Dynia piżmowa moja, duże są synusia na lampiony sobie wysiał. Pierwszy raz siałam dynie i nie bardzo wiedziałam jaką wybrać chyba dobrze wybrałam. Zupka wyszła super. Jutro kolejną na ciasto spożytkuje. Jeszcze makaronową mam chęć przetestować.
Łączką dziękuje

cieszy mnie bardzo, szczególnie że powstała chyba na początku lipca kiedy to już nie bardzo był czas na sianie czegokolwiek i nie wiedziałam czy coś z tego będzie. Kupiłam więc nasionka pod nazwą dla zapominalskich czy spóźnialskich jakoś tak. Do tego miałam przeterminowaną rabatę niebieską stwierdziłam co mi tam może coś wyrośnie. Sypnełam też facelię i maciejkę. Z mojej rabaty przechowalnikowej przesadziłam sporo szałwi powabnej bo tam zdecydowanie za gęsto było. Pozbierałam z całego ogrodu chwasty: rumiany, krwawniki, maki które źle znoszą przesadzanie i jeszcze jeden nie pamiętam nazwy ale on zakwitnie w przyszłym roku. I jeszcze siewki werbeny patagońskiej. Totalny śmietnik. Nazywam tą rabatę chwastową.
Największą robotę robią szałwie powabne reszta daje miłe urozmaicenie.
Na przyszły rok chcę dosiać maki, chabry, i sypnąć mieszanki rabata niebieska i rabata biała. Może dosadze kilka kostrzew.
Podobają mi się te żółtości, fajnie świecą o tej porze roku więc pewnie pod koniec czerwca powtórzę tą dla spóźnialskich. Ciekawe co poza szałwią wysieje się tam samo. Mam nadzieję że krwawnik całej rabaty mi nie zje.