Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ukojenie 20:06, 08 paź 2018


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Aniu bardzo mi milo, ze zajzalas
U mnie duzo sie zmienili - do niektorych rzeczy i zmian doroslam -np. przenioslam kompostownik i to byl dobry krok
Sieje ale juz nie na taka sklale. Tulipany wciskam gdzie tylko sie da w wizytowce widac, ze duzo ich mam

Za tytul dziekuje poszukam tej ksiazki
Pozdrawiam serdecznie!

Edit: znalazlam https://adonai.pl/zamyslenia/?id=28
To ja moge polaczyc 60 z 80 latka... Tylko jakos 70latka mi uciekla
Ogród Muszelki 19:03, 08 paź 2018
Do góry
przyszłam zobaczyc twój kompostownik ...a widze wypieszczone pudełeczko ...podoba mi sie taki stan zadbania no i masz posadzone fajnie rosliny


masz 4,40ara z budynkiem ?...odpisałam u Anki ...juz o komposcie tu na forum jest wiele doktoratów napisanych i nie jeden specjalista sie wypowiadał.

Ale tak na chłopski rozmum ...jak byś miała 30arów jak u MałejMI to pomnóż sobie twoja ilość kompostu razy 8 i zobaczysz jaka to bedzie chałda która trzeba przewalac regularnie i rozwiesc na rabaty ....i przelicz to na czas w godzinach...i jak sie człowiek w sobote zajmie kompostem to na nic innego czasu nie starczy.
Do warzywnika kompost wymaga specjalnej troski ...bo ja tam niczym nie psikam ..to nie chce zarazonego kompostu produkować. Ja ma 12arów to tez pomnóż razy 3 albo nawet 4 zreszta zaobserwowałam ze im starszy ogród tym odpadów coraz wiecej.

duzo by pisać ...ja jestem z tych co sobie nie dokładaja roboty a upraszczaja na ile sie da ....zeby ograniczyć ilość czasu włożona na pielegnacje .
Ostatni od dóch lat bardzo czesto zadaje sobie pytanie które zadawałam sobie jak miałam pusty plac wokół domu ..... po co mi ogród? i w tamtym czasie nigdy nie udzieliłam sobie odpowiedzi .....zeby tylko w nim robić żeby pochłaniał mi czas....zeby kazda sobote i popołudnia poswiecac na robote w ogrodzie.....tego napewno nie planowałam kilka lat do tyłu ...a nie tak dawno to było bo jakies 5-6 teraz chce go uzywać ...jest jaki jest ...i chce go uzywać głównie do celów rekreacyjnych i spozywczych
Samapewnie wiesz że zycie nie kraci sie tylko wokół ogrodu ....jest jeszcze duzo innych aktywności na które trzeba miec w zyciu czas
Ogród Małej Mi 2017 18:28, 08 paź 2018
Do góry
Muszelka napisał(a)

Dziewczyny, a dlaczego Wy te zielone dobra gdzieś wywozicie? Dlaczego nie wrzucacie tego do kompostownika?

Może się nie znam, mam mały ogródek...

Ale zawsze rozumowałam w ten sposób, że jak jest duży ogród, to i kompostownik duży. Kompostu trzeba dużo, bo i ziemi do uprawy dużo.

Ziemia tyle odda, ile sama potrzebuje.

U mnie tak to funkcjonuje...


a jaki duzy masz ogród i kompostownik? ...i kto to przerzuca u ciebie i jak czesto?




ja mam kompostownik głownie pod katem warzywnika ...nie kompostuje trawy, chorych roslin i chwastów ...z korzeniami i nasionami ...zagrzybionych zamacznikowanych scietych bylin tez nie ...i róz tez nie... nie wrzucam tez do kompostu zarażonych krzaków pomidorów czy ogórków ....akurat ja granicze z polami to te chore sobie pale na ognisku aktualnie nikt nic nie mówi to palę.

malin po wycieciu tez nie kompostuje bo bym musiała stac pół dnia i to rozdrabniać a duza czesc tych badyli jest za wiotka na rozrabniarke a ciecie reczne zajmuje za duzo czasu ...z reszta maliny tez lubia byc porazone na końcówce sezonu to strach mi do kompostu dawac.
suchych traw tez nie kompostuje tylko czesc z nich wykorzystuje ...bo bym musiała miec kompostownik gigant a nie mam na niego miejsca ....od samego poczatku M sie nie zgadzał na robienie kompostownika wielkosci wiejskiego gnojownika ....bo kto by przerzucał takie ilości? ja napewno nie bo szkoda mi kregosłupa (mam go po remoncie i duzo pracy i pieniedzy włozyłam zeby go doprowadzic do takiego stanu ze moge fikac z choda i nic mnie nie szczyka i nie ika ...a był czas ze po operacji chodziłam zgarbiona o lasce)

kompost to jest temat rzeka ...dokad tesciowa miała świnie i kury i gnojownik to nie mielismy problemów z odpadem ...ale od kilku lat zamiast gnojownika jest garaz


kompostowanie odpadów z roslin kwasnych typu tuja i iglaki tez mi jest nie po drodze bo trzeba by miec drugi kompostowniik przeznaczony do produkcji kompostu kwasnego ...a taki do warzywnika sie nie nadaje.


czy to dla ciebie jest zrozumiałe ?


PS. czesto łatwiej ...taniej i szybciej i wygodniej ..jest przywieść kompost z kompostowni niz go samemu w takich duzych ilościach produkować.

Ogród Małej Mi 2017 17:48, 08 paź 2018


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Do góry
eee_taam napisał(a)


jak zakładałam ogród to nie myslałam ze tyle tego sie zbiera ...nikt tu na forum o tym nie mówił ....ile taki ogród generuje odpadu.

to co pokazujesz to kropla w morzu ....i bardzo niewielki ułamek .......wiosna po wycince bylin i traw jednego dnia tylko ja sama naprodukowałam 17 worków.

Dobrze ze kontener na zielone odpady widze z okna ...samej trawy z koszenia działki w sobote wywiezlismy tylko dwa takie worki (bo teraz juz wolno rosnie ...a nawozu nie dostała na jesień ...bo za sucho jest) ....w sobote w ogrodzie nic nie robiłam T obciął tylko wisterie ...kolejne 2 worki ....ja kilka bylin wyciełam bo uzieminiłam cebule i przeszkadzały ...worek naprodukowany nie wiadomo kiedy.


współczuje ci wywozenia tych odpadów ...dobrze ze u nas burmistrz ludzi posłuchał i te kontenery mamy i nikt nam nie liczy tego ....bo nie wiem co bym z ta iloscia odpadu robiła?

przy twoim areale jest tego ze 3-4 razy wiecej niz u mnie....wiec to sie tez przekłada na ilośc czasu która trzeba poświecic na wyprodukowanie tej zieleniny no i jeszcze trzeba to wywozic ....dobrze ze masz pakowne auto



Dziewczyny, a dlaczego Wy te zielone dobra gdzieś wywozicie? Dlaczego nie wrzucacie tego do kompostownika?

Może się nie znam, mam mały ogródek...

Ale zawsze rozumowałam w ten sposób, że jak jest duży ogród, to i kompostownik duży. Kompostu trzeba dużo, bo i ziemi do uprawy dużo.

Ziemia tyle odda, ile sama potrzebuje.

U mnie tak to funkcjonuje...
To tu- to tam- łopatkę mam ! 17:29, 06 paź 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Rozpoczęłam dzisiaj jesienną wycinkę.
W zeszłym sezonie zrobiłam eksperyment z jesiennym cięciem róż. Eksperyment był udany, mimo że dodatkowym utrudnieniem była bezśnieżna, mroźna zima.
Przycięłam róże Bonica na skarpie i połowę z tych rosnących na rabatach. Ścięłam większość prosa, bo z powodu suszy i wiatrów bardziej leżało niż stało. Machnęłam sekatorem większość werbeny. Kwiatostany zaczęły przysychać i obawiałam się zmasowanego samosiewu.

Dzień był słoneczny, temperatura w okolicach 20 stopni, mocno wiało.
Po wycięciu jeżyny przy tarasie zrobił się prześwit z widokiem.






ambrowiec nieco zmężniał w tym sezonie, w górę jeszcze nie wystrzelił



Okrutnie sucho jest. Dzisiaj musiałam podlewać zapłocie



Marzył mi się kiedyś kompostownik zamaskowany winobluszczem. Nie przewidziałam jego ekspansywności. Trudno było wybrać kompost. Wczesną wiosną go stamtąd usunęłam. Zostawiłam kawałek na płocie.

Mój ogród pod lasem 12:45, 04 paź 2018


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
Do góry
Toszka napisał(a)
Granulowany nic ziemi nie da. Na wiosnę go zostaw jako turbonawóz dla żarłoków takich jak róże, jezówki etc
Jak nie masz obornika to sam kompost daj. Dżdżownice i tak będą szczęśliwe i zmotywowane do przetworzenia na wermikompost

Ewo, czasami tak bywa z pytaniami, że umykają. Najważniejsze, że dobijałaś się o odpowiedź, o!
Dzięki...nic się nie stało. Właśnie skończyłam wyłapywanie dżdżownic , poszły tam, skąd wyszły. Mają co robić teraz. Kompostownik opróżniony prawie do cna, ale już nowa porcja trawy i "siana" z niej. Nigdy nie miałam tyle kompostu. Zasługą jest to, że dolewałam aktywator, często polewałam wodą i przewracałam widłami. Ot...takie radości ogrodnika . Aha..i jeszcze dosypię mączKi bazaltowej, co do której miałam obawy, że na co mi 30 kg. a to w mig poszło i jeszcze by się przydało.
Ogrodowy spektakl trwa ... 21:27, 03 paź 2018


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
m_gocha napisał(a)

Miro a co będziesz robić z paletami w warzywniku? Pytam bo mam kilka palet i nie wiem jak je wykorzystać. Myślałam o warzywniku ale nie mam pomysłu....
Widzę, że z wykopkami szalejesz Tak się zastanawiam czy nie za późno na przesadzanie... Mam w miarę przygotowaną górną część skarpy do nasadzeń. Ale nie wiem czy mogę teraz wysadzać i przesadzać Czekają hortki, miskanty, jeżówki... A do przesadzenia m.in duże berberysy - może lepiej czekać do wiosny? U mnie od tygodnia codziennie rano przymrozki. Zimnica a ziemia gliniasta czyli zimna i mokra I jakoś weny brak...


Zacznijmy od tego że weny brak. Wtedy pytania się rodzą : czy czekać może lepiej do wiosny - stara wymówka co zrobisz teraz tyle mniej wiosną a i tak wiosną za dużo. W sobotę będzie ładnie słoneczko i wena Ci wróci.
Z palet w warzywniku możesz zrobić kompostownik, albo stół produkcyjny - dwie palety na stojaka trzecia jako blat

jest taki wątek o paletach - wiele tam nie ma ale taki stolik z palet mi się spodobał

https://www.ogrodowisko.pl/watek/4744-paleciaki-czyli-nasze-meble-z-palet-p?page=2
Przedziwny Ogród 21:01, 03 paź 2018


Dołączył: 19 gru 2017
Posty: 4930
Do góry
anabuko1 napisał(a)

Fantastyczne piękne widoczki
Róże też widzę pięknie co kwitną. One nie takie mocno wrażliwe na przymrozki, to jeszcze nas pociesza.
Nowa piękna ozboda ? Ta kalia metalowa ? Śliczna.
Piękna kompozycja wrzosowa
Trawy dodają uroku ,tak dopieszczaja ogród



Za wszystkie miłe pochwały bardzo dziękuję
Wszystkie te widoki to już przeszłość.... Szkoda... Przymrozki trochę namieszały......
Cynie już wyrwałam. Było ich 3 taczki na kompostownik. Za rok będzie więcej
Róże jeszcze kwitną, ale już nie jest to..... Dalie wykopane.... Jeżówki przesadzam...
Metalowa kalia nie jest nowa. Wyszperałam ją w szpargałach syna. Takie były jego początki...
Trawy dla mnie to teraz numer jeden.....

Trochę wspomnień....

Pszczelarnia 21:04, 30 wrz 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
mira napisał(a)
Ten stół jak stół ale te nogi - szukam nóg.
Dalie cudowne , ta dalia to Gloriosa , mam ją i polubiłam te ciapki.
Dziś mrozek zakończył daliowe doznania, Dawida wyciągłam z donicy i jest do góry nogami.

Rozważania trawnikowe spowodowały że zadowolona już nie jestem z moich trawników i przekazałam emocje dalej. Nie wiem czy coś to da.

Gapię się na cynie bo dziś też padły - kurcze za wcześnie i aksamitki też się poszkliły.
Śliczne te ozdoby masz.
Mam jeszcze sporo pracy w ogrodzie a u mnie zimowo się zrobiło.

Kiedy pobiera się patyki z winorośli? odkryłam cud rożową

pozdrawiam


Co do nóg: Alina ma zdolnego kuzyna - A Ty masz do niej blisko.

Jak już ogrodnik z naszym usposobieniem nie ma co robić, to bierze się za trawniki. Sprzęt i pomoc mi się trafiła.

Ja mam front robót na ciepłe dni: cebulowe (400 szt. posadzić), wykopać warzywa (bo nornice będą pierwsze), zmobilizować się do przetwórstwa jabłkowego (mus zakupić jakikolwiek sprzęt), posadzić 3 rzędy malin (letnie, jesienne i Poranną Rosę), przesadzić piwonie jeszcze i oczywiście 3 nowe posadzić, przesiać popiół, skończyć kompostownik nowy (ale to nie ja), zbudować szkółkę domową (otoczyć teren cegłą). To do 15.10.


Potem wykopywanie dalii, sadzenie róż, grabienie liści, rozkładanie obornika.

Szkoła ukorzeniania winorośli mówi: pobrać w październiku, zakopać albo przechować w wilgotnym piasku w piwnicy, posadzić w lutym (dość głęboko się sadzi do ziemi). Ja kiedyś robiłam to w na początku marca (ze ściętego) też się ukorzenił, tylko trzeba dobrze wietrzyć, bo łapie go grzyb jak wypuści młode listki. Jest takie forum winorośli tam są eksperci odmian, sadzenia, rozmnażania i pielęgnacji (i jak rozumiem również od przetwórstwa).

Ja ostatnio bardzo przetwórczo patrzę na świat, zawsze tak mam o tej porze roku.
Ogród Małej Mi 2017 11:15, 28 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15210
Do góry
Aniu - niesamowicie pracowita i zdolna z ciebie kobieta. Podziwiam bardzo. Trochę przypominasz mi Irenę Kwiatkowską w Czterdziestolatku mówiącą, że „...ja jestem kobieta pracująca – żadnej pracy się nie boję”.

Ostatnio kupiłam sobie nakolanniki, takie brukarskie. 15 zł a jaka ulga - niesamowite. Przestały mnie tak bardzo kolana boleć. Nie mam wiecznie mokrych spodni. Syn się śmieje, ze jak Robocop wyglądam

Ja moją glinę polubiłam. Przynajmniej wodę trzyma dłużej i nie trzeba codziennie podlewać w upały. Wolę ją niż piach i korzenie jak np. ma Anula z Ogrodu z rzeźbą. Szukam plusów w tym co mam. Też dorzucam ile się da dobroci i nie ma to końca. Worki z ziemią po 10 sztuk leżą zawsze na stanie. Na takie ilości kompostu jakbym potrzebowała to nie mam miejsca na kompostownik. Głupie 200 metrów trawnika pożarło 130 worków dobrej ziemi i 6 przyczepek piachu bo do mnie lorą nie można dostarczyć. Nie ma jak, wszystko ręcznie trzeba i z przyczepki. Na przyczepkę wchodzi 500-600 kg piachu. Jakoś trzeba sobie radzić po prostu. I wspierać wzajemnie.

Miłego dnia!

Symetryczno-liryczny z widokiem na Ślężę 09:08, 28 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3445
Do góry
Kasia_CS napisał(a)
Janeczko, a Ty masz zakulkowaną MW, czy źle widzę na fotce?

Kasiu, nie, MW ma za krótkie i zbyt kolczaste pędy - nie da się jej kulkować.
Na zdjęciu z tyłu rośnie Variegatus, zakrywający kompostownik, więc to chyba jego liście robią takie wrażenie

Moja wrześniowa Pashminka dla Ciebie:

Kompost, kompostowanie i kompostowniki 23:04, 27 wrz 2018


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
Mam ten sam problem po ostatniej wichurze. Ja założyłam kompostownik na liście - mam zamiar z trawnika taka mieszankę dać do tego kompostownika najwyżej igły dłużej będą się kompostować.
Dla pozyskania kompostu z liści w workach lepiej by było mieć same liście a taką mieszankę też zagospodarować.
Może Toszka jesze pomoże.
Jak feniks z popiołów 23:13, 25 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
Mam w domu takie rude, piegowate i pyskate. I kocham najbardziej na świecie.

A tak w ogóle to ruszyłam w tany z grabiami.
Liście skrupulatnie w rabaty lub w kompostownik hop - siup.

Haniu - o fotce pamiętam
Osiedlowy ogródek 20:34, 24 wrz 2018


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
wrzesień, pomarańczowa aksamitka sama przybyła, nieproszona jakaś i żal mi jej było kazać się wynosić na kompostownik


Ogród bez roweru 12:40, 23 wrz 2018


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3784
Do góry
gosika67 napisał(a)
Witaj, podziwiam Twoje świecznice, ja mam pierwszy rok i już widzę,że niektóre nie w tych miejscach posadzone, pozdrawiam. Biel bardzo mi się podoba w Twoim ogrodzie.

Witaj Gosiu,
Cieszę, że Ci się spodobały moje świecznice. Co masz na myśli pisząc, że w złych miejscach masz posadzone? Złe warunki świetlne czy kompozycja nie ta?
Ja kombinuję, żeby White Pearl posadzić bliżej wejścia, jadalni czy tarasu. W tej chwili rosną za domem przy kompostowniku. Hmm... Z drugiej strony to ja tam ciągle chodzę, bo mam tam kompostownik i wory z dobrociami.
Czubajkowy Ogród 23:01, 20 wrz 2018


Dołączył: 05 wrz 2015
Posty: 2372
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ważka świetnie wygląda wśród trawI aż ze zdziwienia oczy przecieram, że kompostownik nie jest biały

Wiem nie praktycznie by było, ale tak się do tej bieli u Ciebie przyzwyczaiłam


Sylwia, nie jest biały, bo nie zaleca się impregnowania drewna na kompostowniki, zwłaszcza jak komuś zależy na w miarę możliwości biologicznej uprawie Ale bez obawy, inne elementy, jeśli jeszcze kiedyś powstaną, też będą białe, nie rozczaruję Cię
Czubajkowy Ogród 22:54, 20 wrz 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88576
Do góry
Ważka świetnie wygląda wśród trawI aż ze zdziwienia oczy przecieram, że kompostownik nie jest biały

Wiem nie praktycznie by było, ale tak się do tej bieli u Ciebie przyzwyczaiłam
Jak feniks z popiołów 23:45, 17 wrz 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
Toszko lubię żółty Nie przepadam za majtkowym różem i czerwienią.
Pamięć masz dobrą - pomysł był na sucholubne: perowska, szałwia, sedum, czyściec, stipa, krwawnik, monarda - może akurat nie wszystko razem w tym zestawieniu, ale takie padały propozycje co do nasadzeń.
A jak tam jest teraz z warunkami:
- jest sucho (bo spadek, bo korony drzew deszcz słabo przepuszczają deszcz, bo korzenie),
- myślałam, że bardzo słonecznie, ale niekoniecznie bo rano to i owszem tak, ale potem około południa drzewa zaczynają zacienianie;
- gleba - to nie gleba, mnóstwo w niej "dobra" wszelakiego nawalonego tzn. gruz itp. i ubita, bo dziecka tam ganiają
- istniejące nasadzenia zastane, dzikie: dąb - wprawdzie za płotem on ci stoi, ale wpływ na działkę mą ma(corocznie wysyp żołędzi, co kilka lat zwiększony wysyp żołędzi), czeremcha, klon (trzymany w ryzach w formie powiedzmy że swobodnie kulistej, bo gałęzie skracane - straszne baty wypuszcza jak róża i mocno chce przyrastać), i jeszcze jeden klon, i jesion.
- coś tam żyje pod ziemią, bo dziury do domostw są, z takich całkiem malutkich to mrowisk kilka podziemnych;
- liście na jesieni,
- na razie skarpa służy mi za suszarnię skoszonej trawy; przed wrzuceniem na kompostownik podsuszam trawę kilka dni ściółkując skarpę.

Jutro sfotografuję skarpę z bliska byś miała bardziej konkretny pogląd na sprawę.

Sąsiednia sąsiadka ma plan wyłożyć skarpę kamieniami, by na jesień tylko odkurzaczem dmuchnąć i mieć posprzątane.

Ja fantazjowałam by pseudo strumyk zrobić wykorzystując naturalny spadek terenu, ale mój mąż nie jest gotowy mentalnie na takie "fanaberie".

Jak masz jakiś pomysł to dawaj śmiało, bo ja jak na razie się poddałam.
Ogród Małej Mi 2017 23:15, 17 wrz 2018


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Dziewczynki czytam.... ale padam..

eM pomaga w ogrodzie, nie powiem, tylko do rabat się nie miesza.. bo nawet ja nie wiem co tam mam.. bez jego pomocy nie miałabym szans ogarnąć ogrodu.. samo koszenie to dużo roboty.. wywiezienie zielska to już wogle robota ciężka..
Wiem wiem.. kompostować.. ale musiałabym mieć kompostownik ogromny.. u mnie większość to trawa z koszenia.. i już nikt mnie nie namówi na kompostowanie trawy.. organizacja czegoś do przesypywania metrów sześciennych trawy przerzucanie kompostu.. sorry.. nie mam na to siły i czasu.. pomijam ślimaki... fuj.. na sam myśl aż mnie wzdrygło.. po deszczu poszły tam granulki.. będzie kompost na rabaty kwiatowe..

Nawet obrazków nie mam .. nie ma co pokazywać w tym sezonie.. ale warzywnik bez warzyw mi się bardzo podoba Chciałam posiać łubin.. ale chyba znów nie zdążę.. baaa już nie zdążyłam.. posieje wisona i w szklarnia i warzywniku..dam ziemi odpocząć przez kolejny rok O ile werbena mnie nie zje żywcem ..
Topinambur niestety tylko coś randapopodobne może pomoże.. kopałam wiosna dokładnie. kawałek po kawałku i wybierałam bulwy... i dalej to mam.. mało tego..wyrosło mi w tujach.. nie do wykopania... co mnie podkusiło aby sadzić ????

W samym słońcu 13:54, 15 wrz 2018


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry
Nie wiem jak to się stało, ale em mówi,że sadzić tuje tam możemy. To Dobrze,mamy już 5-6 sztuk to co 70 cm to 3,5 m. Jest kawałek,ale tam stary kompostownik jest,który trzeba całkiem rozwalić i wtedy miejsce będzie,a póki co to 15-20 metrów do obsadzebia by było
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies