Kolejna rabata to kulki bukszpanowe (niektóre dopiero będą kulkami

) posadzone naprzemiennie z lawendą, a na jej końcu ambrowiec Slender Silluette w otoczeniu rozplenicy i rozchodnika.
Ta rabata przechodzi w następną takim przewężeniem i tam mamy 2 mini kulki bukszpanowe pomiędzy, którymi rośnie lilak, a dalej kolejna rabata: 2 graby kolumnowe za nimi żywopłot z cisów, pomiędzy hortensje Limelight (jedna też pomylona-do wymiany) i ML, a z przodu kostrzewa Wallberga. Dorzuciłam tam jeszcze róże Bajlando jako wypełniacz dopóki hortensje się nie rozrosną.
I dochodzimy do miejsca gdzie będę potrzebować pomocy. Ta skrzynia, jak już stąd wyleci zostanie zastąpiona żywopłotem ze szmaragdów, żeby je już pociągnąć na całej długości ogrodzenia. No i muszę jakoś zmienić linię rabat żeby ukryć studzienkę w trawniku. Jakieś 2-3m za studzienką rośnie orzech, którego nie chciałabym ruszać. W wątku z pojedynczymi pytaniami na temat rabat dyskutowałam już o tym, ale teraz, za sprawą przeniesienia skrzyni, koncepcja trochę się zmieniła. Myślałam, żeby żeby powiększyć tę rabatę do czerwonej linii, tak:
Albo tak:
Może tak być? Która koncepcja lepsza?