Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pszczelarnia

Pokaż wątki Pokaż posty

Pszczelarnia

Pszczelarnia 13:15, 22 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Gardenarium napisał(a)
Gdybym miała wybierać między różami a hortensjami - nie da się wybrać.
Jak wiadomo: przeciwieństwa się przyciągają. Hortensje - bezproblemowe - róże kapryśne (ale też nie wszystkie). Nie wyobrażam sobie zrezygnować z czegoś, co kocham (róże i hortensje), tak samo jak nie wyobrażam sobie nie uprawiać dalii. Ogród bez dalii (a teraz także astrów) byłby "wybrakowany". Już planuję kolejną rabatę z daliami...prawa strona ogrodu "zatopionego". Dalie będę łączyć.. żeby pusto nie było na wiosnę.

Dopiero teraz zauważyłam, jak wiele masz dalii pomarańczowych Wspaniałe!


Danusiu, mamy podobnie. I dalie i róże i hortensje. Tylko mi areał się skończył. Mnie jeszcze bzik zielarski mocno trzyma.

Jest miejsce przygotowane na jedną rabatę, na spektakl astrowo - trawiasty, ciągle w realizacji od lat 3.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 13:23, 22 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Dalia 'Blue Bayou' dla Agaty



Jest późniejsza z kwitnieniem w stosunku do innych dalii.



I jeszcze na żywo u Clausa Dalby'ego.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Ogrodowy_Kal... 14:18, 22 wrz 2020


Dołączył: 03 lip 2015
Posty: 574
Róże, czy dalie?
Tu nie należy dokonywać wyboru, tylko łączyć w piękne zestawienia
Piękny ogród
____________________
Darek Wizytówka***Ogrodowy Kalejdoskop
sierika 22:46, 22 wrz 2020

Dołączył: 14 sie 2016
Posty: 573
Dziękuję za wstawki z mojego ogrodu, za dobre słowa o nim, za odwiedziny raz jeszcze.
Ja nie pytam hortensje czy róże, jedne i drugie, tak jak dalie, astry, trawy i wiele, wiele innych. Wypełniają, dopełniają, cieszą, dają do myślenia. Plamistość mnie nie przeraża, kiedyś na innym etapie świadomości ogrodniczej tak było, ale ogród to nie tylko perfekcja, doskonałość, dobrze przymknąć oko czasem i nie katować się skoro róży i tak nie przeszkadza to kwitnąć. Bywalczynie pięknych zachodnich ogrodów na pewno nie raz widziały tam chore róże i cóż? czy ogród traci swoje walory, dlatego, że jakiś krzak choruje?
Podglądamy ich ogrody, o ile chętnie uczymy się sposobów aranżacji, uprawy gleby, doboru roślin o tyle ciężko przychodzi akceptacja nawet drobnej niedoskonałości, kompleksy z nas wychodzą?
____________________
EwaSierika
asica 09:13, 23 wrz 2020


Dołączył: 19 cze 2011
Posty: 3825
Przepiękna nieatrakcyjna fasada domu. Jabłonki u siostry wspaniałe. Mam taką ścianę, na której mogłabym takie posadzić, od strony wschodniej. Słońce do południa. Obawiam się że za mało
____________________
Asia Wizytówka ; Pokażę nasz ogród ; Wydzielenie warzywniaka; Wizytówka- warzywniak
Urszulla 20:18, 23 wrz 2020


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21804
Pszczelarnia napisał(a)
Pietruszka naciowa kwitnie, nasturcja się rozszalała, taka jesień.

Buraki wykopałam, czas na selery.





Można pozazdrościć takiej nasturcji z sąsiadą zajadamy się kwiatkami na kanapkach a plony w mojej okolicy gniły.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Pszczelarnia 09:09, 24 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
hankaandrus_44 napisał(a)
Róże są piękne, ale więcej z nimi zachodu.

Hortensje tylko wiosną przycinka, no i kwiat trzyma całe lato i prawie jesień i zimę. No i nie ma kolców.
Nieźle wybrnęłaś, sadząc je obok siebie.


Haniu,
na zdjęciu tak wygląda, że razem. Są to jednak oddzielne kwatery. Róże w klasycznej różance (mało innych bylin, prawie wcale: tylko troszkę jarzmianek, oregano, ostrogowiec) a hortensje lubię najbardziej w jednorodnych szpalerach, takich sznureczkach, tylko wtedy dobrze wygląda jedna odmiana, tak posadzona. A jak się ograniczyć do jednej odmiany?

Dla Ciebie:





____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 09:17, 24 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Nie można wszak osiąść na laurach.

Wżery i plamistość zakłócają mi zachwyt nad różami. To właśnie miało spory wpływ na to, że szybko wyleczyłam się z "różyczki ogrodowej". Wszelkie objawy chorobowe u roślin wpędzają mnie w poczucie winy- zaniedbałam, nie dopilnowałam. Profilaktycznie ograniczyłam z różami kontakt poprzez zmniejszenie stanu posiadania. Jakoś mi się z tym łatwiej żyje.



Ja zmniejszyłam, potem zwiększyłam - no nie da się żyć bez róż (i kolców).

Taka NN kupiona ze względu na kolor kwiatu. Okazała się trafiona: niska, powtarzająca, pachnąca.





____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 09:24, 24 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Ogrodowy_Kalejdoskop napisał(a)
Róże, czy dalie?
Tu nie należy dokonywać wyboru, tylko łączyć w piękne zestawienia
Piękny ogród


O tak! Nie rezygnować z róż i z hortensji.

Ogród jak kalejdoskop, zmienny i kolorowy.



____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 09:40, 24 wrz 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
sierika napisał(a)
Dziękuję za wstawki z mojego ogrodu, za dobre słowa o nim, za odwiedziny raz jeszcze.
Ja nie pytam hortensje czy róże, jedne i drugie, tak jak dalie, astry, trawy i wiele, wiele innych. Wypełniają, dopełniają, cieszą, dają do myślenia. Plamistość mnie nie przeraża, kiedyś na innym etapie świadomości ogrodniczej tak było, ale ogród to nie tylko perfekcja, doskonałość, dobrze przymknąć oko czasem i nie katować się skoro róży i tak nie przeszkadza to kwitnąć. Bywalczynie pięknych zachodnich ogrodów na pewno nie raz widziały tam chore róże i cóż? czy ogród traci swoje walory, dlatego, że jakiś krzak choruje?
Podglądamy ich ogrody, o ile chętnie uczymy się sposobów aranżacji, uprawy gleby, doboru roślin o tyle ciężko przychodzi akceptacja nawet drobnej niedoskonałości, kompleksy z nas wychodzą?


Brak akceptacji dla chorób roślin to jednak nie kompleksy. Oczywiście, że jak jedna róża choruje, to nic. Ale schorowane róże źle działają na moje zmysły (jednak). Wyrzucam sobie, podobnie jak Gruszka, zaniedbanie, niedopatrzenie.

Tak jak piszesz, o walorach ogrodu nie decyduje jedna (może dwie) chora róża.
Inna sprawa, że w innych w ogrodach zawsze widzę zdrowe róże a u mnie nie zawsze - mam jakiś kłopot z widzeniem?

Rosa de Rhest - od lat moja ulubienica. Miałam z niej wydzielony warzywnik, teraz tylko kilka krzaczków w różance ale to piękna gęsta, chętna do kwitnienia róża.





____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies