie dostałam od Mirki, nie sądziłam, że aż tak dojrzałe
Tyle było emocji z wymianą, tyle pomysłów na obsadzenie, chyba trzeba zwolnić.