Te, ktore są narażone na wykopanie rosna zaledwie 1,5 i 1 rok wiec nawet gdyby trzeba było je wykopac powinny przeżyc.
Łudzę sie, ze łyżka koparki je ominie... Panowie mnie znają, bo już mieli sporo roboty z powodu grabów przy budowie drogi... A że darzą mnie sympatią to bedą sie starać Mam nadzieję, ze kanalizacja zgodnie z planem pójdzie juz druga stroną ulicy.....
Szczerze mówiąc to dobrze że na nas dzisiaj trafili... Bo gdybyśmy wszystko dzisiaj zrobili a za tydzien by nam przedpłocie przekopali to bym sie pocięła...
Miało być dzisiaj zrobione przedpłocie....
I gdy już połozyliśmy na chwasty agro i niemal cały zwirek M rozwiózł, pojawiała sie ekipa z informacją , zę za tydzień będą podłączac od połowy przepdpłocia wodę do nowych domów... bo mamy nowsze ujecie i się do nas wepną.... Wiec ściagneliśmy szmatę i żwirek... i znów brzydko i czekamy.... A przy furtce górka żwirku.. a miało być juz czysto i ładnie... wot żyjemy na placu budowy... Moze i dobrze bo kostrzewy krzywo posadzone, będzie okazja wyrównać
Na dodatek prawdopodobnie beda musieli ywkopać graby aby ich koparką nie uszkodziac... o kostrzewach nie wspomnę ale one jak chwast i nic im nie bedzie... a ja miałam paliki wreszcie grabom wyciągnąc....
a graby na przedpłociu startują...
Przesadzaliśmy rosliny, które do tej pory rosły przy ogrodzeniu. Część powędrowała w inne miejsca w ogrodzie, dwa drzewka zmieniły właścicieli, i kilka krzaczków wyeksmitowaliśmy na przedpłocie. I tu była harówka, bo mamy tam przepust nad rowem melioracyjnym i jak kiedyś zasypywaliśmy rury drenażowe, to nie było w planach sadzenia czegokolwiek tam. Więc teraz trzeba było wygrzebać masę gruzu zmieszanego z ziemią. Do tego rozrósł się tam perz, więc wyciąganie kłączy...
No narobiliśmy się strasznie, ale udało się i jest ładniej A to jeszcze nie koniec ogrodowych przeprowadzek . Tylko mąż kontuzjowany, coś mu w kręgosłupie "strzeliło" i dziś ledwo się rusza. Ale już troche lepiej
A cała ta akcja to po to, żeby zrobić miejsce na żywopłot
Na spotkanie jestem chętna, co prawda mam pracę na ten weekend, ale postaram się sprężyć i wygospodarować czas na spotkanie
Kochana wirtualna koleżanka:LOCZEK Agniecha przysalała mi w piątek paczkę z sadzonkami berberysów an przedpłocie, ma sie rozumiec że w piątek posadziałam wszystkie.
zdjęć nie am i nie będzie bo ze dwa lata zanim zacznie tam wyglądać serio.
ps. u mnie wyrosły też piękne duże brzozy praktycznie na schodach
u mnie to samo...wczoraj zdążyłam pograbić przedpłocie...dziś może lawendę ciachnę...w sobotę może zaczniemy przenoszenie skrzyń w warzywniku...masakra...cały czas coś
Przedpłocie eleganckie, czyściutko aż miło. A z bratkami poszalałaś. Ja kupiłam dwa tygodnie temu i bałam się wsadzić do gruntu, więc obsadziłam nimi werandę.
Cieszą te wszystkie nawet najmniejsze kwiatki, szczegolnie teraz, po zimie. Pozdrawiam
Rabatka z południowej strony domu
Przedpłocie poczyszczone z chwastów . Niestety zapomniałam, że w pewnych miejscach miałam posadzone młode sadzonki bylin ( np . siewki orlików od Hani) i co ? Chyba wyplewiłam razem z innymi chwastami . Za miesiąc będzie wiadomo , czy trzeba sadzić nowe ...
Mam 3 krzaczki takiej samej lawendy jak pokazałaś na zdjęciach. Ona faktycznie szybciej się starzeje, niezbyt ładnie wygląda zimą/wiosną i trzeba ją krótko ciąć. Właśnie dzisiaj przeniosłam ją na przedpłocie. Na rabatach zostawiłam inną, wg mnie lepszą odmianę. Ta druga jest niższa, bardziej zwarta, ma listki przez cały rok, tylko zimą bardziej szare i obficiej kwitnie. Mam ją 6 lat i wciąż ładnie wygląda. Kiedyś myślałam że lawenda to lawenda, ale różnica jednak jest.
Agnieszko, zaglądam często, pisze rzadko, ale też się obecnie zastanawiam jak ogarnąć przedpłocie. Mieszkam przy głównej ulicy we wsi. Sąsiedzi przed swoimi płotami mają trawniki lub koszone chwastowiska a czasem wyrandapowaną ziemię po prostu. Ja chciałam niewielki pasek trawy lub zwiru (do parkowania) i właśnie róże, tylko myślałam o rugosach, żeby nie było zbyt pretensjonalnie, choć okrywowe również chodzą mi po głowie. Ciekawa jestem co wymyślisz, może zmałpuję .
według mnie długaśne szpalerry mają 'to coś' miałam pomysł na front tzn przedpłocie w hortensjach a tam jest znacznie więcej niż 8m. Dumam czy nie przedłużyć hortensji przy thujach
Dokończyłam!
Jutro pewnie nie wstanę z łózka.... ale mam przedpłocie jako tako sprzątnięte
Oczywiście nie dałam rady tego wszystkiego przekopać, tylko wyrywałam ręcznie chwaściory i zagrabiałam piach. Jak coś wyjdzie, to trudno...będę pryskać chemią.
Koleiny były nawet....ja nie wiem kto tak blisko płotu tam jeździł samochodem!
I kamolce 20cm średnicy. I drzewka do cycków Dwie duże taczki załadowane z czubem wyszły. Sama nie dałam rady nawet tej taczki podnieść. Dobrze, że Żon się zlitował
No to sobie Justyś przedpłocie zaplanowała, ale chyba dobry masz pomysł, żwirek łatwo posprzątać, a liliowce mimo że ich nie lubię , jakiś czas tam pozdobią, i tez łatwe do sprzątnięcia.
Dobre , dobre .... a taki chojrak była ... tylko kucać wystarczy ...
Justyś ja moją chyba zamordowałam, ciachnęłam przy ziemi, .... badylki tylko straszą, ale może odbje bo jak cięłam to zielone jeszcze było ...