Berberysa jeszcze nie ścięłam. eM boi się że jak spodoba mi się ta rabata bez tych czerwonych akcentów to postanowię całkiem go usunąć
Variegatusy posadzone są w odległości 50-70 cm od tuj. A miedzy sobą maja troszkę ponad 50 cm. Taką odległość wybrałam bo one nie rosną za szybko w przeciwieństwie do innych miskantów. Wręcz nawet baaardzo mały przyrost mają. Tyle wyczytałam w necie i dowiedziałam się od dziewczyn.
Poza tym mam jednego Variegatusa od 3 lat i widzę że to prawda. Ma minimalne przyrosty. Muszę zacząć podawać mu więcej odżywek.
Dlatego nie spodziewam się po tych nowoposadzonych jakiegoś szaleństwa przez najbliższe lata.
Jako ze to w dolnej czesci skarpy jest, gdzie na dole jest wilgotno a nad tym miejscem juz sucho, to chyba jednak posadze nam nim ciemna gaure.Bo to krawnica blush- ona nie jest ciemnorozowa, tylko jasnorozowa.Chyba potrzebuje ciemnego kontrastu.A ta ciemnorozowa gaura chyba by pasowala.Zamowilam gilenie i Scutellaria incana.Gilenia trafi do hosty iceberg a scutelleria pomiedzy trawy.Bardzo spodobalo mi sie polaczenie traw i koloru niebieskiego.
Gosiek, masz racje, ogrod bez traw to nie to samo.
Małgosiu ja nie cierpię u siebie wolnych placów na rabatach, dlatego mam tak gęsto. Muszę ciągle pilnować, żeby rośliny które przekwitły szybko usunąć i dać możliwość rosnąć następnym. U mnie nie ma dziabania i spulchniania ziemi, tylko wycinanie. Jak piszę, że nie mam już miejsca na żadną roślinę, to tak na prawdę jest. Mam dużo kwiatów cebulowych ( 400 lilii + tulipany, szafirki, żonkile i przebiśniegi) ze względu na nich nie grzebię w ziemi.
Piękne wszystkie. Zwłaszcza te pierwsze.
Czytam I przerabianiu wiśni. Sezon letni ma w sobie dużo prac przerobkowych . Czy to warzyw,czy to owoców.
Ale potem wszystko mamy swoje.