Ja swoje hipki latem pod namiot wysyłam,
gnojówką z pokrzyw podlewam, wygrzewam.
Potem w jesieni, jak zaschną naturalnie,
zabieram do domu gdy na dworze fatalnie.
Tak przeżywszy lato, cebule w piwnicy,
marzą o błysku światła, 3 miesiące.
Aż Hania przypomni, że już na nie czas
i wyciąga do ludzi. I kwiatek się budzi!