Sylwia, czyli widzisz drogę przez mękę ?

. Mogę Cię mianować matkę chrzestną mojego ogrodu. Gdyby nie Twoje wpisy na początku mojej bytności tu, to pewnie bym zrezygnowała

.
Madzia, u mnie nigdy nie będzie idealnie

. Ale chciałabym bardzo, żebym dobrze się tu czuła.
Niestety teraz muszę jakiś czas odczekać, aż woda trochę zejdzie, a dziś znów trochę pada. Zrobiliśmy błąd, że nie wyrównaliśmy dobrze terenu za domem po budowie (na oko wydawało się w porządku

), ale w tamtym czasie nawet przez głowę mi nie przeszła myśl, że będę kiedyś działać w tym kierunku.
Kasiu, pewnie by tak samo się skończyło, jak u Ciebie

. Chociaż pamietam, że kiedyś jeden chłopak ze wsi trochę pomagał z układaniem kamieni przy oczkach z frontu. Oczywiście nie za darmo

.
Alicjo, tak te brzozy są piękne, ale muszę poczytać, czy akurat dorenboosy lubią wodę

. Oczko na pewno musi powstać, nawet raczej większe, niż było planowane. Inaczej będę musiała rozejrzeć się za jakąś łódką

.