Słuchajcie, strasznie mnie męczy wybór tego drzewa na te miejsca nr 1 i do bukietu. Moja opinia kształtowana jest tylko przez zdjęcia w internecie i może po prostu nie doceniam jakiegoś gatunku tak jak było z kostrzewą owczą. Piszę co mi pasuje a co nie w wybranych drzewach.
1.
Grujecznik - ma dużo zalet, ładne liście na wiosnę (delikatny kolor czerwono-śliwkowy?) i na jesień szybko się przebarwia na czerwono-rudo-żółto? (już we wrześniu), pachnie piernikiem; wadą jest to, że ma gałęzie już od samego dołu i dla mnie wygląda krzakowato i raczej mi tu na moje nr1 nie pasuje; może być do bukietu
2.
Klon Red Sunset - w sezonie zielony a na jesień pięknie czerwony, liście skórzaste bardzo podobne do platana, którego uwielbiam z wyglądu
3.
Klon pensylwański - oprócz ciekawej kory nie widzę niczego ponad inne klony, mylę się?
4.
Robinia Frisia - bardzo ładny pokrój i kolor, ale łamliwa, gdyby nie to, to mój typ nr 1, takie koronkowe drzewo
5.
Sliwa Pissardi - dość ciekawa i śliczna kiedy kwitnie, boję się zbyt ciemnych liści. Nie podobają mi się za bardzo drzewa, które mają bardzo ciemne, dla mnie aż czarne liście. Takie nasadzenia widziałam w Warszawie na jednym z nowych osiedli. Nie wiem jakie drzewa tam sadzą, ale dla mnie średnio ładne, za czarne. Jak jest z tą śliwą - jest bordowa czy już czarna?
6.
Platan - moja słabość od wielu lat, na pewno posadzę go w swoim ogrodzie tylko nie wiem gdzie. To ogromne drzewo, ale chyba będę ograniczać cięcie. Zaznam spokoju, gdy już wybiorę dla niego miejsce w ogrodzie. Magnolio, spójrz proszę swoim wzrokiem na mój teren i powiedz gdzie będzie pasował platan lub platany w moim ogrodzie.
Proszę o głosy, co Wy wybralibyście
A oto moja słabość, Pan Platan. Zdj. z Francji. Dlaczego on jest tam taki grubaśny?