Rabata po cięciu

Najmilsze memu sercu...bukszpany jednak. Ten widok koi moją duszę

14 marca, 6 stopni na plusie



A wiosenna się zapełnia

10 marca, krokusy



Coraz mocniejsze kolory

Ciemierniczki



I przygotowania do zasilenia warzywnika



A teraz mam dowód na to, że przebiśniegi także sadziłam koło stawu...jak dobrze jest przejrzeć zdjęcia, zapomniałam że tu sadziłam

A tutaj sryliony (jak mawia Mira, uwielbiam to pojęcie) - doniczek

Większe cięcie masowe wyglądało tak

Reszta idzie tutaj, rabata wiosenna pokaże na co ją stać w tym roku

Takie zdarzały się warunki



Tnę co mogę



Poszerzam rabatę



Troszkę przebiśniegów tutaj dałam

Nie wierzę, to cały czas luty

A tutaj to już szaleństwo, 25.02.2020




I odkopane donice z tulipanami

Powstawał namiot magazynowy, w drugim będą rosły pomidory

Do 15 lutego mamy tylko 4 tygodnie

15 lutego zaczęliśmy cięcie


Pojawił się kolor w ogrodzie za sprawą oczarów



A potem to nie wytrzymałam i nakupiłam cebulowych

Pod koniec stycznia rozpoczęłam myśleć o rabacie wiosennej, to jej początki



A Witek wytyczał trudne linie nad jeziorkiem, to się ma pokrywać z tamtym a to ma byc prostopadłe. Dwa dni wytyczali i wbijali sznurki

A ja zadobyłam donice...lubię takie wielkie, "kipiące" kolorem dekoracje kwiatowe. Potem wyszły mi bardzo ładnie i okazale, podobały mi się, na pewno powtórzę w tym roku.

Staw wyglądał inaczej, śniegu nie było, oszroniło 17 stycznia.



Zima zaczęła mnie oswajać... Nigdy nie lubiłam zimy aż do tego momentu.


Czyż nie jest pięknie?

W styczniu było bez śniegu, marzyłam o kwiatach i sadzeniu.
Ale nie było gdzie, bo teren wyglądał tak




Aż sama nie wierzę ile się zmieniło.