Jestem już na 20 str. czyaa się bardzo przyjemnie Aniu masz duże brzozy. One tam już rosły wcześniej, czy sadzilaś takie duże? masz mnóstwo ciekawych roślin
lecę dalej

Te brzozy jak 3 siostry

no to droga wykluczenia odpada nam grujecznik w tamtym miejscu. Zostają grusze, brzozy, jarzębiny w bukiecie, tak?
ja bym chyba wybrała bukiet z brzóz. zwykłych albo Doorenboos, wtedy będą świeciły bialuśką korą.

jako jedynki - chyba klony "Red Sunset'
a jako "bukiet" to ja najbardziej, najbardziej lubię jednak brzozy albo jarzębiny- ale chyba ich nie bierzesz pod uwagę

grusze? może drobnoowocową 'Chanticleer'? ale nie widziałam posadzonych razem i nie wiem jak by to wyszło..

Agnieszko wydaje się mi, że do "bukietów" sa lepsze drzewa o lżejszej koronie (stąd te brzozy w przykładach). Czyli np. grujecznik. Ale czy wytrzyma zimy na odkrytym terenie, tak jak widzę u Ciebie? To znaczy, czy jest tam zacisznie?
Gałęzie od dołu można podcinać.
A co byś powiedział na zwykłe grusze pospolite?

Witam wszystkich serdecznie,
po kilku miesiącach podczytywania forum postanowiłam w końcu zrealizować swoje plany i stworzyć wątek o swoim leśnym ogrodzie. Jego tworzenie w obecnym kształcie zaczęliśmy sami jesienią w 2010 roku, wcześniej nawieźliśmy ziemię i zrobiliśmy kawałek trawnika z tyłu domu, tak żeby synek miał gdzie stawiać pierwsze kroczki. Zresztą trawnik ten w 2011 r. był zakładany od nowa, a zrywanie darni będzie mi sie długo śniło po nocach (robiłam to ręcznie widłami amerykańskimi). Ogród jest moją odskocznią, pielenie chwastów mnie odstresowuje po pracy . Największym problem jest walka z chorobami i szkodnikami roślin ale mam nadzieję, że wkrótce będę miała na tyle doświadczenia, ze uda mi się z nimi skutecznie walczyć. Nie mam zbyt wielu zdjęć, ale w tym roku planuję to nadrobić. Na początek trochę historii:

tak wyglądała działka kiedy ją kupowaliśmy w 2006 roku:


na działce rosły młodziutkie sosny i brzozy a z tyłu działki jest nieco starszy las:


początki prac nad przedogródkiem:


a to kawałek trawnika w 2010 r., który potem zrywałam:

B. dziękuję. Brzozy, graby też można. I podsadzić stipa tenuissima.

kaisog1 napisał(a)

Aga w jakiej odległości od siebie macie posadzone te dwie brzozy???

Musiałam zobaczyć zdjęcie i policzyć słupki w ogrodzeniu.....wychodzi na to że około 3m, ale to trochę za blisko..... to są dwa pierwsze drzewa jakie posadziliśmy więc....jest jak jest

Aga w jakiej odległości od siebie macie posadzone te dwie brzozy???

Te brzozy i dereń to poezja....fajnie, że się wybrałaś na działkę.... bo fotki bardzo ładne.....

ojoj! ale się tu dzieje noga i brzozy i Kuba znów chory (ja właśnie skończyłam tygodniowe uziemienie, ale młody jutro idzie do przedszkola, hura !) Gosia, w przyszłym roku będzie lepiej
a co do windy, to niezła jazda! ja na studiach mieszkałam w kamienicy przy Marszałkowskiej i winda tak się telepała, jakby miała spaść ! wjeżdzałam na ostatnie piętro telepiąc się ze strachu za każdym razem i nie chciałabym tego nigdy powtórzyć ! takie atrakcje - tylko w młodości

Ela nie robię, nie robię Lekarza odwiedzę ale wiesz..... dziecko zawsze ważniejsze A co do ogrodu - to tak, będą brzozy

Gosia, Ty se żartów nie rób - pamiętaj, że mocne oparcie na stopach to podstawa dobrego koszenia... Masz mieć zdrowe nogi!
Wpadłam jak meteor sprawdzić, co zaklepałaś, widzę, że brzozy! OK! Buziaczki

Kochani, witam wszystkich miłych gości, dziękuję za tak wiele ciepłych słów. Piszecie, by opowiadać o swoim ogrodzie - no ja mogę o nim tak jak matka ślepo zakochana w swoim dziecku.

Małgosiu,brzozy trochę śmiecą, ale bez nich nie wyobrażamy sobie naszego ogrodu, liście grabimy dwa razy, pierwszy raz kiedy opadnie większość, a potem przed zimą poprawiamy, by nie zaszkodziły trawie.

Madlen na rabacie pod oknem widać głównie róże miniaturowe, niestety kupione bez nazwy, przed nimi żółte kwiaty wiesiołka missouryjskiego - jest tam w lecie patelnia, ale radzą sobie.

Jolu nad lawendą widać przekwitającą szałwie omączoną.

Danusiu kiedy tak pochłaniałam wszystkie wiadomości czytając Kwietnik, Ogrody myślałam - gdzie to wszystko kupić, tyle odmian, gatunków pięknych roślin, teraz przyszedł czas, że myślę - za co kupić, wszystko na wyciągniecie ręki do klawiatury.

Kiedy zaczynaliśmy zakładać ogród myśleliśmy sobie - posadzimy trochę iglaków, krzewów, założymy trawniki i będzie, bo cóż może urosnąć na takiej ziemi. Aha, mąż marzył o trawniku angielskim, był kiedyś w Anglii i w takim zakochał się - trawnik angielki na piasku.... A ja, jak mogłam myśleć, że wystarczą mi iglaczki, ja która kocham kwiaty, kolory, jestem wzrokowcem i gra kolorów, świateł robi na mnie ogromne wrażenie.


Trawnik angielki mamy jak jest mokra wiosna lub jak ubiegłoroczne lato, kiedy trudno było wykosić suchą trawę.
Nasz ogród żyje dzięki naszemu stawowi. Nad stawem mamy pompę ze studni głębinowej i silnik
trójfazowy, podają wodę do górnej części ogrodu. Część rur wkopaliśmy, a część węży jest na powierzchni i w czasie podlewania częściowo musimy przesuwać zraszacze, by podlać cały ogród (oczywiście tylko tę górną część, gdzie jest piasek suchy). Jednocześnie chodzi osiem pryskaczy.
Nasz majowy trawnik


Niestety te węże są widoczne na wielu zdjęciach, ale pracujemy nad tym jeszcze by je trochę ukryć, nie zwijając za każdym razem, bo nieraz jest konieczność codziennego podlewania.

i zdjęcie z dedykacją dla Danusi - Elfe w towarzystwie agapanta

A i brzozy są cudne choć smieca :-/ pamiętam że zawsze musiałam grabic liście z rodzicami a ja przeniosła je w inne miejsce. Choć zastanawiam się ostatnio o dosadzeniu kilku sztuk w części między ogrodem a sadem

Widziałam , że podpytujesz o brzózkach, czyli padło na brzozy?

kaisog1 napisał(a)

...jedni mówią, że bujda, inni, że prawda a ja z tych co wierzę, że brzozy są magiczne. Wierze, że mają dobrą energię i obejmując je, brzozy tą energię nam przekazują. Lubie je i już, mimo, że śmiecą okrutnie

to zupełnie jak ja Gosiu !

Ja od razu zapytam... brzozy śmiecą Wam strasznie? Czy dajecie radę to opanować? Bo widzę, że pod nimi zieloniutko
Pytam bo mam zamiar posadzić aleje brzozową

Gosia brzozy są cudne. Wystarczy tylko spacerować po lesie i dotrzeć do miejsca gdzie rosną same brzozy. Las wtedy jaśnieje.

To prawda, brzozy mają coś w sobie.