Dzisiaj się utyrałam jak rolnik w polu od świtu do zmroku

Ale szczęśliwa jestem. Nalatałam się z taczką, nadźwigałam, nakopałam ...ahhhh.
Oprócz roboty z tulipanami (opróżnienie ocynkowanych kotłów) - wsadzenie, zasypanie ziemią, dodatkowo wsadziłam prawie wszystko, co czekało na drodze, a więc:
astry, róże, jeżówki, prymulki, floksy, zawilce

Pozostało niewiele, jutro ogarnę, ale jadę po kota - drugiego !, więc sporo czasu mi zajmie
Ale po południu dam radę. Cały dzień sadziła ze mną Misia

Dodatkowo na koniec dnia
przyniosła w zębach nornicę.
Zaplecze
Ogólny rozgardiasz