Powiem Ci Haniu, że jak już mnie maks fiksacja dopada, to myślę właśnie o ludziach, którzy musieli żyć w nieustającym zagrożeniu przez cały czas wojny. W obliczu tamtych zdarzeń ten wirus, izolacja spowodowana epidemią nie wydaje się być czymś aż tak strasznym. A jednak napawa nas ogromnym lękiem. Trochę chyba za dobrze nam było, obrośliśmy w zbyt duże poczucie bezpieczeństwa, rozpieściliśmy się poniekąd.
Ach można by długo na ten temat...
Byłam wczoraj na działce, poryłam trochę, kilka zdjęć zrobiłam.
Zgodnie z Twoimi zaleceniami wycięłam w marcu szafirkom liście, ale moja rzeczka Twoim nawet do szafirkowych piętek nie dorasta.
Powtórzyłam plany, żeby nie trzeba było się cofać.
Ścieżka na pierwszym planie jest ciekawsza, bardziej tajemnicza, a nasadzenia z drugiego planu - tak to mniej więcej widzę.
Podoba mi się Asi pomysł na niski żywopłot w rabacie. To bardzo uspokaja przestrzeń. Można by się zastanowić, czy go nie podzielić na dwa mniejsze kawałki na dwóch różnych wysokościach rabaty. Taki holenderski trick
Brakuje mi zimozielonych bylin np. Epimedium pod drzewami (sucholubne), mak wschodni, Acanthus spinosus, Helleborus, Digitalis oraz strukturalnych np. Phlomis, Veronicastrum, Agastache. To są tylko szczegóły, które można uzupełnić.
Plany Asi bardzo mi się podobają Kontrpropozycja musiałaby się opierać na innym koncepcie, np. sucholubność i wtedy bez hortensji. Nie jestem pewna, czy o to Magdzie chodzi, a nie ma sensu czegoś rysować, jeśli i tak nie wchodzi w rachubę
Magdo, zobacz jak wyglądają rabaty preriowe (i nie tylko) w Appeltern
Moje stały od jesieni w kuchni, też zerwałam zielone, nie były smaczne, takie blado pomarańczowe, wywaliłam w zeszłym tygodniu na kompost, pewnie tam wykiełkują Też się nie zepsuły, tylko trochę się wysuszyły.
No cóż... co padło to padło a co żyje to tym trzeba się cieszyć. Przez ostatnie dni robiłam porządki w ogrodzie, wycinałam to co przemarznięte, pieliłam i robiłam nowe sadzonki. Bardzo cieszy że sporo rośłin się uchowało.
Magnolia Suzan. Znacznie mniej kwiatów ale coś zostało.
Ja też mam problem z rozpoznaniem pewnej roślinki. Czy ktoś może wie jak ona się nazywa? Czy to jest drzewko czy krzew? Wydaje mi się, że jest iglaste.
Basiu moja Alexandrina też oberwała, ale na szczęście dużo kwiatów miała jeszcze w pąkach i te teraz tak zdobią. Pobiegłam powąchać moją Susan - malutki krzew jeszcze i faktycznie pięknie pachnie. Inaczej niż gwiaździsta, tak bardziej kwaskowato, ale pachnie Moja gwiaździsta, ta biała pachnie obłędnie. W stylu gardenii, mega intensywnie.
Rozczulił mnie twój komentarz Przekazałam magnoliom życzenia zdrowia od pani Effki Zwłaszcza białej się przyda, mam w planie jej przeprowadzkę na bardziej wyeksponowane miejsce, z lepszą ziemią. Trzymaj kciuki
Powiem ci, że mnie też w żołądku skręca jak widzę dorodne rośliny.
Takie np magnolie na Wawelu, fota sprzed 5 lat... No i jak tu nie zazdrościć
Co roku są tak okazałe, w tym niestety nie widziałam.
Może nabywają odporności z wiekiem.
Zastawia mnie, co to za mróz był u was, że nawet okryte drzewko skosił, wrednota jedna!!!
Ja w lany poniedziałek ryczałam jak dziecko, okazało się, ze połowa gałęzi z nowych doorenbosów jest sucha Tyle nieszczęścia wokół a ja o drzewka płaczę, zła byłam za tę niemoc, ale nie mogłam się uspokoić... Mąż mnie rozśmieszał, że leję tymi łzami jak śmigus dyngus Trochę pomogło, ale kilka dni nerw trzymał.
Spokojnie Nie spieszy mi sie
No widzisz, a moje koty kocimietki nie lubily zadnej. No ale one to nawet myszy sie baly
Kocimietki mam rozne, takze biale. I myslalam, ze mi kit cat nie przezimowal, ale jednak od korzenia odbija
Pan pies robi z nami coraz dluzsze wycieczki, choc jeszcze nie chcemy przesadzac. Ale bardzo podoba mu sie bike jöring na poczatku, pierwsze 2 treningi czasami sie odracal i chcial gryzc smycz ale zaczelismy cwiczyc w grupie cala rodzina i juz podczas 3- go treningu byl super skoncentrowany. Komendy tez juz super dzialaja. Dzis bylam z nim rano z mezem a popoludniu jechalam jeszcze raz z dzieciakami i poraz pierwszy skomlal i szczekal, bo widzial, ze jedziemy na rowery bez niego. A on praktycznie z tych nieszczekajacych psow wogole jak juz widzi, ze wyciagam rower, to szczesliwy jest i az sie sam wpycha w specjalna uprzaz W sobote robilismy tropienie i 2 km nie stanowily dla niego zadnej trudnosci. Pomimo wielu skrzyzowan, lasu, zwierzyny w nim No dumna jestem, ze tak dobrze nam trening idzie i to bez zadnej szkoly dla psow
Rabata między kasztanowcem po prawej stronie a klonem atropurpureum.
Rosną tam dwie różowe hortensje bukietowe, po prawej obok klona rododendron Nova Zembla, przed hortensjami carexy Ice Dance i carex remota, żurawki bordowe, czosnki Globemaster i bordowa krzewuszka