Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "szklarnia"

Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 09:09, 14 kwi 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 8524
Do góry
Rojodziejowa napisał(a)
Temperatury były okrutnie wysokie, mimo okien w dachu i drzwi na przestrzał, to nie było szans obniżyć temperatury wietrzeniem. Tyle, że u mnie szklarnia od wschodu w zasadzie do zachodu jest cały czas w słońcu. Nawet na chwilę nic jej nie zacienia. Owoce były, ale liście wiecznie pozwijane itp. Myślę, że łatwiej by im było, gdyby temperatury były niższe. Jak miałam namiot, to koleżanka, która uprawia pomjdory na sprzedaż radziła, aby przy sporych temperaturach chlapać po folii kredą rozpuszczoną w mleku, żeby odrobinę zacienić. Jakoś sobie nie wyobrażam chlapania po szklarni, więc pomyślałam, żeby zrobić na żyłce rozsuwaną siatkę cieniującą. A nóż by to coś dało.

Agrowłókninę powieś pod sufitem szklarni lub te zielone folie zacieniające. Ale podobno zimowa agrowłóknina wystarczy

A masz tam drzewa jakieś w pobliżu szklarni? Chociaż jedno? Bo nie pamiętam ale wydaje mi się że masz szklarnię na widoku całą
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 23:45, 13 kwi 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9797
Do góry
Asia, a te okrutnie wysokie temperatury to jakie miałaś?
Ja w foliaku miałam max 44 stopnie. Liści pozwijanych nie miałam. Nowa szklarnia (ta w budowie...) ma tylko jedne drzwi, ale 4 okna. Poliwęglan pewnie "lepiej" temperaturę trzyma. Myślę czy mam się już martwić na zapas?
Magary Dramaty z Rabaty 23:29, 13 kwi 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9797
Do góry
Basia U nas dziś przy setnym albo i tysięcznym pomiarze fundamentu okazało się, że coś jest nie tak jak trzeba - rozkuwanie było, ręce mi opadły Chyba sobie zacznę tymi kwasami humusowymi i bakteriami głowę posypywać Sadzonki papryk i pomidorów mam zajefajne jak na moje warunki, a szklarnia powstaje w bólach okropnych

Aga - może i zapamiętam Moją recenzja się nie kieruj, u mnie wszystko trochę na opak
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 23:16, 13 kwi 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10817
Do góry
Temperatury były okrutnie wysokie, mimo okien w dachu i drzwi na przestrzał, to nie było szans obniżyć temperatury wietrzeniem. Tyle, że u mnie szklarnia od wschodu w zasadzie do zachodu jest cały czas w słońcu. Nawet na chwilę nic jej nie zacienia. Owoce były, ale liście wiecznie pozwijane itp. Myślę, że łatwiej by im było, gdyby temperatury były niższe. Jak miałam namiot, to koleżanka, która uprawia pomjdory na sprzedaż radziła, aby przy sporych temperaturach chlapać po folii kredą rozpuszczoną w mleku, żeby odrobinę zacienić. Jakoś sobie nie wyobrażam chlapania po szklarni, więc pomyślałam, żeby zrobić na żyłce rozsuwaną siatkę cieniującą. A nóż by to coś dało.
Magary Dramaty z Rabaty 23:55, 12 kwi 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9797
Do góry
Kaśku - dzięki za info Moje Hummelo, sadzone późnym latem, się jakoś zebrały i wyglądają znośnie - ostatecznie nic im chyba nie zrobię, puszczają nieśmiało nowe listki

Aga-Bosa - hahaha Dzięki temu, że jakiegoś starego posta wygrzebałaś dowiedziałam się jaką mam kocimiętkę Ja niestety nie przywiązuję wagi do nazw i odmian, czasem żałuję. Ale skoro kiedyś pisałam, że kupiłam KitKat to pewnie tak było Kocimiętkę kupiłam raz, więc to musi być to Kupiłam 6 sadzonek, posadziłam w dwóch rożnych miejscach. Kwitła ładnie, ale nie spektakularnie. Być może zaburzone kwitnienie było wynikiem kocich działań - tarzały się w niej ciągle. Z jednego miejsca usunęłam w zeszłym roku, z drugiego usunę pewnie w tym. Jeszcze z ziemi nie wylazła a już koty się tam ciorają No i kojarzę, że się bardzo mocno siała - dla mnie to wada. Tyle moich przemyśleń

Basia - fundamentem pod szklarnię się nie chwalę bo staram się unikać bywania w rejonie gdzie on powstaje Zależy mi żeby szklarnia się objawiła w maju
Dokładność prac Małżonka powoduje we mnie frustrację, chociaż z drugiej strony rozumiem, że chce zrobić na tip-top Na wszelki wypadek nie wchodzę mu w drogę Niech robi Mam póki co wrażenie, że nawet Putin nie ma bunkra na tak stabilnych i tak dokładnie wypoziomowanych podstawach, ale milczę
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 22:38, 12 kwi 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10817
Do góry
Przeglądnęłam w czwartek karpy dalii. Okazało się, że nie jest tak źle, jak przypuszczałam. Kilka odpadło oczywiście, ale i tak bilans jest dobry. Kilka jest podejrzanych, kilka sucharków, ale ze śladami życia Moje przewidywania uzasadniały zakupy kolejnych

Zaraz część będę ładować do donic i siup do szklarni, żeby pędy nie wybujały.

Planowałam dziś zrobić trochę więcej, ale szacowanie czasu wykonywania ogrodowych prac jeszcze nie idzie mi najlepiej

Pisałam Wam, że będę odkażać szklarnię. Zrobiłam to jakiś czas temu. Spryskałam zarówno ściany, jak i ziemię. Dziś mam nadzieję, że pomogłam odbudować się mikroflorze po tak drastycznym zabiegu.
Dodałam obornik, EMy i kwasy humusowe.
Testowo środkowa „donica” dostała dodatek lignitu. Ciekawa jestem, czy pomidory w niej rosnące docenią wkładkę.
Dosypałam też ziemi, odrobinę siarki, bo pH msm wrażenie ciut za wysokie. Szklarnia umyta od wewnątrz, została druga strona, a czasu brakło, bo wybiła już 21:00.
Mam nadzieję, że jutro też uda mi się nieco skubnąć.

Anna i Ogród 2 14:27, 10 kwi 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 8524
Do góry
Magara napisał(a)


Ania, to nie takie proste
Póki co został rozwalony stary fundament i powstaje nowy. Małżonek ma plan. Jego plany z reguły są pracochłonne, czasochłonne i w ogóle. Do tego w pracach budowlanych jest pedantem, więc wszystko mierzy 20 tysięcy razy Staram się to miejsce omijać żeby nie wariować

To jest przeciwieństwem mojego męża, on robi szybko by mieć z głowy jak najszybciej

To znak że Twój zrobi solidnie bo mój walnął się w wymiarach i zrobił 5 cm za szeroko przez co szklarnia nie stoi na środku fundamentu z dwóch stron. Tych dłuższych o ile dobrze pamiętam
Anna i Ogród 2 05:55, 09 kwi 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 8524
Do góry
Magara napisał(a)
Ania, te Philovity to masz mocno niemożliwe
Ja takich pomidorów nie będę mieć nawet w maju jak przyjdzie czas wsadzania do szklarni O ile szklarnia do tego czasu powstanie

Tak, Philovity takie są. Ja tylko cieszę się że nie wypuszczają jeszcze wilków bo u nich wilków się nie usuwa i przez to są krzaczaste a mega wysokie a to z kolei sprawia że owoców bardzo duże ilości. Póki wilki nie rosną to jeszcze jest luz. Jak zaczną wychodzić to będzie problem

Za szklarnią to musicie się spiąć. Stawianie zajmie jeden weekend jeśli nic nie przerwie roboty.
Anna i Ogród 2 22:28, 08 kwi 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9797
Do góry
Ania, te Philovity to masz mocno niemożliwe
Ja takich pomidorów nie będę mieć nawet w maju jak przyjdzie czas wsadzania do szklarni O ile szklarnia do tego czasu powstanie
Nowy początek z wilkiem w tle 15:49, 08 kwi 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12796
Do góry
Madziu, ze tez Ci jezyk kolkiem nie stanie. Malo co do pokazania??? To rózowe kwitnace oszalamiajace, piekne kępy białych pierwiosnkow i wszystko inne. A szklarnia to błyszczy, wysle mezatego na nauki do ciebie jak nalezy szyby myc
Powtorze sie, dobrze ze wrocilas
Ania z Zielonego Wzgórza 18:50, 06 kwi 2025


Dołączył: 08 mar 2016
Posty: 547
Do góry
Grudzień 2023

Zawaliła się szklarnia
Wymarzyłam sobie wrzosowisko 12:16, 05 kwi 2025


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3155
Do góry
DariaB napisał(a)
Wow ile wysiewów! No ale czymś trzeba tą szklarnię wypełnić

Szklarnia wygląda na pojemną, ale setki pomidorów chyba nie pomieści w przyszłym tygodniu wyeksmituję część sadzonek do mamusi i do brata
Magary Dramaty z Rabaty 23:49, 02 kwi 2025


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9797
Do góry
Mirka - kupiłam Tona - 20 zeta + VAT. Transport - dużo więcej Ale się zdecydowałam, żeby nie latać, nie dzwonić, nie szukać, nie prosić Bo i tak mi wychodzi taniej niż do mnie targać z Szadółek - za daleko, sam transport mi 6 stów wychodził

Zuza - sama jestem ciekawa co dostanę Miało być inaczej, miałam jechać obejrzeć, pomyśleć, później ewentualnie zamówić, a wyszło jak wyszło

Patrycja - fotkę zrobię Też mnie ciekawi ile tego będzie

TARcia - moim zdaniem Szadółki popełniają błąd nie ogarniając transportu. Tutaj/lokalnie się miło zdziwiłam - "ależ oczywiście, mamy transport" - tanio nie jest, ale bezproblemowo

Mrokaśku - ogarniaj lokalne zbieralnie śmieci = zakłady zagospodarowania odpadów Mi też się wydawało niemożliwym powstanie kompostowni w pobliżu A jednak

Beata - wszystko Ci napiszę jak się okaże, że towar wart uwagi

Ania - nowa szklarnia to wielki znak zapytania Póki co rozwalony stary fundament i powstaje nowy, jakaś finezyjna konstrukcja Nie chodzę tam, nie wnikam, nie dopytuję Wyraziłam tylko swoje oczekiwanie, że na 1 maja ma być wszystko gotowe

Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 20:48, 02 kwi 2025


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
Szklarnia w budowie, dziś skończyliśmy murek, teraz trochę trzeba odczekać i lecimy z oknami. W międzyczasie powstanie jeszcze ścieżka przez środek, właśnie posperalam u Danusi w poszukiwaniu inspiracji



Dziś trochę udekorowalam ten murek, mam nadzieję, że się to będzie trzymać


Magary Dramaty z Rabaty 11:53, 02 kwi 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 8524
Do góry
Ależ super wieści z tym kompostem. My chcemy czarnoziemu sobie kupić bo potrzebujemy dużo ziemii a nasz kompost pozostawia wiele do życzenia.
Taki kupny na tony to spełnienie marzeń (oczywiście zaraz po oborniku od rolnika) i jest z czego się cieszyć
Cieszę się razem z Tobą

A kiedy nową szklarnię pokażesz??
No toż ja tu z niecierpliwości usycham

Zobaczyłam tyle wpisów i od razu pomyślałam „oooo, szklarnia stoi” a tu kompost
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 19:33, 29 mar 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10817
Do góry
Szklarnia odkażona. Niestety ze sporym opóźnieniem, bo musialam dokupić Virkon. Ściany również, mimo, że jeszcze nie umyte (olaboga!)

Dalszy plan zakłada dołożenie ziemi, obornik, EM Multigrower, na środkowej części Carbomat.
Potem jeszcze kwasy humusowe i mam nadzieję, że to odbuduje mikroflorę i wirusy się już nie pojawią.
Nowy początek z wilkiem w tle 07:05, 29 mar 2025


Dołączył: 28 mar 2025
Posty: 95
Do góry
Margo2 napisał(a)
Super, że jesteś.
Martwiłam się, myśląc o zdrowiu, a tu takie buty.
Hania ma rację, to niesprawiedliwe, że na jedna osobe spada tyle rzeczy.
Ale w sumie najważniejsze zdrowie.
Jeśli jakoś mogę Cię wesprzeć to pisz.
Bardzo się cieszę, że mogę oglądać ogród, bo go uwielbiam
A jesli znowu zjawisz się na Mazowszu to zapraszam


Gosia dziękuję

odpisałam Ci na priv

Dzięki za zaproszenie i ja również zapraszam na południe

MagdaLenka napisał(a)
Dzień dobry.
To ja też się tu rozgoszczę, bo chyba nie znam tego ogrodu (coś kojarzę, ale nie jestem pewna).
Od razu mam pytanie techniczne. Ile masz w sumie metrów kwadratowych pod uprawy w skrzyniach warzywnych?


Hejka Zapraszam
ile mam metrów? hmm .....dokładnie to nie pamiętam ale tak około 10m na 10m plus szklarnia 2,45m na 4,6 m

Magara napisał(a)
Ty jesteś, ogród jest, wilczyca jest, my jesteśmy - czego chcieć więcej?


Dokładnie Buziaki
Ogród z koniczynką 20:39, 23 mar 2025


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
U Ciebie drewutnia z odzyskanych drzwi a u mnie powstaje szklarnia z odzyskanych okien. Narazie mamy fundament.

Zielony Chram 11:21, 23 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88595
Do góry
Darecka napisał(a)
Szklarnia pozazdrościła czystości meblom ogrodowym, więc zastosowała szantaż emocjonalny, aby nakłonić mnie do jej umycia, patrząc na mnie psim wzrokiem z niemym wyrzutem- przydałby się dłuższy wąż, żeby można było użyć karchera, bo mycie szczotką, przy akompaniamencie targanego za sobą mikrego wiadereczka z wodą to marny spektakl z równie marnym rezultatem

Mycie szklarni nie było zbyt inspirującym zadaniem, więc czas przenieść się do przedogródka, a tam.. łopatowanie





Pocieszę Cię, nasza szklarnia jest foliowa i mycie ręcznikami papierowymi i płynem do szyb też było niezłym wyzwaniem. Bo folia się jeszcze uciąga , a była mega zagloniona po zeszłym sezonie.
Zielony Chram 08:30, 23 mar 2025


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1658
Do góry
Szklarnia pozazdrościła czystości meblom ogrodowym, więc zastosowała szantaż emocjonalny, aby nakłonić mnie do jej umycia, patrząc na mnie psim wzrokiem z niemym wyrzutem- przydałby się dłuższy wąż, żeby można było użyć karchera, bo mycie szczotką, przy akompaniamencie targanego za sobą mikrego wiadereczka z wodą to marny spektakl z równie marnym rezultatem

Mycie szklarni nie było zbyt inspirującym zadaniem, więc czas przenieść się do przedogródka, a tam.. łopatowanie




Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies