Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

inka74 13:44, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
popcorn napisał(a)
Super Robię bardzo podobnie I wnerwia mnie jak moja Rodzicielka wróciła do jeżdżenia po sklepach w ciągu jednego dnia bo tu promocja na jedno a tam na drugie. Czas ma - oki, nie jest jej żal. Ale naraża siebie i ojca, a lepiej żeby się nie zarazili... ale nie przegadasz. Nie znają nikogo chorego ani znajomego znajomego kto by to złapał, więc się nie boją...
No nic, zobaczymy jak to wszystko będzie. Uśmiałam się z biedry desperacji ale tak to właśnie jest. Zwykle miałam bilet w zapasie na za pół roku i sobie czytałam o danych miejscu i się cieszyłam na wyjazd, planowałam i opracowywałam co zwiedzić gdzie zajrzeć. A teraz... plany na zaś chyba tylko
Moja ma tendencję do oszczędzania tych 2 zł ale kosztem mojego czasu bo już sama nie jeździ, zdrowie nie pozwala. Wolę jej te 2 zł dołożyć z własnej kieszeni niż tracić czas i pieniądze na benzynę. Wcześniej to była lista - tu kup mi to a tam to teraz promocja jest, podjedź. Zakupy po 2-3 godziny mi zajmowały, wrr... Dla świętego spokoju jeździłam. Teraz w Covidzie powiedziałam nie. Ja o swoje zdrowie też muszę dbać. Mam 2 osoby w domu, które są w grupie ryzyka. Największa tragedia teraz jest bo polędwiczka dla kotka nie jest z tego miejsca co trzeba i sierściuch nie chce jeść. Kocham zwierzęta ale... on też musi się nauczyć. A jak ie to nie będzie jadł.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 13:48, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
TAR napisał(a)
ja tez robie zakupy hurtowo co 2-3 tygodnie w makro. tam ludzi malo w stosunku do marketow, kupuje na zgrzewki warzywa, napoje, mieso, sery, mleko, maslo i suche. chleb w lokalnej piekarni, jaja u okolicznych sasiadow od wolnych kurek. ryby zazwyczaj w pobliskich stawach. nigdy nie mialam tendencji do jezdzenia do sryliona sklepow zeby cos kupic taniej o 2 zł. Gdańsk zakorkowany po kokarde, szkoda mi czasu na marnowanie go w korkach i szukaniach parkingu pod centrum.
obiady zawsze sa urozmaicone, bo lubimy smacznie zjesc, nie mylic z duzo polowa zamrazalnika to dania juz zrobione przeze mnie do odgrzania. ja zawsze robie na pulk wojska, bo tak sie oplaca czasowo, garnek nie ma pustego przebiegu 2 dni jemy a na kolejne 2 dni w zamrazarce czeka. jest leczo, klopsiki, bigos, strogonow, gołąbki i takie tam. nie chce sie gotwac to buch z zamrazary i w kilka minut obiad podany. wygoda nade i przede.
tak mam czas na odrobine ogrodu w tygodniu i spacerki z bialasami, codziennie to minimum 30 minut rano i co najmniej godzinka po południu. każdy orze jak moze, ja głownie czasem musze żonglowac.
Tarcia, masz bardzo zdrowe i normalne podejście do życia. Takie kobiety bardzo lubię i cenię! Ja też robię większą porcję i zamrażam. Stanie przy garach dzień w dzień to nie moja bajka. My sałatek sporo jemy w ramach obiadu - z kurczakiem, łososiem, tuńczykiem. Dużo warzyw, mało sosu. Mniam... i szybkie danie. Wystarczy, że dla Młodego osobno trzeba gotować.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 13:49, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
Gosiek33 napisał(a)



Bardzo podoba mi się to rozwiązanie, ta kwitnąca to Wim's Red?
tak, to ona. Fajna jest
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
popcorn 13:53, 23 lip 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
____________________
Mój nowy ogródek
inka74 13:57, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
Gosiek33 napisał(a)


Częściowo lawenda ma miejsca gdzie i u mnie jej dobrze, ale tak pięknej nie widziałam. Wiesz jaka to odmiana? Rozumem, że dobrze zimuje?
tam pod różami mam odmianę Viva
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
TAR 14:14, 23 lip 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7257
inka74 napisał(a)
Tarcia, masz bardzo zdrowe i normalne podejście do życia. Takie kobiety bardzo lubię i cenię! Ja też robię większą porcję i zamrażam. Stanie przy garach dzień w dzień to nie moja bajka. My sałatek sporo jemy w ramach obiadu - z kurczakiem, łososiem, tuńczykiem. Dużo warzyw, mało sosu. Mniam... i szybkie danie. Wystarczy, że dla Młodego osobno trzeba gotować.


z tym gotowaniem duzo to zawsze mi sie Lesio Chmielewskiej przypomina, kiedy gotowal jaja to mu sie kubatura w garnku marnowala jesli bylo ich za malo salatki tez jadamy ale bardziej na sniadania lub kolacje. obiad musi byc na cieplo, mam dosc suchej karmy w pracy, kanapki mi bokiem wychodza a nie lubie podgrzewac w mikrofalce.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
TAR 14:16, 23 lip 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7257
Mnie tez podoba sie ten pomysł z hortensją przyciaga oko. Tylko nie wiem jak do lipca tam wyglada, moze zamiast horty jakis krzew z liscmi jasnymi tez sie sprawdzi, deren albo krzewuszka
____________________
Ogrod nad bajorkiem
inka74 14:29, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
jak Lesio gotuję więcej jaj - będzie na kanapki

mam tam zaplanowanego derenia i/lub klona palmowego. Kombinuję nadal, aby oba tam wcisnąć i żeby się zmieściły. Ale to oznacza, że coś musi wyjść z rabaty bo to tylko 3,5 na 3 metry jest. Wtedy najpierw by kwitły na wiosnę wrzośce, potem kalina i dereń, potem róże, jeżówki i floksy a na koniec hortensja i trawy spektakl mają dać. Jak zwykle za dużo na raz
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 17:29, 23 lip 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 14993
Przeszłam się po ogrodzie i znalazłam potencjalne jedno miejsce na jarząba. Ostatnia wolna przestrzeń powietrzna

Trzeba tylko wysiudać stąd kruszynę albo inteligentnie przytulić ją do jarząba i kilka innych krzaczków też miejscami zamienić, przesunąc 10 cm w lewo lub prawo. Standard. Znowu tetris ale to chyba najwcześniej za miesiąc lub lepiej we wrześniu bo teraz widzę, że za ciepło, za sucho przede wszystkim i roślinki słabo znoszą przesadzanie. Zresztą powinnam mieć już w głowie ubiegłoroczne porażki i stratę 2 drzew a tu min. 4 krzaki i 1 drzewo do przesadzenia.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Kokesz 21:25, 23 lip 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6688
inka74 napisał(a)
No nosi mnie już. W poprzednich latach nie było praktycznie miesiąca gdzie bym gdzieś nie wyjeżdżała, bliżej, dalej. Nie tak egzotycznie jak ty, na to przyjdzie czas, ale z racji pracy w różne części Polski, Europy i nie tylko, zawsze staram się wykroić choć pół dnia dla siebie przy takich wypadach, często brałam dodatkową noc i przesuwałam lot, aby móc pozwiedzać. Lubię się włóczyć po miastach i innych miejscach. Taki mój bonus A ostatnio ze wszystkiego musiałam rezygnować i teraz czkawką mi się odbija, dosłownie. Do Biedronki i po zakupy spożywcze nie cierpię, ta masa ludzi mnie wkurza, ostatnio jeżdżę o 21-22 po zakupy. Resetuję się w ogrodniczych po drodze z pracy 3 mam więc zmieniam, raz na tydzień jakiś zawsze zaczepię


Też lubię się włóczyć...bez wyjazdowego urlopu w tym roku w domu , to nie urlop
Chociaż, weekend spędziliśmy na zwiedzaniu Gdańska od 10 lat nie byłam nad Bałtykiem, do wody z sinicami mnie nie ciągnie...ale Gdańsk przepiękny
Zdjęcia z komórki, może bez głębi ale wyszły ok

____________________
Renata Osiedlowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies