Nie doczytalam , wczesniej juz cos mialas z kolanem? Jaka to kontuzja.
Basiu zaopatrz sie w maść konopna i smaruj jezeli to nie jakas rana. Dobrze robi. Przeczytaj w necie.
Zycze aby to usztywnienie szybko zniknelo z twojej nogi.
Piotrek, a dlaczego ty co miesiac trawnik nawozisz to troche za duzo, bo mozesz przenawozic.
Ja to nawoze w kwietniu po wertykulacji pózniej druga dawka pod koniec czerwca nawozem wiosennym. Nastepnie w polowie wrzesnia jesiennym i to wszystko.
Rzeczywiscie w tym roku nie trzeba bylo podlewac niebo podlewalo rowniutko i trawnik byl i jest prima sort.
U mnie pomidory obrodzily, ale przyszla jakas zaraza i po pomidorach. Juz wiecej nie bede sadzila bo szkoda zdrowia i nerwow za 2 zl kilogram byly na rynku.
Danusi jestem w naszych stronach. Niech to cholewcia wezmie jaki tu smrod czym oni tu palą. Na szczescie wiatr wieje, wiec szybko przewiewa.
Drapie mnie w gardle, jak tu źyc, z domu nie wychodzę.
Elu to w okolicach Opavy, bliżej mam przez Racibórzale fakt do autostrady też mam blisko, ale to korzystamy jak jedziemy w innym kierunku. Drogi puste Ale probnozy na listopad nie są dobre póki co a grabienia jeszcze troche mam a i liści na drzewach dużo, szczególnie na dębach. Buki się pięknie odbarwiaja dopiero teraz.
Witam serdecznie Elu! Tak, oczko ma tylko 1000 litrów. W tym sezonie trawnik był najładniejszy ze wszystkich sezonów. Nawożenie co miesiąc i dużo wody (opad i nawadnianie) "zrobiły robotę". Fotki niebawem. Co do pomidorów - sam byłem w szoku!
Ela, zawsze jestem bardzo zadowolona z Twoich odwiedzin, doceniam podpowiedzi i odpowiedzi
Es-flores , ten który jest muszę lekko zmienić, a mianowicie ściąc jeden koniec ( od drogi wjazdowej). I tu na szybko podmalowałam jak to by miało byc .
To co na czarno przekreślone, to juz jest wykopane i zabrane.
To co na pomarańczowo to jest do wykopania, do wykopania zostały jeszcze ze 4 tuje sprzed szpaleru hortensjowego.
Przez to, że zlikwidowałam drugą drogę, która była drogą "roboczą" np. dojazd z węglem, muszę poszerzyć główny wjazd aby było wygodniej cofać dużym samochodem .
Drogę zlikwidowałam, przypomnę jeszcze, bo była w sumie zbędna a pomysł ze szpalerem hortensji bardzo mi się spodobał. I to jest prawa strona na powyższym foto.
To co jeszcze zaplanowała, to lewa strona działki,po lewej stronie drogi dojazdowej, której akurat tu na zdjęciu nie widać. Jest tam okrągła rabata i trawnik, ale rabata ta nie daje rady , pomimo obfitych deszczy rośliny miały sucho ( akacja wszystko wyciągnęła) . Tam mam zagwozdkę, musze coś z tym zrobic. Nie wiem czy posadzić tam iglaki, krzewy czy jakieś inne sucholubne rośliny ??????
Za nim wezmę się za inne kombinowanie musze uporządkować najpierw to i jeszcze dołożyć coś do rabaty wzdłuz szosy ( na zdjeciu widać ją tam daleko gdzie 3 stozki i kula na pniu).Tam chciałabym dac im cos płożącego pod nogi , dosadzic zaczęty rząd rozchodnika, przenieśc (wykopać) 3 juki.
Musze sie na tym skupic , zeby to uporządkować i dokończyc.
Dokończyc też musze obszar za oczkiem.
Skalniak z oczkiem jest z drugiej strony domu. Tak jakbyś od hortensjowego szpaleru prosto szła.
U nas wczoraj sypnęło śniegiem , ale stajał i w nocy był przymrozek w sobotę musimy zabezpieczyć gunnerę i wykopać dalie, a truskawki nadal nie wsadzone
Wczoraj udało mi się tylko wszystkie dekoracje pozbierać pod dach Nie lubię zimy.....może lubię tylko słoneczne dni z lekkim mrozem jak się skrzy szadź na roślinach , cała reszta beee
Tak... a liscie od sasiada to gdzie sie zatrzymuja jak nie na moich tujach.
Basiu wszystkie liscie wklepane w trawe. Cholewcia wszedzie sa. Kiedys posprzatalam pod brzozami i na tym koniec a teraz w kazdym krzaku.
Bylam dzisiaj to Sodoma....
Kasiu bardzo mnie korci ale wstrzymam sie tej jesieni moze wiosna.
Po pierwsze mam juz dosyc sadzenia niech w przyszlym roku urosna te ktore kupilam w tym. Ten rok byl bardzo nie udany dla roz.
Mam szkolke pod nosem wiec moze jak w przyszlym roku cos przywioza kordesa z atestem to cos kupie jak mi sie spodoba.
Po drugie zimno sie robi a pracy mam jeszcze duzo z liscmi na zwirze, trawy wiazac, jeszcze mi zostało troche tulipanow do posadzenia wiec jest co robic.
To juz jest koniec i nie ma juz nic. To juz jest koniec bo przyszedl mroz.
U nas ok zera teraz w Wawie, na wsi pewnie juz -2. Ksiezyc swieci. Zmrozi wszystko.
Sylwio ja jednak pryskam swierki wiosna promanalem na wszelki wypadek, dopoki siegne.
Sylwia to wszystko zalezy na co sie trafi. Ja kupowalam od faceta, ktory posadził i rosly nie interesowal sie nimi. Mial tych drzewek ok. Hektara, kazal mi zaznaczyc ktore chce wiec zaznaczylam nie mialam pojecia o ochojniku (galasach).
Tak samo opuchlak z nieba nie spada tylko przywlecze czlowiek z jakas roslona i potem sie z nim buja.
Bardzo mnie kusza, ale juz nie w tym roku, moze wiosna albo przyszla jesien. Najpierw musze zobaczyc jak beda rosly te ktore posadzilam w tym roku.
Jak wiesz na naszym terenie ten rok to tragedia dla roz. Ciagle opady i nie mogly pokazac swoich zalet. Zreszta jak kazda roslina posadzona z golym korzeniem musi sie najpierw dobrze ukorzenic a potem rozrastaja sie lodygi.
Wiec czekam na przyszly rok aby byl lepszy od obecnego.
Mam pod nosem szkolke na Ursynowie, zawsze maja roze Kordesa z atestem adr, sa drozsze, ale dorodne. Sa tez inne austina i inne szkolki. Jak przywiezie, to sa bardzo zdrowe nie zaniedbane, wiec warto kupowac.
Mam tez namiary na roze troche tansze, pod Hala Mirowska.Np. ta
To jest jej drugie kwitnienie ktore utrzymuje sie do teraz, obledny kwiat i zapach fota telefone i taka nie wyrazna.
Ma kolor ciemnego rozu wpadajacy w fiolet ze srodkiem zoltym.