Wpadam z rewizytą
napisałam TObie u siebie o dławiszu. Zajrzyj do mnie
Ty masz tyle miejsca u siebie, że bez obaw możesz go posadzić,ale samego
Podobają mi sie Twoje ścieżki
Widzę, że faktycznie rdest Tobie poszedł jak burza ))
Witam Cię Sylwio
moj ogród nie jest duzy, 1200 m.
Mam sporo ścieżek, dlatego może wyglada na spory.
Dławisz to moje ulubione pnącze. Mój rośnie na pergoli, więc nie ma towarzystwa a co za tym idzie, nie ma więc co dusić
Pilnuję go aby nie wchodził na inne rośliny.
Z tego co o nim słyszałam to fakt jeśli rośnie z inną rośliną to na pewną ją zadusi. Znajomy miał posadzony dławisz z milinem, no i milin nie przeżył.
Zatem, trzeba go sadzić osobno.
U mnie rosnie na kiepskiej ziemi, akurat w miejscy w ktorym był psoadzony był raczej piach. W pierwszych latach rośni dość wolno. Potem dostaje powera i już idzie szybciej. Ale nie tak jak rdest.
MOj ma z 7 lat i jak widzisz nie jest duży. Widać to po konarach. Raczej go nie przycinam. KOryguję tylko wystajace gałęzie. aby można było przejsc pod pergolą,bo jest dość wąska.
Inny mam posadzony na lepszej ziemi to rósł trochę lepiej ale też niezbyt szybko.
ja uwielbiam to pnącze, widziałam kiedyś wieloletni dławisz i zakochałam się w jego poplecionych dość grubych konarach. Fajnie wygląda na jesieni, gdy posadzony w słońcu przebarwia się na żółty kolor. Potem ma żółte owoce, których osłona się otwiera i pokazują się czerwone kulki. Polecam
Hej wpadam od Kasi Fajny masz ogród i duże, ciekawe rośliny Przespacerowałam się i mam pytanie jaka ma powierzchnię bo wydaje się wielki Widzę , że masz dławisza......myślę nad nim drugi sezon , ale wszędzie pisze , że zadławi wszystko po czym się wspina.....jakie masz z nim doświadczenia i jak długo go masz. Ja nabyłam wiosną rdest auberta i urósł mega...ciekawe czy z dławiszem jest podobnie/ Przycinasz go czy dajesz mu luz? Sorki za tą litanię pytań
Chyba masz rację Danusiu.Ja mam bluszcz posadzony na dwóch kolumnach Puchatki (sadzonki od teściowej) i w zasadzie fajnie rośnie-to już powiedzmy 3 rok i jest go więcej(mimo, że jest tam spore nasłocznienie, bo nie mam jeszcze żadnych wysokich nasadzeń-nie licząc dwóch zwykłych brzóz posadzonych przy placu zabaw). No i co ważne-bluszcz swoją zielenią cieszyłby oko cały rok. Rodzice mają posadzone takie cóś, co pięknie przebarwia się na jesień (winobluszcz?),ale potem jest z tego sporo liści, a oni mają tego tylko trochę. A ja mam dość liści z pięknego dębu rosnącego przed wjazdem na działkę -wszystkie liście lądują u nas na placu. Chyba faktycznie trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość i obsadzić bluszczem-Twoim zdaniem w jakich odstępach go wsadzić?
Jak posadzisz coś bardziej ekspansywnego to za kilka lat będziesz z nim walczyła. I tak źle i tak niedobrze.
Do wyboru masz winobluszcz trójklapowy, pięciolistkowy, róże pnące, rdest Auberta, kiwi, powojniki. Wszystko co wymieniłam nie ma tylu zalet co bluszcz. Ale na pełnym słońcu rzeczywiście może źle rosnąć.
To nieprawda, że bluszcz wolno rośnie. To mit. Obalam go. W pierwszym roku może wolno, jak ma wodę i dobrą glebę w dołku, rośnie w zastraszającym tempie. Mój bluszcz tego przykładem. Pnie się po drzewach już.
No cos Ty, nie zawsze trzeba odpowiadac Ja sie tak szybko nie obrazam
Tymianek to jak lawenda, dobrej ziemi mu nie trzeba i lubi raczej sucho, i slonecznie. Lubi tez, jak sie go przycina.
Aubrieta jest sliczna, robi fajne poduszki, ale krotko kwitnie.
Rokitnik sliczny. Mozna z niego robic fajne obwodki na rabaty. Tylko to raczej krzaczek, a nie roslina zadarniajaca.
Janowiec wolno rosnie, ale skoro go juz masz, to zostaw. Takie rosliny niespodzianki, ktore same sobie miejsce do rosniecia wybieraja, wiedza co robia i rosna wtedy bardzo ladnie. Tylko to tez jest raczej krzaczek i dosc wolno przyrasta.
Co myslisz o Cymbalaria muralis = Linaria muralis? Na murki jak znalazl
Albo Campanula poscharskyana 'Blauranke'- ta sie bardzo ladnie zwiesza.
Bardzo ladnie wyglada tez Cerastium tomentosum 'Silberteppich' i tworzy sliczne, grube, zwieszajace sie dywany. Jest mrozoodporny.
Co myslisz rowniez o Saponaria ocymoides - kwitnie od maja do lipca i tworzy takze piekne zwieszajace sie dywany. Lubi rosnac w naslonecznionych miejscach. Jej krewna Saponaria lempergii nie jest taka mrozoodporna.
No i polecam oczywiscie dalej tymianek, ten jest kaskadowy Thymus longicaulis ssp. odoratus.
Te chyba wszystkie wymienione przeze mnie rosliny lubia ziemie neutralna a jeszcze lepiej zasadowa. Wiesz, jakie masz ph ziemi? Moze jest za kwasna dla tymianku?
Ale sie rozpisalam Jakos lubie tak rozgladac sie za roslinami i wyszukiwac jakies nowe i nieznane. Powyzszach roslin nie mam, wszystkie informacje wyczytane na stronie ogrodniczej
Przeczytałam Twój wpis i tak się zakręciłam, że nie odpowiedziałam - świnia ze mnie...przyznaję
Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas na wyszukiwanie moich zachciewajek...
Tymianek chyba muszę gdzieś przesadzić, ale jeszcze nie mam dla niego miejsca....myślałam, że jak mu podsypałam dobrej ziemi i podlewałam codziennie, to ruszy ale niestety.
Rdest chyba sobie odpuszczę, ze względu na przemarzanie.
Runianka jest ładna, podoba mi się ale chyba się nie zwiesza.
A o zawciągu też znalazłam to samo i nic poza.
Znalazłam jeszcze coś takiego:
Obrecja różowa Aubrieta cultorum ’Cascade Purpur‘
Rokitnik zwyczajny (wąskolistny) 'Hikul'
Janowiec włosisty 'vancouver gold'- ptaki mi go nad staw przyniosły...może go rozmnożę i zmieszam z floksami....kwitną w innym terminie
Szkoda, że Twój tymianek taki leniwy No ale może się jeszcze obudzi.
Tych innych roślin nie znam, ale ponieważ nie znam, to zaczęłam czytać na ich temat.
Gęsiówka śliczna, ale dużo jej trzeba posadzić, bo się aż tak szeroko nie rozprzestrzenia.
Rdest w pierwszych latach ładnie kwitnie, dziko się rozprzestrzenia. W zimie lubi być przykryty śniegiem, a jak nie jest to brązowieje i dopiero w maju wypuszcza nowe liście. Nie lubi upałów, lubi półcień i wilgoć.
Runianka też lubi cień i wilgoć. Bardzo dobrze znosi mrozy i szybko się rozprzestrzenia. Jest zimozielona.
O zawciągu nic ciekawego nie znalazłam, oprócz tego, że polecany jest na skalniaki.
Strasznie podobny do tego co ja mam i myślałam, że to jasnota plamistaAle chyba Ty masz rację.....tylko , że u mnie kryje wszystko dokumentnie i gdybym nie ciachała to już pół przydomowego by pochłonął
Rdest też mi się podobał, ale czytałam gdzieś, że ktoś kto go miał chciał go wyplenić, bo się rozszalał, wyrwał wszystko, a za rok wszystko odrosło...tylko nie pamiętam gdzie to czytałam....Lepiej go pilnuj
Zrobiłam sobie dziś sadzonki z hedery...ciekawe czy się ukorzenią.
Mam jeszcze gajowca, jest zimozielony ale nie kryje tak jak rdest, to raczej takie długie pędy
Ładna ta gęsiówka, ale jeszcze takiej nie spotkałam.
Nad runianką sama się zastanawiałam ale wzięłam rdest wirginijski, taki z bordowym środkiem. Zobaczymy jak się sprawdzi bo kupiłam w tym roku.
A zawciąg też kleił mi się do rąk, ale chyba wzięłam coś innego. On raczej się nie przewiesza. Tworzy taką kępkę.
Będę Ewuniu, ale dokoła stawu mam... nie wiem ile metrów dokładnie...ale będzie to liczba trzy cyfrowa, więc zmieści się wszystko.
W jednym miejscu jest słoneczko, gdzie indziej brak...więc kombinuję z różnymi gatunkami.
Mój tymianek jest jakiś niewydarzony...tyle ile go było w doniczce w sklepie...tyle mam już drugi sezon
Nie mam bladego pojęcia jaka to odmiana
Myślałam jeszcze o:
"Gęsiówka macedońska - Old-Gold"
"Rdest pokrewny"
"Runianka japońska - variegata"
"Zawciąg jałowcolistny - Bevans Variety" - nie wiem czy się zwiesza
Anek, to zabiorę derenia świdwę (jeszcze teraz) - będą wyeksponowane?
Bodziszków dać nie mogę, bo tam jest reżim kolorystyczny w bylinach (żółte, czerwone). Stella d'Oro będzie ok. Carexy żółte będą OK. do host je dorzucę.
B. dziękuję za pliki.
Daj niskie, zadarniajace bodziszki.Ja mam rdest ten zwykły. Możesz podsadzić przebiśniegami, krokusami. Kwitnie w maj a potem to zielony krzew. Dopiero jesienią pokazuje co potrafi
I zgodzę sie z Filomeną (odpowiedziałą Ani) jak się ma miejsce to kaliny powine być wyeksponowane. Bardzo żałuję, że swoją tak posadziłam jak posadziłam
A może te selednowe carexy .. moje jak dostały mokrej to zrobiły sięłane. Seledyn liści z białymi kwiatami będzie fajnie grał.
No właśnie pierwszy raz zobaczyłam go na żywo w swoim własnym ogrodzieBardzo mi się podoba pod warunkiem, że będę umiała go opanować.....się okaże czy za rok nadal mi się będzie podobał