Od 3 lat mam zawsze naszykowane worki z ziemią w piwnicy, na wypadek gdyby zapowiadali mrozy większe jak 10 stopni. I to nie jednorazowo. Jeszcze ani razu nie kopczykowałam, nie było potrzeby.
Co innego przy sadzeniu róż, wtedy jesienią je obsypuję, żeby wiatry ich nie wysuszyły za bardzo. Wiosną odpuszczam w zasadzie. Teraz jak przesadzałam, to też zrobiłam kopczyki. A te najwcześniej przesadzone we wrześniu nie były kopczykowane, też puściły listki. Nic im nie będzie...
Ja centralne Mazowsze. Wietrzny mam ogródek.
Piękny dzień! Dwie taczki chwastów,kury się cieszą. Rozsypałam też trochę mączki kostnej w warzywniku, worek był przedziurawiony, Jesus jak to śmierdzi. A teraz moje ręce . Ubrania się piorą bo nie do użycia buahaha
Rzeczywiście masz piękna pogodę - u mnie mglisto. Ale nie zazdroszczę, i tak jestem w robocie
U mnie tez są młode listki na niektórych różach i nadal pojawiają się nowe pąki.
Chcałam napisać, to napiszę: jesteś dla mnie wzorem, można ''chłopa nie mieć'' zbudować dom i mieć radochę z działki. Dlaczego nie wykorzystujemy swojej siły - Siła jest Kobietą.
____________________
,,Tu będzie jakby luksusowo''
Mam chłopa hahaha tyle że nie miałam i dało się też. Chłop się przydaje buahaha ale musi być odpowiedni, poprzedni nie nadawał się do niczego haha i najśmieszniejsze że sama wybierałam! Głupio! No ale...