Zawsze lato kojarzyło mi się z ogromną ilością kolorów i kwiatów. Uwielbiam patrzeć na niestrudzone pszczoły i bąki, które przepychają się między płatkami kwiatów, by dotrzeć do nektaru. Na motyle, które są wisienką na torcie mojego ogrodu. A wszystko psują hałaśliwe szpaki, których jest setki jeśli nie tysiące.
Dziękuję za odwiedziny i tyle miłych słów
Pozdrawiam
Zuza ja wprost rzucam się na wszystkie kolory floksów, bo nie ma lepszej byliny w ogrodzie. Tworzy zwartą, wyrównaną kępę, która pasuje do wszystkiego. I do tych spiczastych, kłosowych i innych kulistych kształtów. Kwitnie długo i jeszcze powtarza kwitnienie. Jest w różnych wysokościach. I jeszcze pachnie! Wpraszaj się kiedy masz ochotę!
Byłam i widziałam je już ze dwa tygodnie temu. 16 zł za parę nieopisanych kikutów wydawało mi się za drogo i nie kupiłam. Ja te floksy potrzebuję na przyszły rok, więc mam jeszcze czas na decyzję. Znalazłam kontakt na szkółkę, gdzie będę mogła pojechać na pole i coś sobie wybrać. We wrześniu floksy powtarzają kwitnienie. A jak nie, to mam jeszcze wiosnę.
Bardzo mi się floksy u innych podobają. U mnie nie bardzo chcą rosnąć i do tego nie potrafię ich odpowiednio z towarzystwem skomponować. Chyba się kiedyś do Ciebie na floksowe szkolenie wproszę
Viola, chciałam Ci napisać, że widziałam wczoraj w LM Swadzim floksy po 15,99 zł (jako byliny mix, zero identyfikacji). Jedne kwitły na fioletowo, drugie na różowo z kropką białego i były wysokie tak na oko 50-70 cm. Ale w doniczce tylko 4-5 pędów, więc wyglądały na "chude" sadzonki
Berberysa jeszcze nie ścięłam. eM boi się że jak spodoba mi się ta rabata bez tych czerwonych akcentów to postanowię całkiem go usunąć
Variegatusy posadzone są w odległości 50-70 cm od tuj. A miedzy sobą maja troszkę ponad 50 cm. Taką odległość wybrałam bo one nie rosną za szybko w przeciwieństwie do innych miskantów. Wręcz nawet baaardzo mały przyrost mają. Tyle wyczytałam w necie i dowiedziałam się od dziewczyn.
Poza tym mam jednego Variegatusa od 3 lat i widzę że to prawda. Ma minimalne przyrosty. Muszę zacząć podawać mu więcej odżywek.
Dlatego nie spodziewam się po tych nowoposadzonych jakiegoś szaleństwa przez najbliższe lata.
Dzięki Gosiu, fajna strona, przejrzę wieczorkiem. Blue Boy jest niby niebieski ale czasem podchodzi pod fiolet. A fioletu mam za dużo. Znalazłam gościa który sprzedaje floksy kopane z pola, ale teraz nic nie ma i kazał dzwonić we wrześniu. Chciałabym zobaczyć na żywo wysokość i kolor. U mnie w szkółkach wszystko niskie.
Ania u mnie floksy to same białe i odcienie fioletu. Szukam starych odmian wysokich w innych kolorach. Teraz w sprzedaży tylko te niskie a ja chętnie kupiłabym te jak najwyższe.
Aniu!
przez przypadek weszłam, jak masz pięknie ogród wydoroślał.
Czytam o berberysie, możesz strzyc kilka razy w roku kiedy Ci pasuje.
Ja mam ich dużo, za dużo.
Zakupowo poszalałaś, też powinnam pojechać do Zielonych PR po floksy.
Mają duży wybór.
Widzę posadziłaś miskanty nie wiem jakie odstępy od tuj, ale wydaje mi się za blisko i za małe odstępy. One za trzy lata będą ogromne, tuje mogą brązowieć.
Asiu tam jest słońce przez dwie godziny a floksy od zeszłego roku urosły trzykrotnie, właśnie pojadę do szkółki zobaczę czy mają w innym kolorze i dam na drugą stronę tej rabaty.
To Therese Bugnet, bosz jak ona pachnie... Obłęd. Czyśćca nie przesadzałam, już tam był. Dosadziłam buka, rozplenicę, różę i dalej bodziszki, stipę, parocję i floksy. Pokażę później.
Hakonki u mnie w tym roku są ładne i się rozrosły bo pogoda dla nich dobra, co chwile leje ale za to lawendy już w niektórych miejscach gniją w środku. Hortensje w donicach kwitną obficie, podlewam od wiosny z nawozem magiczna siła do hortensji. Zimą co jakiś czas ciut wody, żeby ich nie przesuszyć. Teraz się zastanawiam, czy mi się zmieszczą 5 szt zimą bo urosły. No i obcinam suche kwiaty dopiero wiosną. Teraz lilie i masy nabierają bukietowe. Kwitną też floksy, tylko u mnie co chwila ULEWA