Ładnie wiosennie u Ciebie.
Mam nadzieję, że strat nie będzie po robotnikach, mnie jak drzwi w grudniu wymieniali to na tawuły i trawę wylali popłuczyny po gipsie czy innej zaprawie myślałam, że mnie szlag trafi ledwo odczyściłam a sąsiad do mnie list wystosował, że w trosce o ładny wygląd otoczenia żebym mu do rowka betonu nie wylewała . To tak ku przestrodze o wrażliwości robotników na piękno otoczenia i roślin

Ja od kilku dni ogród regularnie prawie jak w lecie podlewam sucho wszędzie jak pieprz...

Jest tam dobra ziemia, bardzo dobra, ale jest tam dosyć wilgotno, a podczas roztopów w kilku miejscach stała woda. Wzdłuż ogrodzenia rosną tawuły i derenie oraz jarząby. Zaczęłam obsadzać bodziszkami, żeby zadarniły. O ile na w miarę równym terenie jest ok, to nie wiem jak sobie poradzić z tą skarpą, sąsiadującą z drogą.
Dzisiaj pomiędzy krzewami a ogrodzeniem położyliśmy kartony i wyłożyliśmy korą. Kolejny pas jest wyłożony na razie czarną agro, ale na tym spadku jest ona ciągle zrywana przez wiatr i nie wiem jak sobie poradzić z tymi chwastami.

AgataP napisał(a)

Ja tawułki wsadziłam w rabatę bylinową, tak sobie wymyśliłam jesienią - ładnie komponowały mi się takie pomarańczowe z niebieskimi marcinkami

Mnie te tawuły pasują ze względu na szybki start wiosną, odporność na suszę, kwitnienie, które dobrze współpracuje z bylinami i piękne jesienne przebarwienie.

Za modrzewiami rok temu zasadziłam kilka hortensji nie widać ich na zdjęciu obecnie, przed modrzewiami w łuku rosną tawuły 5 szt. Goldenmound. Wcisnęłam tam też dwie funkie i trzy tawułki białe.

Tak mniej więcej to wygląda robione na szybko ;P )

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Przed hortensje możesz posadzić żylistek wysmukły Nikko, można go ciąć. Kwitnie na biało w czerwcu. Jesienią ładnie się przebarwia. Pasowałyby też miniaturowe berberysy Bagatelle albo Admiration (też cięte w poduchy).

Tawuły japońskie trzeba potem (w lipcu) drugi raz ciąć, bo w trakcie sezonu robią się trochę niechlujne. Najzgrabniejsza jest tawuła goldmound. Wiosną jest limonkowa, a jesienią pomarańczowa.

Ja tawułki wsadziłam w rabatę bylinową, tak sobie wymyśliłam jesienią - ładnie komponowały mi się takie pomarańczowe z niebieskimi marcinkami

anna_t napisał(a)

zastanawiam się czy paru sztuk przed hortensje nie posadzić, zakryły by wieko od szamba

Przed hortensje możesz posadzić żylistek wysmukły Nikko, można go ciąć. Kwitnie na biało w czerwcu. Jesienią ładnie się przebarwia. Pasowałyby też miniaturowe berberysy Bagatelle albo Admiration (też cięte w poduchy).

Tawuły japońskie trzeba potem (w lipcu) drugi raz ciąć, bo w trakcie sezonu robią się trochę niechlujne. Najzgrabniejsza jest tawuła goldmound. Wiosną jest limonkowa, a jesienią pomarańczowa.

Tawuły mam takie same i też tak teraz wyglądają, kolorowo u Ciebie.
Do zobaczenia w kwietniu..

anna_t napisał(a)

Haniu A pokazalabys te tawuły w trakcie sezonu?

Aniu, one rosną ciut w głębi rabaty. W sezonie są raczej plamą drugiego planu. Pomarańczowe sa tylko wiosna, potem liście im zielenieją, a ozdoba są kwiaty w kolorze lila-fiolet.
Na zdjęciu trochę je widać po prawej (jasnozielona plama) nad biało kwitnącą piwonią- zdjęcie z czerwca.



a na tym za irysami syberyjskimi ja widać- zdjęcie z maja

Haniu A pokazalabys te tawuły w trakcie sezonu?

Kiedy tniesz tawuły i na jaką wysokość?

Tawuły

Spokojnie - tu nie ma wielbicieli iglaków Są za to wielbiciele hortensji, którzy, Twojego męża pogonią widłami za takie stwierdzenia

Wiśnia ozdobna czy głóg nie dadzą takiego efektu jak na rysunku: one rosną na jednym pniu i wyższe. Co oczywiście ich nie dyskwalifikuje, tylko efekt będzie inny. Głóg na forum nie jest zbyt polecany, bo ponoć często choruje.

Hortensje, te najpopularniejsze odmiany, to duże krzewy. Na rysunku bliżej im do tego dużego krzewu z białymi kwiatami, niż do tych niskich. Nawet Little Lime, określana jako "karłowata" osiąga ponoć 1,5m szerokości, czyli całą Twoją rabatę. Mniejsze są hortensje bukietowe (to te z różowymi/niebieskimi kwiatami) ale one są trudniejsze w uprawie.


Zarówno berberys jak i tawuła są bardzo proste do uprawy. Może tawuły trochę bezpieczniejsze, bo listki im się tak nie przypalają jak tym berberysom żółtolistnym.

Jako wypełniacze: hakonechloa (pewnie nie znasz, ale na Ogrodowisku to hit od jakiegoś czasu), przywrotnik ostroklapkowy (przyciąć mocno po kwitnieniu, poza tym absolutnie bezproblemowy), funkie.

Róża nie pasuje do hortensji ani wymaganiami ani wyglądem. Tutaj musisz się zdecydować na jedną z nich. Na różach zna się Anda i kilka razy polecała jakieś odmiany dobre na bardziej zacienione miejsca.

No wszystko mi się skasowało@#$!! jeszcze raz

Paweł nie umiem znaleźć u niej tej tawuły - ma z tego żywopłot?

Zana Dzięki kochana, że zaglądasz do mnie

Całe dnie myślałam nad tłem dla tych moich roślin. Myślałam o jakichś pnączach na tą siatkę. Mam dwie sadzonki bluszczu już 2 lata ale on ani nie chce zacząć rosnąć ani za cholerkę nie chce iść po siatce (doczytałam w końcu, że bluszcz ma tylko korzonki czepne i nie pójdzie po siatce). Winobluszcz znowu gubi liście i trochę się boję o konstrukcję siatki czy nie za słabe takie ogrodzenie. Tak więc z pnączem nic nie wymyśliłam - olśniło mnie z tej jednej strony z ekranami.

Staram się wybierać rośliny bezproblemowe. W ogóle podobają mi się rośliny używane do nasadzeń zieleni miejskiej - czyli niezniszczalnych wojowników którzy przeżyją ze mną w tym ogrodzie. Szczerze boję się tych cisów ale będzie żywopłot cisowy za warzywnikiem jak mi się znudzą maliny.
Mam już te kosodrzewiny (wiem nie lubisz ich) i one są ciemnozielone, klony ciemne i cisy też byłyby ciemne dlatego tak mnie jakoś olśniło z tą pęcherznicą bo ona jest zielonożółta. Na ogrodeusie zobaczyłam taki wąski formowany żywopłot i się zakochałam. Jak narazie widzę same plusy - szybko rośnie, odporna na mróz i choroby.. wiem w zimę same badyle ale jak puszczą pączki to od razu będzie ściana (tzn jak urośnie np za 2 lata) a nie będę co roku czekać do lipca aż będzie tło (jak u miskantów). Zdenerwowała mnie ta rozplenica z przodu nie wiem czy przeżyła zimę a ona tak późno startuje. Pomyśleć, że projektantka chciała mi zrobić front i bok zamiast z klonów to z Katalp no przecież bym gryzła podłogę pół roku suche badyle i nie wiadomo czy to żyje czy już nie.

Tak więc zdenerwowała mnie rozplenica i myślę, że pod grabami będzie sesleria jesienna (tak wiem zmienna jestem strasznie ale jak już posadzę to nie będe wymieniać chyba )

Natomiast pod hortkami będą azalie japońskie karłowe małe (tak jak miałam z resztą w projekcie bo przecież one chociaż zimozielone a hakone chyba nie?) Hakone damy gdzie indziej a tu przynajmniej będzie kwitło przed tarasem.

Chcesz patyków do ukorzeniania? Mam pęcherznice, tawuły japońskie, krzewuszki....

Zana napisał(a)

Ja to widzę, że Ty w robocie możesz się wyżyć ogrodowo jak Ci już koło domu dalszego konceptu braknie.

Kurka, nie mów tego głośno, bo w zasadzie takie są oczekiwania mojego eM, że wreszcie zajmę się terenem wokół firmy...
I w zasadzie nawet chętnie bym to zrobiła tylko, że tam glina... zerwanie darni, kopanie by cokolwiek posadzić to masakra... ale kiedyś przyjdzie ten dzień . Już teraz wiem, że posadzę tam hortensje, miskanty, rozplenice i trochę zimozielonych, może żółtolistne tawuły? Żadnych fikuśnych roślin .

Oto mój przedogrodek. Pakiet 3 skarp o zachodniej wystawie smaganej deszczem, słońcem i wiatrem. Ziemia glina ale pod nasadzenia mieszam z ziemią kupowana i piaskiem. Lubię fiolet, biel i róż w ogrodzie. Nie przepadam za żółtym i czerwonym.

Przedogrodek niby juz obsadzony ale coś tu nie gra...Nie wiem też czy te pasmowe nasadzenia są ok? Jakoś dziwnie mi to wszystko calosciowo wygląda... Nie jestem zadowolona z efektów mojej pracy





Przedogrodek na skarpach moja zmora i bolączka, a marzę żeby był prawdziwą wizytówką ogrodu.

Zaraz postaram się dodać zdjęcie.

Skarpa z prawej strony schodów, zachodnia, zachodnia: 3 kulki bukszpanowe, jakieś skrawki macierzanki i plożacych rozchodników, w pasie trzmieliny Emerald Gaiety, pas tawuły japońskiej, pas zurawki Obsidian, trójkąt irgi Major, 3 kosodrzewiny. Na górce trójkąt na który brak pomysłu (może Budleja?). W murowanej donicy z palisad Lawenda w żwirku, poniżej 2 róże okrywowe Lovely Fairy.



Skarpa z lewej strony schodów, zachodnia: 3 kulki bukszpanowe w trzmielinie Emerald Gaiety, pas tawuły japońskiej, pas dąbrówki rozgłogowej, trójkąt z tawulca, 2 kosodrzewiny. Nad nimi krzewuszka i hortensja Wims Red. W murowanej donicy trzcinnik i rozchodnik (tak jak po drugiej stronie), poniżej róże okrywowe Fairy bladoróżowe.



Skarpa 3 płn: za 2 kosodrzewinami pas irgi, pas berberysa green carpet, pas trzmieliny Sunspot. Na szczycie skarpy berberys Red Rocket, 2 derenie Elegantissima i znów berberys Red Rocket, 2 rozplenice Moudry.
murek oporowy bedzie zamaskowany winobluszczem. Na parkingu będzie szara kostka.





Proszę o radę, szczególnie panią Danusię, jak to ogarnąć bo zrobił się chyba bazarek różności Co zostawić, co oddać, co przesadzić a co dokupić?

TAR napisał(a)

a w ogole cos mi z drzewkowaniem w glowie siedzi, bo wszystkie tamaryszki tez prowadze na drzewka, mnie sie bardziej podobaja w takiej formie niz krzaczory czupruchy. tylko wycinanie odrostow to ciagla walka.

Ja też lubię drzewka, dużo więcej się zmieści
Ale niektóre krzaczory szczególnie wielkich rozmiarów obsypane kwieciem robi wielkie wrażenie. Kocham tawuły one są zawsze pięknie ukwiecone
Ja wyprowadziłam kaliny na drzewka

Zakrecona napisał(a)

Basiu i jak, dziś działasz coś? Chyba będzie ładnie, bo mgła u mnie mega

Madziu, podziałałam ale dopiero mogłam po pracy, a i to niewiele, bo nie mam 'kim' kopać Moje własne możliwości są niewielkie, ledwo doszłam do domu, bo moje chore plecy się zbuntowały po 3 godzinach już Ale chociaż udało mi się przygotować dołki pod róże i posadzić wszystkie trzy

Chyba uśmierciłam obie Hakuro zbyt radykalnym cięciem, skróciłam je tak na 10 cm, nie wiem czy nie za krótko. W ogóle, to musiałam się upominać, że już dosyć!

Bo muszę się przyznać - 'jak widzę nożyce to kwice' parafrazujac piosenkę uwielbiam ciąć! Jak dorwę sekator w ręce to nie umiem się powstrzymać, tnę wszystko- pod nóż poszły lawendy,tawuły, no i hakuro. Czy one wszystkie przeżyją ten mój sektorowy amok? nie wiem

Kasia_CS napisał(a)

Kasiu, mam takie pytanko - co Ci się dzieje na rabacie rozplenicowej zanim ruszą rozplenice? Bo posadziłam 2 hamelny na końcach rabaty przytarasowej i na razie straszą suchością, a przecież późno ruszają... Masz jakieś zasłaniacze, które potem zanikają?

Kasiulka, rozplenice mam na frontowej i na podokiennej. Oprócz nich sa tam różne rośliny, w tym sporo zimozielonych. Mam też trochę cebulowych ale mało. Mnie te rozplenicowe żółte jeże nie przeszkadzają. Na frontowej wzrok zatrzymują kosodrzewiny i startujące już tawuły. Zobacz, tak to teraz wygląda (zdjęcie cyknięte przed chwilą komórką z kuchni):

Tawuły zaraz dają pokaz







skośnookie pokazują liście, piękny kolor o tej porze bardzo wskazany