Tawuła wczesna rośnie stosunkowo szybko. Zależy jaki efekt chce się uzyskać.
Nie mierzyłam ale myślę że co 70 cm pewnie sadziliśmy maleńkie sadzonki.
Kiedyś już dawno bo pewnie z 15 lat temu zamarzył mi się żywopłot z jednej strony /z każdej mam inny/ z tej tawuły którą obserwowałam w mieście.
Znalazłam szkółkę która tam sadziła i w ten sposób pozyskałam sadzonki których jeszcze jakoś kupić nie można było.
Szkoda, że wtedy nikt mnie nie przekonał ani ja na to nie wpadłam żeby posadzić żywopłot z grabu a jeszcze lepiej buka.
Dzisiaj z perspektywy czasu odradzałabym sadzenie żywopłotu z tawuły na małej działce no chyba że ktoś ma wielką działkę i np. chce zrobić różne zapory np. wiatrowe czy też przegrody - to tak.
Trzeba pamiętać o cięciu zaraz po kwitnieniu.
Nigdy nie podlewałam żywopłotu z tawuły i być może to było przyczyną że po bardzo suchym sezonie 2018 żywopłot w dużej części zesechł i zrobił się brzydki też bo krzaki po czasie się wyradzają i wymagają odmłodzenia.
Tak też zrobiliśmy i cały żywopłot został przycięty na kilka cm - w ciągu tego sezonu odrósł na 50 cm - szybko się odmlodzi.
źle, niedobrze Ja je chcę! No cóż w takim razie pójdą na podokienna wraz z marikenami i Bobo.Tam słońce oszczędnie operuje.
A nad tą nieszczęsną rabatą myślę dalej...Tawuły do mnie nie mówią póki co..
A propos tawuł, mam jedną dorodną shirobrana, gdyby ktoś miał ochotę to chętnie oddam
Prognozy pogody zapowiadają kiepską noc i kiepski poniedziałek.
A niedziela była całkiem przyjemna; słoneczna, z lekkim wiaterkiem. Samopoczucie lepsze niż wczoraj. Po południu udało się kontynuować przygotowanie ogrodu do nadejścia wiosny.
Na pierwszy ogień poszła centralna rabata na froncie. Przycięłam hortensje, berberysy, tawuły i kuliste tuje. Ścięłam imperaty, rozchodniki i miskantowe badyle. Z czeluści wyłoniły się listki przebiśniegów Woronowii. W zeszłym roku nie kwitły. Ciekawe, czy w tym sezonie też odmówią współpracy.
Potem przeszłam na zapłocie po drugiej stronie płotu. Przycięłam hortensje i pięciorniki. Skróciłam listki szafirków. Najwięcej roboty miałam ze ścinaniem turzycy Silver Sceptre. Wypuściła sporo rozłogów i kępki się zdeformowały. Nie miałam już siły, żeby je wszystkie powyrywać.
Do domu wygnał mnie księżyc i ból pleców. Muszę popracować nad kondycją, bo jakaś kiepska jest po tej zimie.
U mnie w miescie widziałam chmarę szpaków na przełomie listopada i grudnia oraz tydzien temu chyba są cały czas nie odleciały.
W moim ogrodzie najwczesniej budzą się tawuły japońskie sprawdzałam dwa dni temu jeszcze śpią.
Rabata z bonicą w wersji styczniowej Tak się zastanawiam, ale chyba jednak będzie trzeba wyciąć na wiosnę całą IceDance...
Pewnie w miesiąc się zregeneruje, a tak będzie straszyć pół lata pozasychanymi końcówkami ...
No i niżej.. skarpowo Na skraju skarpy burbula (taki habaź suchy, wystający z lewej strony) Pierwszy raz mam tę roślinkę, pewnie do ścięcia na wiosnę Zawsze marudziłam na tę skarpę, a teraz już się nie mogę doczekać aż tawuły ruszą na wiosnę
Powyżej skarpy brzozowo-trawowo
Sikorek pełno siedzi na gałązkach, w ogóle się mną nie przejmowały, jak się przechadzałam z aparatem
Jakie miłe przyjęcie Hej Asiu, jestem pod wrażeniem tak wnikliwej analizy ...super, o to mi chodziło. Mam nad czym pracować. Gleba to będzie przeprawa nie mała, ale w lutym chyba podejmę rękawicę o ile pogoda nie zmieni się na zimową. Rabaty koniecznie do poszerzenia. Ten szpaler przyszedł mi do głowy ze względu na brak miejsca na posadzenie drzew z rozłożystymi koronami, a chciałabym osłonić się od sąsiadów i wiatrów. Nad jego konstrukcją muszę popracować. Może nie będzie idealnie wpisywał się w klimat ogrodu ale jest w miejscu mało reprezentacyjnym. Kompostownik to dla mnie coś nowego, nie mam zielonego pojęcia jak powinien wyglądać. Uwzględniłam tylko miejsce dla niego. Może coś zasugerujesz, Asiu
Ogród nasunął mi się w stylu morskim, choć nie myślę o takim stricte śródziemnomorskim klimacie(czasami bywa w nich zbyt duży chaos). Chciałabym zachować raczej proste formy, rabat z ograniczoną ilością gatunków roślin. Przemycić pojedyńcze akcenty morskie ale nawiązujące do polskiego morza (np.mikołajek, bądź coś w srebrzystych odcieniach może Wydmuchrzyca ),myślałam o sosnach ubóstwiam.
Chciałabym aby trawy (kocham nad życie) i wszystkie ich pochodne stanowiły pewnego rodzaju szkielet ogrodu. Z drzew liściastych min.: brzoza, platan, miłorząb może coś podpowiecie. Drzewa iglaste lubię, ale u siebie w ogrodzie najchętniej widziałabym sosny i kosodrzewiny. Uwielbiam chortensje, różaneczniki, kaliny,tawuły, budleje, szałwie,czosnki, agapantusy, hosty, wrzosy... długo by wymieniać. Lubie oszczędne formy ale nie przesadnie minimalistycznie. Wiem, że jest cieżko pohamować się przy wyborze roślin. Ale muszę wspiąć się na wyżyny, zależy też mi na tym by ogród nie był przesadnie wymagający. Chciałabym się nim nacieszyć z perspektywy hamaka bądź leżaka Z chęcią powrzucam inspiracje, pytanie tylko czy mogę? Własnych zdjęć nie posiadam.
Ładna jest faktura tawuły wczesnej. Warto dodać trzmielinę. Ogniki też będą super!
Nie za dużo iglastych, bo będzie ciężkawo w zimie i ponuro w lecie.
Te nasadzenia trzeba powtórzyć w większej liczbie. Podzielić te 25 m na takie sekwencje składające się z określonych gatunków.
Basiu, Aniu, bardzo dziękuję za pamięć i życzenia. To bardzo miłe.
Nie było mnie ostatnio na forum, ale czasem tak bywa, że życiowe problemy pochłaniają człowieka bez reszty, nie zostawiając czasu na nic innego. Ale powoli wracam do normalności i mam nadzieję bywać tu znów regularnie.
Już nadrabiam odpowiedzi na zaległe posty.
Dorotko, fajnie, że chcesz mieć brzozy w ogrodzie, są piękne o każdej porze roku. Dla ich urody można darować im ich wszystkie wady.
Grażynko, Danusiu, dzięki za pochwały.
Aniu, ta trawka to rozplenica Black Beauty. Kłoski są na początku ciemnobordowe, potem stają się czarne.
Kasiu, ten pierwszy Miskant to prawdopodobnie Adagio. Kupiony był od przypadkowo od pana na targowisku, który zapewniał, że to on. Ale doniczka nie była opisana, więc tak do końca na pewno nie wiem.
Iranko, Gosiu, ta czerwonolistna roślinka to jakaś odmiana tawuły, ale nie wiem jaka. Jesienią tak przebarwia się na czerwono.
Wojtku, Elu, Kasiu, jak się cieszę, że tu zaglądacie. Trochę mnie nie było, ale już wracam. Szczególnie Ciebie Kasiu witam serdeczie, bo chyba jesteś u mnie pierwszy raz. Zapraszam i obiecuję zajrzeć z rewizytą.
jesli szukasz limonkowych to tawuly w cieniu tak ci sie pieknie wybarwia te Goldenflame lub Golden Princess, sa odporne na susze i jalowe gleby. Sa jeszcze tawuły japonskie Little Princes, zielone, one u mnie rosna w polcieniu i rozswietlonym cieniu.