Gardenarium napisał(a)

Te podejrzane bukszpany trafiły do "szpitalu", mam takie "szpitalu" w nowym ogrodzie i po dwóch latach rośliny są nie do poznania, oczywiście te żywe jeszcze. Odbudowują się.

U mnie szpital na rabatach

Widoki meeega smutne - ale za chwile od razu jakoś jaśniej! nowe nasadzenia cudne!

Komosa, chwast jednoroczny. I jakieś inne.

Nic nie robić, będziesz kosił i nie przeżyje do następnego roku, bo nie zawiąże nasion. A jak ci się chce i masz czas- to wyrywaj ręcznie. Ale sensu to nie ma.

GorAna napisał(a)

....jak tam przekwitłe tulipany?


Zostawiam pozdrowienia

Kilka odmian jeszcze ostatki kwitną. Fioletowe, czarne, malutkie czerwone w paski (botaniczne jakieś późne, bardzo malutkie ale wdzięczne).

Donice będę wywozić do poczekalni, będą tulipany dojrzewać i zbierać siły. A w gruncie przycinam do górnego liścia i zostawiam.
W donicach też nie ruszam. Będą lub nie będą na następny rok.

Te podejrzane bukszpany trafiły do "szpitalu", mam takie "szpitalu" w nowym ogrodzie i po dwóch latach rośliny są nie do poznania, oczywiście te żywe jeszcze. Odbudowują się.

Najlepiej to byłoby zakopać rurę doprowadzającą wodę pod ziemią, 40tke a nawet 60-tkę, co najmniej a dopiero bliżej miejsca zamontować punkt czerpalny i do tego wąż.
Woda w tak długim wężu traci ciśnienie w małym przekroju. Na końcu węża będzie kiepsko z ciśnieniem.

No i ważna sprawa Ja mam długie węże w nowym ogrodzie. Woda w leżącym wężu w upale nagrzewa się i jest prawie gotująca. Aby móc podlewać, musisz ją spuścić gdzieś w bok, na drogę, na piach i teraz wyobraź sobie ile wody tracisz i ile czasu.
A jak polejesz taką wodą, to ugotujesz rośliny na amen.

Pewnie o tym nie pomyślałeś, ale żadna z opcji proponowana przez sprzedawców nie nadaje się docelowo. Rura podziemna jedynie jakop zasilanie kranu na końcu..

A na nim rozdzielacz na dwa węże i wtedy wachlarze i podlewasz od razu wielką powierzchnię. Jednym wężem 100 m, guzik podlejesz i namotasz się. Gryunt to dobra organizacja. Ja włąśnie jestem po takiej organizacji wężowej I dałam radę.

Lepszy wąż będzie Gardeny.

Ja też uwielbiam swoje psiaki, a jakie biegi mają wieczorem...Kreska jak gazela leci, a Kwiatek jak lew. Ale jej dogonić nie może

Gardenarium napisał(a)

Najpiękniejsze

Kwiatek i Kreseczka damulka, a on - zazdrosny, rozpycha się

Aniołeczki ogrodowe:

hanka_andrus napisał(a)

O matko i córko! Takie straty! I jak to odbudować? Kurczaki też wyautowałaś?

Nie, kaczory są w wielkich donicach murowanych i od lat są

Zwierzaczki

Przez dziurkę od klucza

Śliczna dama z rdzy..

Wejście zarasta