4.Znajomi przywieźli mi magnolię w prezencie, bo u nich zalegała, a dzieci już nie chciały kolejnej. Musieli znaleźć dla niej miejsce tym sposobem znaleźli mi kolejną robotę ogrodową bo musiałam powiększać inną rabatę. Okolice magnolii to rdest złocisty i trojeść " kacze dzioby" ( choć nie jestem pewna czy na pewno je chcę).
Jaka magnolia nie mam pojęcia, na wiosnę się okaże
Zaciekawiłaś mnie siewkami bluszczu. U siebie chyba, w tej plątaninie pędów nie dostrzegam?
Wiosną czeka mnie znów robota, może nie piłą spalinową, ale trudna. Kiedyś podjęłaś dobrą decyzję Pustynniki piękne, żeleźniaki (Russela) mają zapędy podobne do bluszczu pospolitego. Szybko się rozrastają, sieją niemiłosiernie i mają wielką, trudną do usunięcia bryłę korzeniową. Tak jak czerwonolistny koper włoski. Pewnych roślin nie powinnam sadzić u siebie, wcześniej czytając opisy he he
Magnolie japońskie godne rozważenia
Nie mogę się doczekać, kiedy pokażecie swoje śnieżne ogrody
U mnie oczywiście bez śniegu, za to temperatura -4 stopnie C. Dobrze, że thuje posadzone wcześniej. W jednym z artykułów podają minimum 6 tygodni przed pierwszymi przymrozkami. U mnie minęło z 5 tygodni od sadzenia. Ciut później sadzony był bluszcz, zawilce oraz wiśnie i magnolia. Magnolia przesadzona 4 listopada.
Nadrobiłam. Na tyle mnie nie było na forum, że przeoczyłam nowy wątek.
Bluszczem mogę straszyć razem z Tobą. Exem ciął pędy piłą spalinową, jak już się namyśliłam, żeby tałatajstwo usunąć z ogrodu. Nie dość, że pędy zaczęły szaleć, to jeszcze siewek wyciągałam multum.
Szkoda mi tylko było sikorek i wróbli, które w nim szalały.
Muszę poczytać o pustynniku. Zachwyciłam się zestawieniem z żeleźniakiem.
O rety, 50 cm dołek to faktycznie nie w kij dmuchał! Na pewno różom będzie dobrze mimo trudności z podłożem, no i bardzo jestem ciekawa jak Ci ta cudna magnolia zakwitnie, zakochałam się w niej <3 Szkoda, że u nas nie ma warunków na magnolie.
Oj tak rwie się chętnie do wszystkiego co mama robi czy to w domu czy ogrodzie
Widzę ,że daje jej to o wiele więcej radości niż jakąś zabawka ,która za chwilę się znudzi a tutaj ciągle coś nowego
Przyda jej się ta samodzielność w życiu
Szkoda szkoda...
A co do ogrodów to zachwycam się cały czas tą moją przebarwioną od 2 tygodni parocją perską
Długo trzyma liście.
Buczek i magnolia już łyse jak widać a ona cały czas "świeci" uwielbiam!
Odrobina działan ogrodowych Rabata na wejściu to żywopłot bukowy właśnie dokonczony, okala on parking, głównie trawy [rozplenica, hakone i może dodam carex jakiegoś],cyprysik groszkowy 'Sungold' i jest też runianka japonska.
Magnolia black tulip, deren kwiecisty kolumnowy oraz jeszcez do przesadzenia klon Bloodgood.
Na razie mam 2 cyprysiki groszkowy 'Sungold' ale chyba jeszzce ze 3 dokupię.
Tar, robiłam przez lata to co Ty, odrywałam kawałki luźnej kory, wyciągałam larwy, myślałam że walkę wygrałam, ale nie , zawsze jednak coś zostało, jeśli sąsiedzi ją mają to już pozamiatane, zawsze będą, nawet jeśli wytniesz swoje drzewa. U mnie też w sąsiedztwie są brzozy, nie sprawdzam czy są zaatakowane, pewnie są Walczymy z wiatrakami
O gaśnicy nie pomyślałam, nawet nie wiem co to za gaśnica? Ja też miałam szerszenie, ale też mnóstwo motyli, dlatego boję się smarować klejem, szkoda mi ich
Magnolię chyba po przesadzeniu jeszcze obsypię liśćmi lub korą, żeby te korzenie zabezpieczyć
na zimę
Tez nie mam pomyslu, ja polalam mospilanem, przy wyciekach oderwalam kore i wyciagnelam stamdad kilkanascie malych larw, trudno je zaciukac. A potem standardowo gasnica na szerszenie i osy. Lepem nie bede smarowac. Od marca zaloże pulapki feromonowe.
U sasiadow trociniarka ma sie dobrze, oni nie zwalczaja. Ale jak sa wycieki to szerszenie az obsiadaja takie drzewo. Ja jeszcze probuje. Moze kiedys znajda wynalazek na te paskudy.
Magnolia jesli dostala lepsza miejscowe to na bank ruszy. Ja ogolnie nie mam problemu z przesadzaniem roslin. Klony palmowe tez przesadzam jak im zle w jakims miejscu. W sumie to wszystko przesadzam jak nie trybi Strat nie bylo zbyt wiele.
tu w rogu rosła wiśnia, teraz tam przesadziłam piwonię a między nią a różą posadzone tulipany oznakowane patyczkami, bo zawsze zapomnę gdzie je mam i potem pokiereszuję łopatą.
Pocieszyłaś mnie w sprawie magnolii Wiele lat temu przesadzałam Aleksandrinę, z lepszych warunków na gorsze, właśnie do lasku, niestety ta zamarła po 3 trzech latach dopiero, w pierwszym roku wydawało się że jest dobrze, a potem marniała, ale ona była większa, pewnie dlatego.
Tar, co do brzozy to mam niestety czarne myśli, faceci pokazali mi w drugiej wyciek z jednego miejsca, latem sprawdzałam, wydawało mi się że tylko jedna jest zaatakowana. Podczas cięcia z pnia wypadła jedna, a ile mniejszych wypadło których nikt nie zauważył? Pewnie teraz powędrowały do tych dwóch sąsiednich. Co mam teraz robić? Myślę żeby wyłożyć ten obszar czarną folią, polać może mospilanem? i tak trzymać cały rok, jeśli są jakieś w ziemi to może tak zdechną ?? Wiosną znów pułapki feromonowe. W pobliżu mojej działki rosną inne brzozy, trociniarka będzie miała zawsze żarcie Poza tym żywi się także innymi drzewami. U mnie też była w lilaku, też go musiałam wyciąć. Ponoć nawet w bukach może bytować, a buk to twarde drewno. Już nie mam pomysłu na walkę z tym szkodnikiem
Kazdego drzewa szkoda mimo wszystko. Mnie chyba tez czeka ciecie. Mam zaatakowane na pewno 2 drzewa
Magnolia sie nie przejmuj. Jak dostanie duzo papu, lepsza ziemie to ruszy. Moja Leonard Messel zabrana z poprzedniego ogrodu dostala 3 miejscowke. Za szybko rosla. Po przesadzeniu lipcowym nawet lisci nie zrzucila za wiele.
Marcin, magnolia cudna, masz odwagę tak dłubać w korzeniach, ja się jeszcze boję , na razie moczę w wodzie przed sadzeniem i uznaję, że to musi wystarczyć
Cebul w tym roku też nakupiłam jakby jutra miało nie być , nawet nie wiem ile. Na razie z tegorocznych wsadziłam jakieś … 300 może 350 . Jeszcze co najmniej drugie tyle czeka.
Pleców nie czuję od sadzenia
To tylko się cieszyć, rosła w tej donicy kilka lat. A jaka sadzonka mała była, poszukam foto
U Ciebie Lidka i tak wszystko rośnie jak na drożdżach, nadrobi
Edit:
Takie znalazłem zdjęcie, zima 2021 rok. Co za patyczek chudy z tej magnolii (kupiona była w czerwcu 2020 roku w P9, potem sam przesadzałem do tej większej doniczki, co rosła w niej do dziś)
To nie tak, że jestem jakąś pedantką, jest jesień muszą być liście. Drobnymi liśćmi się nie przejmuje, ale te duże z magnolii w przedogródku i z platana z tyłu strasznie działają mi na nerwy. Szczególnie jak walają się w kamieniach, staram się przymykać oko, ale dziś magnolia została już prawie bez liści i wszystko fruwało dookoła.