i następny, z okrągłą rabatą (ale taka jedna duża rabata chyba nie bardzo pasuje...)



lub z kilkoma mniejszymi okrągłymi



albo z obręczą wokół oczka(zaczynającą się i kończącą przy ścieżce) plus jedną "wysepką" przy oczku

Gosia, Sylwia, podobają mi się pewne elementy z tego zalinkowanego ogrodu, jednak chciałabym to pomieszać z drzewami (raczej niewysokimi).

Kurde, zapomniałam o altance
Pan od altanki chyba też o mnie zapomniał, bo jeszcze nie dostałam wyceny .
Muszę ją gdzieś wcisnąć w te rabaty jeszcze... masakra

Widzę, że pracujesz - dobrze

Ścieżkę już masz czy dopiero będziesz robić?

Ścieżkę wokół oczka i do oczka już mam. Kamienie jeszcze mi zostały, więc później mogę jeszcze zrobić różne odnogi.

A altankę pewnie zrobimy pod mamutowcami, czyli na górze tego planu. Wyjdzie "w praniu". Na żywo lepiej mi wychodzi planowanie, niż na papierze.
A w którejś rabacie kącik z ławeczką.

Ścieżki dla psów wokół całego ogrodu, pod ogrodzeniem, mam i ja. Zostawiłam 1,5 metra. Nic mi dzięki temu psiaki nie poniszczyły a zarazem mam wygodny dostęp do przycinania żywopłotów z drugiej strony.

Co do kształtu rabat czy ostre czy zaokrąglone, to dobrze się trzymać jednej koncepcji w danej części ogrodu. Ja początkowo w swoim lesie porobiłam zawijasy. Potem okazało się że nawet mimo że to nieźle wygląda, jednak ja czułam się w tym źle. Przerobiłam cały ogród na linie proste i kąty proste. Tak więc, co komu w duszy gra.
I tak sobie myślę, że przy takiej przestrzeni nie możesz robić zbyt wielu drobnych rabat bo to zaburza proporcje do całości. Lepiej pewnie będą wyglądały większe formy.
To kilka moich odczuć, nie jestem fachowcem Ale może coś z tego ci się przyda.

Wolę zawijaski . Mam takie formy na froncie, no i oczko jest "nerkowate".
Masz rację z wielkością rabat, dziewczyny mi też zwracały na to uwagę.

Tak myślałam, żeby w miejscach newralgicznych, jeśli chodzi o bieganie psów, po prostu posadzić trawy i inne rośliny, które nie ulegną zniszczeniu, bo co roku się je obcina. Drzewa i krzewy przy ogrodzeniu raczej odpadają, będą w rabatach przyoczkowych.

Pamiętaj że psy też się chętnie uczą. Z czasem przyzwyczają się do nowo wytyczonych ścieżek. A jak zobaczysz że coś uparcie w danym miejscu niszczą, to cóż, przerobisz.
Ja na początku dbałam żeby psy miały do dyspozycji jakieś świeże patyki do gryzienia, wtedy mniej wykopywały nowych krzewów i drzewek. Niestety psia ciekawość zawsze była taka, że jak coś posadziłam to pies musiał sprawdzić czy przypadkiem kości nie zasypałam w tym dołku. I było sadzenie od nowa. Zwykle na jednej kontroli się kończyło i rośliny przeżywały ten eksperyment

April napisał(a)

Pamiętaj że psy też się chętnie uczą. Z czasem przyzwyczają się do nowo wytyczonych ścieżek. A jak zobaczysz że coś uparcie w danym miejscu niszczą, to cóż, przerobisz.
Ja na początku dbałam żeby psy miały do dyspozycji jakieś świeże patyki do gryzienia, wtedy mniej wykopywały nowych krzewów i drzewek. Niestety psia ciekawość zawsze była taka, że jak coś posadziłam to pies musiał sprawdzić czy przypadkiem kości nie zasypałam w tym dołku. I było sadzenie od nowa. Zwykle na jednej kontroli się kończyło i rośliny przeżywały ten eksperyment

Mhh , skąd ja to znam trzeba iść na kompromis, szkoda nerwów. Ja początkowo w niektórych miejscach robiłam "zasieki " i nauczyły się niektore miejsca omijać, inne musiałam ja odpuścić dla zdrowia psychicznego wszystkich )))

Co do traw ,to tam gdzie dużo biegają u mnie się nie sprawdziły , trochę obryzają w sezonie łamią a zimą śmiecą przy lekkim poruszeniu co mnie wkurza , na wiosnę wykopuje ostatnie trawy tam gdzie dużo biegają właśnie i zastępuję krzewami .U mnie lepiej die sprawdzają.

April, też tak myślę. Najwyżej będę przerabiać, jak się okaże, że coś jednak moim psiakom w danym miejscu nie pasuje.

Ewa, no to mnie zdziwiłaś tymi trawami. Myślałam, że właśnie będą dobre w takim miejscu, czyli muszę przemyśleć to jeszcze .

A jakie krzewy będziesz sadzić w miejsce traw?