Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Ogrodowa terapia-ogród z periodycznym przesadzaniem 16:37, 03 gru 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Tez mam swierki 30 letnie, zostawiam je, przecież oglądamy ogrody leśne dziewczyn i im zazdrościmy takich wielkich drzew, cienia, leśnych warunków.
Niech to wszystko rośnie, choćby do nieba, takie wielkie drzewa są piękne, dla mnie to jest właśnie ich uroda, tez mam brzozy, te zwykle, tez juz sa ogromne, i modrzewie i sosny)
Mnie takie drzewa uszczęśliwiają.
Ja nie lubię mocno podkrzesanych swierkow , szczególnie serbskich, ich uroda polega właśnie na tych zwisających gałęziach.
Tez mam 3 Serby, są zaatakowane kornikiem, ale ciągle są i bardzo mnie cieszą
Co z tego że rodki wygladaja przy nich jakby były małe, tworzą drugie piętro, jak w naturalnych warunkach.
Co ci da ze przytniesz im czuby czy podkrzesarz, zrobisz z naturalnie pięknych form żywoplot.
Krysiu Twoja decyzja, jeśli boisz się o bezpieczeństwo domu, to inna sprawa, ale jeśli tylko dlatego że są wielkie, to ja bym raczej się z tego cieszyła, bo to cudne drzewa )
Buzka, musisz podjąć sama najlepsza decyzje, ja tylko wyraziłam swoją opinię
Bylinowa łąka 10:38, 23 lis 2025


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 6348
Do góry
Kordina napisał(a)
Poletko różowego astra jest świetne, widać, że mu u Ciebie dobrze a sówki kapitalne

Różowy aster rośnie na mojej glinie bardzo dobrze. Pożarł już trzy róże i zabiera się za kalinę Urody mu jednak nie można odmówić.
April napisał(a)


To się nazywa upór i silna chęć posiadania

Na twoich słonecznych hektarach to będą fajne punkty kolorystyczne. Moja parocja ledwo kolorek złapała w cieniu.

A tego właśnie nie jestem taka pewna, wbrew pozorom sporo cienia dają duże drzewa od wschodu i południa. Ale jedną posadziłam prawie na słońcu.
Ulina napisał(a)
Ciekawe te sówka i ładna jesień u Ciebie zakupy ciekawe
Nie wiem jak, ale super radzisz sobie w tak trudnym terenie.

Ula to rośliny sobie radzą, bo przeważnie rosną jak ich natura stworzyła. Ja tylko staram się im stworzyć dobre warunki na start. Teren jest pełen wyzwań, ale lubię to.
Eupraksja napisał(a)


Rzeczywiście tej perspektywy za bardzo nie pokazywałaś, a jest niesamowicie urokliwa - też

Ewo przez to, że nie ma dobrego dojazdu, to teren nie budzi wielkiego zainteresowania. Poza tym droga, która prowadzi do mojej działki na końcu jest „ślepa”. Nie ma tak wiele osób, które uciekają od cywilizacji.
anpi napisał(a)
Gosia, łąka jesiennie ładnie się prezentuje! Malinie tworzą piękne złote wachlarze! Marcinki dają spore plamy koloru.
Dojazd zrobił się luksusowy!
A sówki aż kuszą, by spróbować takie zrobić!

Ania dzisiaj już posypało u nas śniegiem, ale na działkę nie jadę, bo w planach malowanie pokoju córek.
Sowy rób. Nie wątpię, że z twoich rąk wyjdą równie ładne, a może nawet ładniejsze.
ElzbietaFranka napisał(a)
Gosia chodz pod te brzozy koźlarze jeszcze rosną. Trochę popadało to powinny być. U mnie dopiero teraz wysyp grzybów bo zaczęło padać.
Życzę dużych zbiorów.
U mnie pokazują się grzyby które mogę kosa ścinać ale nie wiem co to za grzyby. Muszę jakiegoś grzybiarza zaprosić aby to wszystko sprawdził.

Widzę, że cywilizacja drogowa do ciebie dotarła. Należy się cieszyć.

Łąka piękna.

Elu więcej grzybów tam już nie widziałam. Muszę w przyszłym roku bardziej się rozglądać za nimi.
Też za bardzo się nie znam na grzybach i dlatego najpierw kolegę grzybiarza chciałam zapytać.
Cywilizacji trochę więcej, ale i tak po deszczach nie wjeżdżam.
Ostatnio miałam przygodę, bo zaparkowałam u sąsiada na podwórku na trawie. Jak wieczorem przyszłam do auta, to nie mogłam wyjechać. Ziemia namoknięta po deszczach, auto ciężkie i troszkę się zapadło. Boksowałam trochę w przód, w tył, podłożyłam parę cegieł i się udało. A akurat byłam sama i sąsiadka też sama. Dobrze, że nie musiałam nikogo fatygować do pomocy w wypychaniu.
Lepiej nie myśleć co by było jakbym utknęła na swojej działce. Chyba auto do mrozów by stało, a może i do wiosny.
Margo2 napisał(a)
Bosz, ale Ty masz piekne widoki.
Te drzewa robią robotę.
Przywiozłaś tyle roślin rowerem?
Podziwiam

Gosia mam nadzieję, że w przyszłym roku sama je zobaczysz.
Pogoda była bardzo ładna, więc jazda rowerem to była przyjemność.
hankaandrus_44 napisał(a)
Podglądam, sowy urocze, las w pobliżu-marzenie.
Miłego dnia.

Haniu
Ja nie jestem grzybiarą, więc po okolicy chodzimy przeważnie na spacery. A prawdziwe lasy są trochę dalej, tuż przy mnie jest taki zarośnięty wąwóz, którym płynie strumyk.
vita napisał(a)


Ciekawy pomysł na wykorzystanie pociętych pni drzew obrosłych bluszczem i pióropuszy traw, w takim miejscu jak Wojsławice Sowę z lewej wykonywał ktoś o dużej sile ekspresji, nie bał się Nawet rozmiar źrenic wybrał większy. Sowa po prawej 'paniusiowata' i lekko wystraszona, he he
A może tak właśnie miało być? Pan sowa i jego towarzyszka, posłuszna i lękliwa?

Drogę masz teraz luksusową



Te pnie obrośnięte bluszczem i nam się bardzo podobały. Nie pomyślałabym tak o tych sowach, ale w sumie było ich trzy.
anpi napisał(a)
Gosiu ile tych słówek było, trzy czy więcej jeszcze?
Wita zrobiła im odrazu analizę psychologiczną!

Trzy sówki. A analiza faktycznie profesjonalna.
ewsyg napisał(a)

Małgosiu, na tych zdjęciach widać jaki masz duży spadek terenu. A i tak wszystko ładnie rośnie. Jesteś wprawną ogrodniczki.

Ewo trochę tego spadku jest. Rośnie raczej samopas, ja tylko dosadzam co rusz coś nowego.
Czasem sobie marzę, że mam lepszą ziemię do tego sadzenia.
mirkaka napisał(a)
O każdej porze roku pięknie Sowy bardzo ciekawy pomysł

Mirko dziękuję, ja lubię takie klimaty. Sowy do naśladowania.
Basieksp napisał(a)
Parocja bardzo ładna Już teraz wygląda super, fajnie wygląda w tym koszyczku Sowy rewelacyjne, chyba nie umiałabym takich zrobić

Basiu mam nadzieję, że parocje będą gwiazdorzyć w przyszłym sezonie.
Sów na razie nie planuję, może na emeryturze.
Dorota321 napisał(a)
Gosiu dziękuję za zaproszenie, u mnie z wyjazdami jest problem, bo musi mnie zawieść mąż, a on nie ogrodowy jest więc nie zawsze chce jechać. Te sowy z Wojsławic to świetny pomysł. Widoki z różnych perspektyw z Twojej działki i w kierunku działki bardzo obrazowo działają na wyobraźnię. Graruluję asfaltu na drodze, pamiętam jak pokazywałaś dawno temu, jak wygląda dojazd do Ciebie.

Dorotko coś się wymyśli. Ja często jeżdżę pod Sandomierz do mamy, Alicja po drodze – może zrobimy sobie mały zjazd lub wycieczkę objazdową bez fatygowania twojego M.
anabuko1 napisał(a)

,djecua z fzuameczki bardzo ładne. Lubię taką szeroka perspektywę. Widać ogrom areału.
Drzewa jeszcze z kolorami.
Fajnie, że asfalcik już nasz.
Siwy bardzo pomysłowe, urokliwe.

Asfalcik tylko na fragmencie, ale dobre i to. Co raz mniej mi się chce rośliny taczkami na działkę wozić.
vita napisał(a)
Ważna robota, sortowanie zdjęć Kiedyś trzeba, a jak taka ilość i jeszcze gotowość maluchów, jesteś usprawiedliwiona Wobec tego poczekamy cierpliwie

Vito maluchy to były 15 lat temu i wtedy porobiły sobie „swoje albumy”. Teraz ptaszki już wyfrunęły z gniazda. Ale masz rację dobrze mieć zdjęcia uporządkowane i opisane. Pierwszy etap już za mną.

U nas w piątek napadało trochę śniegu, prawdziwa zima za oknem.
Wszystkiego po trochu 10:01, 20 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Rumianka napisał(a)
Witaj Mireczko, doczytałam, że brzoza nie dała rady zwyciężyć z tymi paskudztwami zagnieżdżonymi w pniu. Ubytek nawet nie jest widoczny. Oby tylko więcej drzew nie było zaifekowanych. Ogród w jesiennej szacie prezentuje się znakomicie. Teraz będę zaglądać, pozdróweczki zostawiam.


Witaj, czytam u Ciebie że nareszcie noga się zagoiła

Pozostałe brzozy chyba też mają szkodnika, wiosną będę walczyć, teraz już nie mam napędu
Przy ścieżce 17:30, 19 lis 2025


Dołączył: 11 paź 2024
Posty: 87
Do góry
vita napisał(a)
Fragment z bluszczem w moim ogrodzie, z pnia brzozy już kilka razy był usuwany, trudna robota



Wypiętrzone pędy na płocie z owocnikami, drewniany płot pewnie za jakiś czas przewróci się. Może już tego nie doczekam? Nawiasem mówiąc, idealne miejsce dla budek dla ptaków, tylko zbyt nisko
Piękne miejsce nam pokazałaś. Dwa małe trawniki zastąpiłam bluszczem właśnie. W innych częściach bluszcz idzie dywanowo. Obserwuję na Instagramie Arboretum Wojsławice. Imponujące widoki. Jestem ciekawa rozmiarów leciwego cedru. Porównując zdjęcia mojego drzewa, bardziej podoba mi się jego pokrój w 2021.
Twoje pytanie o wyczuwanie zapachów uświadomiło mi, że większą wagę przywiązuję do wrażeń wizualnych niż zapachowych. W przypadku roślin przy wejściu. Zapach kalin koralowych, lilaków, potem lipy, kozłówki, nastepnie skoszonej trawy, zboża w palącym słońcu- tak, te mnie ujmują. Spotykam się z takimi pytaniami od osób które przechodzą przez ogród: co tak pachnie? Ostatnio chyba we wrześniu. Ja na to: jesień. Powiedz proszę, kiedy jest ten czas intensywnego zapachu igieł. Spróbuję zaobserwować. Już nawet nie wiem, czy jest to ignorancja czy tryb życia, że tego nie zauważam.
Dobór roślin przed wejście to czysty przypadek. Kluczem było dobranie zacisznego i ciepłego lokum. Na nieszczęście tak samo myślałam bardzo dawno temu sadząc milin na tle tej samej ściany. Podstępna bestia.
Przy ścieżce 11:03, 18 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4851
Do góry
Fragment z bluszczem w moim ogrodzie, z pnia brzozy już kilka razy był usuwany, trudna robota



Wypiętrzone pędy na płocie z owocnikami, drewniany płot pewnie za jakiś czas przewróci się. Może już tego nie doczekam? Nawiasem mówiąc, idealne miejsce dla budek dla ptaków, tylko zbyt nisko



Roczny przyrost pędów.





Wszystkiego po trochu 14:04, 16 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Joku napisał(a)
Chyba przez zmiany klimatyczne i łagodniejsze zimy pojawia się coraz więcej szkodników nieznanych dotychczas. Ostatnio widziałam w Sopocie szpaler tujowy w połowie ogołocony zupełnie z zielonych gałązek. A przecież dotychczas brzozy, żywotniki uchodziły za gatunki mało podatne na choroby, szkodniki.
Tak sobie myślę ze gdyby jakiś szkodnik wybrał sobie moje szmaragdy byłoby to jakieś rozwiązanie . Tylko co ja bym posadziła w prześwity po nich?


Cisy, są łatwiejsze w utrzymaniu wielkości, grubości, możesz co kilka lat ciąć radykalnie, odbudują się. Twoje stożki też już są grubaśne, można odmładzać, choć ciągle wyglądają ładnie, ale kiedyś będą grubsze niż wyższe Też mam takiego jednego, kiedyś był kulą która zrobiła się ogromna, to postanowiłam zrobić z niej stożek I teraz już ten stożek jest dość gruby
Albo, przepleść jakąś matę w ogrodzenie, będzie więcej miejsca na rośliny i nie będzie takiej konkurencji w korzeniach.
Albo ogołocić je na drzewka, i na płot przepleść matę. Czasami są takie maty ładne, trzeba poszukać. Gdzieś widziałam takie pasy poprzeplatane, całkiem fajnie to wyglądało, tylko trzeba jakieś maskujące kolory znaleźć

A z drugiej strony, starzejemy się, może zostawić te tuje, i tak za kilka lat nie będzie już takiej siły i energii żeby działać w ogrodzie
Ja myśląc o tym wywaliłam u siebie kolczastego ognika i przesadziłam w jego miejsce magnolię, przy niej nie będę miała żadnej roboty a wiosną będzie cieszyć Cięcie coroczne ognika to była masakra
Ogród Basi 23:25, 15 lis 2025


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10715
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)
U mnie zwykła kalina miała pięknie liście przebarwione.
W tym roku nie było tyle kolorów jak w zeszłym. No moje dęby błotne tylko jeden był kolorowy. Reszta liście zbrązowiały i teraz je gubią. Brzozy opadły to teraz one balaganią.

By ergenie ładnie się prezentują.

Wyjątkowy rok sucho, jesień krzaka i bez słońca.

Może przyszły będzie lepszy byle do wiosny.

Pozdrawiam Basiu


Elu, u nas to ten rok nie był suchy. Szczerze mówiąc to niewiele razy podlewałam. Ale wiem, że w innych rejonach było inaczej.
Też czekamy na dłuższe dni i słonko.
Pozdrawiam Elu.
Ogród Basi 20:38, 15 lis 2025


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 15064
Do góry
U mnie zwykła kalina miała pięknie liście przebarwione.
W tym roku nie było tyle kolorów jak w zeszłym. No moje dęby błotne tylko jeden był kolorowy. Reszta liście zbrązowiały i teraz je gubią. Brzozy opadły to teraz one balaganią.

By ergenie ładnie się prezentują.

Wyjątkowy rok sucho, jesień krzaka i bez słońca.

Może przyszły będzie lepszy byle do wiosny.

Pozdrawiam Basiu
Wszystkiego po trochu 17:49, 15 lis 2025


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13601
Do góry
Chyba przez zmiany klimatyczne i łagodniejsze zimy pojawia się coraz więcej szkodników nieznanych dotychczas. Ostatnio widziałam w Sopocie szpaler tujowy w połowie ogołocony zupełnie z zielonych gałązek. A przecież dotychczas brzozy, żywotniki uchodziły za gatunki mało podatne na choroby, szkodniki.
Tak sobie myślę ze gdyby jakiś szkodnik wybrał sobie moje szmaragdy byłoby to jakieś rozwiązanie . Tylko co ja bym posadziła w prześwity po nich?
Wszystkiego po trochu 14:40, 15 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
vita napisał(a)


Też mi błądzą po głowie podobne myśli- jak przetrwać do wiosny?
Jak co roku, chociaż z biegiem lat coraz ciężej
Patrząc na Twoje fotki doceniam wartość wypielęgnowanego trawnika, zwłaszcza jesienią. Moja dogadywana firma na położenie rolek trawy, po paru ponagleniach nie odezwała się. Miałam już kosztorys, uzgodniliśmy szczegóły, zależało mi na automatycznym nawadnianiu, przepadło. Może w przyszłym roku?
Zadziwia mnie jak potrafisz identyfikować szkodniki i choroby roślin. Ach to trociniarka, he he Zostały mi jeszcze trzy potężne brzozy w ogrodzie, z czego dwie rosną na zboczu, granicy obniżeń, jak przyjdzie jakaś nawałnica może wyrwać je z korzeniami.





U nas ostatnie dni są w miarę ładne, prawie bez wiatru i słoneczko, i nawet dość ciepło, więc jakoś jest lepiej, coś porobię w ogrodzie, powycinam suchelce, ale najgorsze jak pogoda ponura, taka była wczoraj, no masakra, powtarzam sobie że to tylko 2-3 miesiące, potem dzień dłuższy a i słońca więcej.
Brzozy na skraju skarpy mogą być powodem do zmartwień, są coraz większe, ale jeśli są zdrowe, to może nie trzeba się martwić. Moja brzoza była wielka, miała już zniszczony pień u podstawy, próchniał, mogłam go ręką wyjmować. Bardzo się bałam że większa wichura spowoduje powalenie tego drzewa, teraz odczułam ulgę
O trociniarce pewnie nigdy bym nie myślała, gdybym nie znalazła jej gąsienicy wielkiej i grubej jak palec. Szukałam w googlach, aż znalazłam co to
Wszystkiego po trochu 11:45, 15 lis 2025


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4851
Do góry
mirkaka napisał(a)
Lidziu, na zdjęciach wygląda lepiej No nie lubię jak coś się starzeje, przekwita Muszę teraz bardzo się starać żeby przetrwać do wiosny


Też mi błądzą po głowie podobne myśli- jak przetrwać do wiosny?
Jak co roku, chociaż z biegiem lat coraz ciężej
Patrząc na Twoje fotki doceniam wartość wypielęgnowanego trawnika, zwłaszcza jesienią. Moja dogadywana firma na położenie rolek trawy, po paru ponagleniach nie odezwała się. Miałam już kosztorys, uzgodniliśmy szczegóły, zależało mi na automatycznym nawadnianiu, przepadło. Może w przyszłym roku?
Zadziwia mnie jak potrafisz identyfikować szkodniki i choroby roślin. Ach to trociniarka, he he Zostały mi jeszcze trzy potężne brzozy w ogrodzie, z czego dwie rosną na zboczu, granicy obniżeń, jak przyjdzie jakaś nawałnica może wyrwać je z korzeniami.



W Kruklandii 19:38, 13 lis 2025


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 42321
Do góry
Polon napisał(a)
Jagodnik w trocinach wygląda świetnie
Jak grubo sypałaś? Chwasty nie mają szans.
Do wiosny ściemnieją i już nie będą takie śliczne


Grubo. Miejscami to nawet 15cm

No ciekawa jestem czy ściemnieją, bo w zeszłym roku sypałam pod brzozy i były jasne aż do lata. Po tych ciągłych deszczach dopiero ściemniały... a teraz nasypałam znowu świeżych
Wszystkiego po trochu 16:31, 13 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)



Tak to prawda szmaragdy mają inne rozgałęzienia. Ja brabanty przycinam po bokach i ładnie się zagęszczają.
W tym roku ze względu na suszę sporo gałązek uschło mam nadzieję, że w przyszłym roku odrosną

Najgorzej brabanty rosną gdzie posadzone są brzozy. Brzoza to pijawka i wysusza grunt pod każdym krzakiem.

Też mi się bardzo podobają twoje obrzeża. Ja to jeszcze będę kosiła właściwie zbierała liście z trawnika kosiarka.


Ja mam jednego brabanta posadzonego pod brzozą, nawet rośnie, w przeciwieństwie do szmaragdów, które wegetują.
Obrzeża tak zrobione żeby kosiarka miała wygodnie
W zgodzie z lasem 21:45, 11 lis 2025

Dołączył: 09 kwi 2025
Posty: 262
Do góry
Tar, tak czytałam że dęby wypijają wodę i zabierają ją innym roślinom. Zresztą sosny i brzozy tak samo Zaczynamy się przekonywać do linii kroplujących, wiosną chociaż na jednej rabacie zrobimy na początek na próbę.

A pióropusznik strusi Ci się nie rozłazi bardzo dookoła? Podoba mi się, ale wystraszyłam się jego inwazyjności.

Podkaszarka to dobry pomysł też z tego względu, żeby kleszczy mniej zbierać. Mnie szczególnie jakoś lubią paskudy...

Aga te siewki dębów są jak baobaby u Małego Księcia! Niekończąca się walka, jak wróciliśmy z wakacji w czerwcu, nawet podjazd był porośnięty dziesiątkami dębowych siewek!

Margo tak, M. jest bardzo zaangażowany Kolejne zdjęcia zaraz wstawię
Wszystkiego po trochu 20:40, 11 lis 2025


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 15064
Do góry
mirkaka napisał(a)


No ja tego nie widziałam u siebie , muszę się przyjrzeć, u mnie brabanty odrastają, szmaragdy nie



Tak to prawda szmaragdy mają inne rozgałęzienia. Ja brabanty przycinam po bokach i ładnie się zagęszczają.
W tym roku ze względu na suszę sporo gałązek uschło mam nadzieję, że w przyszłym roku odrosną

Najgorzej brabanty rosną gdzie posadzone są brzozy. Brzoza to pijawka i wysusza grunt pod każdym krzakiem.

Też mi się bardzo podobają twoje obrzeża. Ja to jeszcze będę kosiła właściwie zbierała liście z trawnika kosiarka.
Wszystkiego po trochu 16:07, 11 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Dorota321 napisał(a)
Sporo się u Ciebie dzieje, wycinka brzozy, przesadzanie. Też przez to przechodzę od trzech lat. Mąż wyciął 4 ogromne świerki za altaną i już tam powstała rabata. Wyleciał też szpaler tuj z jednej strony ogrodzenia. O cebulce i czosnku doczytałam, dziękuję za odpowiedź.


Ciekawa jestem co w miejsce tych drzew posadziłaś?
Posadziłaś cebulkę i czosnek? Moje zaczynają wschodzić
Wszystkiego po trochu 20:43, 09 lis 2025


Dołączył: 28 wrz 2021
Posty: 1243
Do góry
Sporo się u Ciebie dzieje, wycinka brzozy, przesadzanie. Też przez to przechodzę od trzech lat. Mąż wyciął 4 ogromne świerki za altaną i już tam powstała rabata. Wyleciał też szpaler tuj z jednej strony ogrodzenia. O cebulce i czosnku doczytałam, dziękuję za odpowiedź.
Wszystkiego po trochu 07:45, 09 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
TAR napisał(a)


Tez nie mam pomyslu, ja polalam mospilanem, przy wyciekach oderwalam kore i wyciagnelam stamdad kilkanascie malych larw, trudno je zaciukac. A potem standardowo gasnica na szerszenie i osy. Lepem nie bede smarowac. Od marca zaloże pulapki feromonowe.

U sasiadow trociniarka ma sie dobrze, oni nie zwalczaja. Ale jak sa wycieki to szerszenie az obsiadaja takie drzewo. Ja jeszcze probuje. Moze kiedys znajda wynalazek na te paskudy.
Magnolia jesli dostala lepsza miejscowe to na bank ruszy. Ja ogolnie nie mam problemu z przesadzaniem roslin. Klony palmowe tez przesadzam jak im zle w jakims miejscu. W sumie to wszystko przesadzam jak nie trybi Strat nie bylo zbyt wiele.


Tar, robiłam przez lata to co Ty, odrywałam kawałki luźnej kory, wyciągałam larwy, myślałam że walkę wygrałam, ale nie , zawsze jednak coś zostało, jeśli sąsiedzi ją mają to już pozamiatane, zawsze będą, nawet jeśli wytniesz swoje drzewa. U mnie też w sąsiedztwie są brzozy, nie sprawdzam czy są zaatakowane, pewnie są Walczymy z wiatrakami
O gaśnicy nie pomyślałam, nawet nie wiem co to za gaśnica? Ja też miałam szerszenie, ale też mnóstwo motyli, dlatego boję się smarować klejem, szkoda mi ich
Magnolię chyba po przesadzeniu jeszcze obsypię liśćmi lub korą, żeby te korzenie zabezpieczyć
na zimę
Wszystkiego po trochu 18:09, 08 lis 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 12792
Do góry
mirkaka napisał(a)


Pocieszyłaś mnie w sprawie magnolii Wiele lat temu przesadzałam Aleksandrinę, z lepszych warunków na gorsze, właśnie do lasku, niestety ta zamarła po 3 trzech latach dopiero, w pierwszym roku wydawało się że jest dobrze, a potem marniała, ale ona była większa, pewnie dlatego.
Tar, co do brzozy to mam niestety czarne myśli, faceci pokazali mi w drugiej wyciek z jednego miejsca, latem sprawdzałam, wydawało mi się że tylko jedna jest zaatakowana. Podczas cięcia z pnia wypadła jedna, a ile mniejszych wypadło których nikt nie zauważył? Pewnie teraz powędrowały do tych dwóch sąsiednich. Co mam teraz robić? Myślę żeby wyłożyć ten obszar czarną folią, polać może mospilanem? i tak trzymać cały rok, jeśli są jakieś w ziemi to może tak zdechną ?? Wiosną znów pułapki feromonowe. W pobliżu mojej działki rosną inne brzozy, trociniarka będzie miała zawsze żarcie Poza tym żywi się także innymi drzewami. U mnie też była w lilaku, też go musiałam wyciąć. Ponoć nawet w bukach może bytować, a buk to twarde drewno. Już nie mam pomysłu na walkę z tym szkodnikiem


Tez nie mam pomyslu, ja polalam mospilanem, przy wyciekach oderwalam kore i wyciagnelam stamdad kilkanascie malych larw, trudno je zaciukac. A potem standardowo gasnica na szerszenie i osy. Lepem nie bede smarowac. Od marca zaloże pulapki feromonowe.

U sasiadow trociniarka ma sie dobrze, oni nie zwalczaja. Ale jak sa wycieki to szerszenie az obsiadaja takie drzewo. Ja jeszcze probuje. Moze kiedys znajda wynalazek na te paskudy.
Magnolia jesli dostala lepsza miejscowe to na bank ruszy. Ja ogolnie nie mam problemu z przesadzaniem roslin. Klony palmowe tez przesadzam jak im zle w jakims miejscu. W sumie to wszystko przesadzam jak nie trybi Strat nie bylo zbyt wiele.
Ptasi gaj 16:46, 08 lis 2025


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Piękne przebarwienia. Moje Green Pilar słabo rosną, mają sucho w lasku, podlewam ale brzozy i tak szybsze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies