Mam przerwe na kawę.... Dobrze, że słońce nie daje w kość, tzn. po głowie i co chwile chowa sie za chmurka...
Magnolia, odkąd pamietam w domu zawsze były jakies domowe przetwory, przyzwyczajona jestem... co nie zmienia faktu, że jak sie ma jeszcze inne obowiązki to czasem chodze spoać po północy...
Dobrze, że nie wszystko na raz - truskawki już się kończą (a widzisz, ja jeszcze nie mam zamrożonych, a chcę parę kilo ), a porzeczka czarna już dojrzewa...
Ale potem ten smak rekompensuje wszystko
Agata, rozbawiłaś mnie tym zamówieniem


Ta stipa ma iśc na rabatę przy garażu, tam gdzie ta pleksa jest, nie wiem czy kojarzysz..
Nie obliczałam dokładnie ile szt będę potrzebowała - jesli mi zostanie, chętnie sie podzielę

Ale to dopiero późnym latem, może dopiero we wrześniu ja rusze...