Nie chcę mówić, że masz źle, bo ładnie wszystko wygląda, ale masz wszystko za gęsto! Za rok czy dwa będziesz rozsadzać, wysadzać, przesadzać, bo wszystko będzie sobie przeszkadzać. Iglaki pół biedy, ale takie miskanty na przykład potrafią wyrosnąć na prawdziwe potworki! W końcu dorastają do 2 metrów wysokości, więc szerokość też będzie spora. Brązowe trawki też rosną duże, może nie wysokie, ale szerokie. W ciągu roku mogą nawet potroić swoją wielkość. Pisałaś, że lubisz przesadzać, ale rośliny to też żywe organizmy, które przeżywają stres i przesadzanie co roku nie służy im

Ja tylko tak z troski

Chodzi mi głównie o ten fragment.
Magnolia i hortensje są jak dla mnie za blisko siebie. Hosty będą, a nawet już są zasłonięte, a przecież są roślinami do eksponowania. Problemem u Ciebie jest gromadzenie dużej ilości gatunków na zbyt małej powierzchni. Do tego różnorodność odmianowa robi swoje. Wszystko jest jeszcze małe, wiec na prawdę to przemyśl, bo kiedyś będziesz się wściekać