Aaaaa
Ten mój sąsiad nie musiał do drogi. Droga jest prywatna i raczej nigdy nie będzie chodnika itd. własciciel ma ją gdzieś a gmina jej nie chce. Czasem się zlitują i tłucznia sypną żeby sobie taczkami ludzie dziury połatali przed bramami. Zachodzie w głowę co ten płot tak wysoko ma.

U mnie jest póki co tłuczeń, jakiś gruz. Tymczasowo deweloper utwardził, żeby był dojazd. A finalnie mają nam asfalt położyć, tak jest w umowie.

Deszcz mnie wygonił. Na razie jest tak.

Po deszczu jest tak. Na dziś koniec, bo muszę wykombinować, co tu jeszcze dać. Na pewno dojdą dwa parzydła Kneifi,jedno tylko miałam na próbę, no i mi tu pasowało.

Działasz na pełnych obrotach. Kiedyś też tak miałam, ale już nie daję rady. Sił z wiekiem ubywa...

Sylwia, i u mnie nie to, co kiedyś. W tym roku 50 lat kończę.

Lucy petarda bedzie jak to wszystko porosnie. Brawo dziewczyno, dajesz czadu

Byłam dzisiaj u Lu na inspekcji . Jest super . Szczerze podziwiam efekty. Nie wiem co ona bierze ale też bym chciała. Gdy wyjeżdżałam, magnolia na froncie stała samotnie na górze ziemi. Po powrocie (czyli po niecałej godzinie) zobaczyłam foty rozparcelowanej ziemi i posadzonych cisów i reszty. Szok!

Z Lu nie ma żartów Staram się jak mogę, ale wciąż nie narzeka, że zmęczona;D

UrsaMaior napisał(a)

Z Lu nie ma żartów Staram się jak mogę, ale wciąż nie narzeka, że zmęczona;D

Myślałam, że mi to z oczu bije