Ja też zawiedziona z powodu braków w fotkach Chociaż jedno obowiązkowe w ogrodzie szkodaaaa
Danusia, no widzisz jak to jest, gdy Ciebie zabraknie, ot gaduły roztrzepane jesteśmy!!!
poprawę obiecujemy
kurcze, runda w ogrodzie była i piękne brzozy i trawy w tle i wielgachne lawendy i piękne geometryczne rabaty
buziam
Zrób Aniu tutaj jeszcze jakąś "rozlaną plamę" np z Carex morrowii 'Ice Dance' albo z żurawek, nie pamiętam, czy tutaj coś zaprojektowałam, ale przyda się jakieś jaśniejsze tło.
Nawet jak wytrzymają, to żurawki żółte najlepiej.
Nawet łukiem przed bukszpanem, ale wychodzącym dalej w prawo poza obwódkę z bukszpanu.
A za obwódką białe Miscanthus Variegatus.
Danusiu tam za obwódką miały być trzy brzozy, myślę, że na wiosnę dwiepozyteczne a może himalajskie (bo to chyba różne odmiany?) 'wcisnę' wtedy może dam inną trawkę kontrastową , mówiąc po łuku myślałaś o czymś takim jak na mojej 'wypocinie'? limki tam nie przezyją bo tam słonce mocne jest, ale trawka i owszem , niestety tylko od bukszpanó bo pomiędzy bukszpanami a ekobordem jest z 5cm odstępu...
Syla, jak mnie te liście wkurzają, to sobie wciąż powtarzam - "O, jak malowniczo jest!" ale nie zawsze pomaga, zwłaszcza w weekend, jak w ogóle widzę mój ogród Wiaterek niestety ma to do siebie, że nie zawsze zamiata w tę stronę, co trzeba, taki krnąbrny jest U mnie ten jeden dąb, a u Ciebie aleja lip, więc wiem, że nie masz lekko... Dobrze, że sobie jakoś radzisz, dzielna kobieto
Pragnę dołączyć do grupy wsparcia z moimi brzozami Nad moim losem też się użalicie? Plisss....
Nie straszcie...bo nie kupię
Juzia, za namową Marzenki kupiłam brzozy Doorenbos (Domi ma chyba zwykłe). Zgubiły liście normalnie, jesiennie, na korę - więc mi to w ogóle nie przeszkadza Z doświadczeń innych ogrodowiczanek wynika, że te brzozy nie gubią małych wkurzających listeczków przez cały sezon Zobaczymy
Wszyscy tę brzozę polecają....chyba się skuszę
Najgorzej, że chcę je w rogu działki....dwóch sąsiadów będzie narzekać
Syla, jak mnie te liście wkurzają, to sobie wciąż powtarzam - "O, jak malowniczo jest!" ale nie zawsze pomaga, zwłaszcza w weekend, jak w ogóle widzę mój ogród Wiaterek niestety ma to do siebie, że nie zawsze zamiata w tę stronę, co trzeba, taki krnąbrny jest U mnie ten jeden dąb, a u Ciebie aleja lip, więc wiem, że nie masz lekko... Dobrze, że sobie jakoś radzisz, dzielna kobieto
Pragnę dołączyć do grupy wsparcia z moimi brzozami Nad moim losem też się użalicie? Plisss....
Nie straszcie...bo nie kupię
Juzia, za namową Marzenki kupiłam brzozy Doorenbos (Domi ma chyba zwykłe). Zgubiły liście normalnie, jesiennie, na korę - więc mi to w ogóle nie przeszkadza Z doświadczeń innych ogrodowiczanek wynika, że te brzozy nie gubią małych wkurzających listeczków przez cały sezon Zobaczymy
Sławko, ja to wszystko rozumiem i też lubię i Hortensje i Azalie i Brzozy, ale i tak mi szkoda Thuji... Wiem, że mają formę kulistą, ale myślałam o czymś w stylu bonzai...
Ale masz rację, zmiany są konieczne... Tym bardziej, że sam tego chcesz...
Ja mam dużo miejsca w ogrodzie i może dlatego myślę, że można je inaczej wykorzystać...
Powodzenia... Pozdrawiam...
Dokładnie, ja mam stosunkowo małą powierzchnię ogrodu... brrrr, to już bardziej wolę naturalne formy (pokroje) iglaków od bonsai Mówię wam, jak tylko zobaczycie efekty tych makabrycznych dla Tui decyzji i nowych nasadzeń, to od razu zrozumiecie, że było warto
Pewnie masz Sławku rację ale iglaków też mi baaaardzo żal !!!
Sławko, ja to wszystko rozumiem i też lubię i Hortensje i Azalie i Brzozy, ale i tak mi szkoda Thuji... Wiem, że mają formę kulistą, ale myślałam o czymś w stylu bonzai...
Ale masz rację, zmiany są konieczne... Tym bardziej, że sam tego chcesz...
Ja mam dużo miejsca w ogrodzie i może dlatego myślę, że można je inaczej wykorzystać...
Powodzenia... Pozdrawiam...
Dokładnie, ja mam stosunkowo małą powierzchnię ogrodu... brrrr, to już bardziej wolę naturalne formy (pokroje) iglaków od bonsai Mówię wam, jak tylko zobaczycie efekty tych makabrycznych dla Tui decyzji i nowych nasadzeń, to od razu zrozumiecie, że było warto
Sławko, ja to wszystko rozumiem i też lubię i Hortensje i Azalie i Brzozy, ale i tak mi szkoda Thuji... Wiem, że mają formę kulistą, ale myślałam o czymś w stylu bonzai...
Ale masz rację, zmiany są konieczne... Tym bardziej, że sam tego chcesz...
Ja mam dużo miejsca w ogrodzie i może dlatego myślę, że można je inaczej wykorzystać...
Powodzenia... Pozdrawiam...
Melduję, że drzewka już odwinięte, mam nadzieję że im nie zaszkodziłam. Co do brzóz, to są to nasze najzwyklejsze brzozy. Uratowaliśmy je przed zginięciem, ponieważ rosły w miejscu w którym nasz sąsiad postawił dom. Teraz się nam odwdzięczają kilkoma kozaczkami, które pod nimi rosną.
A to zdjęcie z tegorocznego grzybobrania mojego M (niestety nie pod naszymi brzózkami)
I jeszcze przedstawie Wam zajączka, który nas latem odwiedzał
A czemu nie chcesz już brzóz, masz jakieś negatywne doświadczenia z nimi? ja właśnie się zastanawiam, czy je u siebie posadzić... w danusinych realizacjach wyglądają bardzo efektownie
nie Kasiu kocham brzozy . mam dwie . ale już mam dużo drzew liściastych . a ogród nie z gumy .
zaś na miejsce sosny a właściwie pod sosnę wsadzę na wiosnę daglezje lub sosna zostanie z ty czubkiem
Ja też kiedyś myślałam, że liściaste nie... Ale tak pięknie się przebarwiają, szkoda tego widoku
Brzozy są piękne i latem, i jesienią. Jesienią złoto-pomarańczowe, cudo!
Czyli mam grzecznie czekać na fotkę? Dobrze, czekam
pytałaś u Domi o brzozy, musisz dać jakiś palik, bo one maja bardzo płytki system korzeniowy i przy dużym wietrze nawet duże, młode jeszcze dodrze nie "zakotwiczone" w ziemi mogą się wykopyrtnąć
Dominiko, czy Twoje brzozy potrzebują jeszcze palików?
Tylko dziura .....
Akurat te dwie brzozy są tak chude, że jeszcze potrzebują wsparcia.Już jedną kiedyś wiatr mi złamał.
Domi znów pytam (jejku już myślałam, że coś wiem ,ale jednak wiem, że nic nie wiem ) piszesz o chudych brzozach ile one mają "w pasie" ??Bo nie wiem czy moja brzózka też do chudych należy i wymaga podparcia .
Brzozy śmiecą to śmiecą, ale za to jakie ładne i wesoło kolorowe. Ja też Haniu nie ogacam roślin na zimę, muszą sobie radzić. Nie lubię tych szmat i kopców.