Filip, dzięki za odwiedziny, spróbuję coś dopłodzić jutro
Co do magnoli, mam podobnie (tyle że póki co nigdy nie chciałam żadnej kupować). Choć... zainteresowała mnie jedna, chyba "parasolowata", była w "Mai...", ma po prostu również ciekawe liście.
O, znalazłam: http://majawogrodzie.tvn.pl/200,Magnolia-parasolowata,porada.html.
Aniu a czy ta magnolia którą masz teraz, z czasem zrobi się taka jak drzewko?? W tej chwili to krzaczek jest a czy z czasem będzie taka duża? Pytam bo w parku w moi mieście jest magnolia która mnie powala na kolana. Oto ona.
Oj Kasiu z czytaniem teraz ciężko.... Musimy poczekać do zimy
Jesli nie przegapisz odpowieniego momentu możesz chwytać za włosy i ciąć.... Jeśli spóżnisz się chwilkę to musisz ciąc po kwiatku aby nie sciąć już nowych pędów....
Nie mogłam jej znaleźć
Nom
Irenko staram się nie być niewolnicą ogrodu.... Walczę sama ze sobą.... Nie poddaję się presji ciągłych zmian
Moja prywatna żaba oswaja się ze mną... Potrafi już spokojnie siedzieć na kamieniu i nie uciekać gdy się pojawię
Marzena, próbuję zidentyfikować swoją trawkę, którą kupiłam jesienią jako Amazon Mist. Teoretycznie nie powinna przezimować ale żyje. Magnolia mówiła, ze często szkółkarze mylą AM z Frosted Curls. Wiem, ze masz tą FC. Luknij proszę czy Twoja teraz kwitnie, bo moja tak. Może uda się coś stwierdzić.
Gabrysiu, te róże nie pachną, mocno się trzeba wysilić, żeby w ogóle cokolwiek poczuć. Bób wypróbuję na Twój sposób, dziękuję.
Na razie nie jestem nimi zachwycona, ale liczę na lepszą zabudowę z liści, wtedy będzie ładniejsze tło dla tych kwiatków, na razie za dużo ziemi prześwituje. Ale to ich pierwszy sezon, dużo przeszły tej wiosny, więc czekam na następny sezon.
Molinie i tak ładnie podskoczyły. Na razie sterczą śmiesznie jak szczypior, ale Twoje zdjęcia pobudziły moją wyobraźnię. Chyba będzie bardzo ładnie jak to wszystko się weźmie w garść i rozrośnie.
Ja też do końca nie wiem czy to zaraza czy sucha zgnilizna czy jeszcze coś innego. Chemia i tak działa na wszystko razem.
Pozdrawiam i ja. Fajnie, że nasze rozważania podobają się i innym. Też często podczytuję jak Magnolia gdzie indziej pomaga i też korzystam.
Na wątek wszyscy czekają z utęsknieniem, ale ja nie poganiam, bo się boję, że nam się Magnolia zamknie w sobie i ucieknie
Dasia, przyjeżdżaj do Alinki to porównamy miarki. Ale tylko wysokość będziemy sprawdzać, obwody nie będą potrzebne, prawda?
To będzie jedna z dłuższych, ale czy powierzchniowo największa, ciężko powiedzieć. Na pewno najbardziej okazałe rośliny na niej się szykują.
Z powodzią pytań to pewnie masz rację.
Jolu, powodzenie się przyda. A ta wyższa szkoła jazdy to tylko u Magnolii, ja się gdzieś między kostkami jej plączę.
Na razie znikam też do roboty, bo obiadu nie będzie, a pisklaki zaraz zaczną szperać po szufladach co by tu podjeść.
Wszystkim dziękuję za odwiedzinki, poodpisuję wieczorem, bo chyba nie ma nic palącego. A teraz wszyscy do roboty!!!!!!!!!! Magnolia, do projektów, Ewa do pakowania, ja do sprzątania i gotowania, a inni muszą sami sobie narzucić zajęcie.Nie ma to tamto!
Z tym mlekiem spróbuj najpierw na kilku liściach koniecznie, żeby nie było strat. Ja mlekiem z wodą ostatnio uratowałam brzoskwinie, bo zapomniałam wiosną na kędzierzawość oprysk zrobić i cebulę z mączniaka. Nie wiem czy to przypadek czy jednak cos w tym jest. Takie nie UHT może być lepsze, bo "żywe".
Żebyś Ty widziała wielkość krzaków papryki u mojej cioci... moje nawet połowy nie mają wzrostu.
Magnolia, robota najlepiej idzie jak już nóż na gardle, ja tak często mam
Aga śliczne róże i bodziszki. Zaciekawiłyście mnie tą molinią. Ona nie wymarza?
dzięki, spróbuje z tym mlekiem. Ale mam tylko takie sklepowe, 3.2, może być? Nie UHt, z lodówki.
Papryki- dwie Robertiny M. posadził w swojej skrzynia melonami. Jak zrobił sie mokro, zamontował nad nimi szybę- papryki tam sa niskie, ale krępe, grube. 1 ma paprykę wielką, druga średnia i malutką. Maja duża kwiatów.Reszta papryk słaba- pomidorowa ma 1 owoc, ale krzaczki małe.
Laura u mnie nie kwitła wcale, ale sie rozrosła. ma niektóre liście troche brzydkie- myslałam że to uszkodzenia mech, od przesyłki, ale nie jestem pewna. Nie obcinałam, zostawiłam.
dziwny jest ten rok- niektóre rosl szaleją, inne wcale nie chcą rosnąć.