Iwonko, zdaje się, że o tę samą roślinę pytałam na rozpoznawaniu krzewów i drzew liściastych, Zbyszek mi odpowiedział, że to może być kalina, natomiast moja Babcia twierdzi, że to jakaś pęcherznica
Tak myślisz? Obok oblepionej larwami leszczyny rośnie kalina czarna od mszyc, ani pół biedronki na niej.
Zdecydowanie wolałabym zwykłe siedmiokropki, a wygląda na to że wszystkie zostaną pożarte przez te azjatki.
Dawno nie było zdjęć, padł system na laptopie. Na szczęście dane są odzyskane, a dziś odzyskałam i sprzęt. To teraz trochę was pomęczę widokami z mojej łąki.
Ania sama zagospodarowujesz okolice stawu, to wiesz najlepiej. A kupno takiej ilości roślin u mnie nie wchodzi w grę. Pozostaje rozmnażanie i wymiana z koleżankami.
Danusiu specjalnie dla ciebie moje najbardziej okazałe kwiaty.
Hajli hajlo ludzie dobrej woli! Dziękuję Wam za wpisy!
Małe Q&A:
Tomek: na tej fotce to kalina "Mariessi"
Jola: tak, to są wrzosy
Basia: cieszę się z Twojego Marcela, świetna odmiana!
Gosia: Ty jak zawsze w sedno - tak właśnie są te kaliny cięte . Japońskim wycinam co roku wszystkie wybujałe "piony", pięterka budują się wolniej i zgrabniej. Ta podkrzesana od dołu to tegoroczny eksperyment, mniemam, że udany
Kalina bardzo długo miała w tym roku kwiaty. Fajne były te dni, gdy kwiatuszki spadały niczym płatki śniegu, a dużo kwiatów nadal było na krzewie. Ostatnie spadły niedawno i wczoraj bardzo mocno przycięłam całe drzewko. Na przedwiośniu postaram się nie zapomnieć i wyciąć z jego środka trochę starych gałęzi i jakieś pnie. Po 15 latach moja kalina jest zdecydowanie za gęsta i wymaga skalpela
no tak , na duzy areał wejdzie duzo roślin.
Wiem wiem.
Ty już duzo Gosiu zmieniłaś w swoim ogrodzie.
Kalina ładnie się zapowiada.
I ta kępa goździkowa. Suuper.
Wróciłaś na forum z mocnym przytupem, piękne kadry z ogrodu pokazujesz. Kalina ma tyle kwiatów, że aż zadziwia. Kiedy moja tak będzie kwitła. W ogrodzie czyściutko, wszystko pięknie zadbane aż miło popatrzeć.
Jola róża niestety NN zobaczyłem na kwitnieniu i musiała być moja
Iglaki starałem się zapamiętać (zapisać) przy kupnie zwłaszcza że szukałem określonych typów ale jest ogrom których nawet nie próbowałbym rozszyfrować, zwłaszcza ze zdjęcia
kalina japońska Pink Beauty jeszcze nie bardzo różowa
Andrzeju, ubiegłeś mnie.... Miałem dzisiaj wieczorem zganić Ciebie za brak zdjęć wiosennych. Jak zawsze pozamiatałeś. Podziwiam, pozytywnie zazdroszczę I inspiruję się pięknem które stworzyłeś. Dziękuję. I pytanie na pierwszych. Zdjęciach to Kalina caskada?
O ile dobrze pamiętam, nasza forumowa koleżanka, Toszka (której zdanie zawsze biorę pod uwagę i która w tym roku gdzieś przysnęła ) radziła, żeby sadzić nie wcześniej niż taki moment w październiku, gdy na kilka dni robi się ciepło. Jak się posadzi wcześniej to ten ciepły moment może spowodować, że tulipany za szybko ruszą. A po tym momencie jest najlepszy czas.
Czasem sadziłam tulipany w listopadzie, zdarzyło się i tuż przed Wigilią, jak kiedyś było w tym okresie 14 stopni.
Jak myślisz o sadzeniu tulipanów to zastanów się czy chcesz sadzić co roku czy liczysz na to, że raz posadzone tulipany będą kwitły przynajmniej kilka lat.
Warto pooglądać tulipany u innych, podpytać, czy te które Ci się podobają kwitną kilka lat bez wykopywania.
No i trzeba się nastawić na loterię. Kupisz coś, a może wyrosnąć coś innego.
Ja bardzo lubię Exotic Emperor. Po pierwsze te tulipany kwitły mi przez kilka lat. Po drugie jakoś tak się składa, że kupowałam je dwa razy i na prawie 200 sztuk, jedna pomyłka się zdarzyła.
Ja tak czytam i się zastanawiam co to za Kilimandżaro, a to kalina
Marysiu, wróciłam z pytaniem odnośnie tulipanów? Kiedy najlepiej je sadzić? Bo obejrzeniu tylu zdjęć ogrodowiskowych łąk tulipanowych, krokusowych i innych wiosennych cebulowych, doszłam do wniosku, że u siebie też muszę mieć takie kwiaty. Jeszcze Babcia też mi już kilka lat temu mówiła,, że co jak co, ale tulipany muszą być